Tailfin AeroPack Cargo

[rufiano]

Bo przecież te zdjęcia Twoich rowerów nie rózni tylko stylówka bagażu, rózni mocno ilość, na tym góralu masz dużo więcej rzeczy.
[/quote]

ale to chyba nie jest najlepsze porównanie..
mówimy o bagażu na prawie 3 miesięcznym wyeżdzie po meksykańskich bezdrożach
z amplitudą od -5 do +40 stopni
z etapami gdzie przez dwa trzy dni nie było zaopatrzenia
i wycieczce tygodniowej czy dwu z inną infrastrukturą i raczej przewidywalną pogodą

[PABLO]

no ale tu już wiekszych zmian by nie było , gdyby jechać na tydzień czy więcej

Kluczowy jest dostęp do żarcia i wody. Jak się jedzie w obrębie sklepów to nie ma znaczenia na jak długo jest wyjazd. Ważne żeby mieć miejsce na zapas żarcia. To co napisałeś, że wieziesz to niewiele. O browarach nie wspominając.

Ale jak się trzeba przebijać przez jakieś pustkowia, to sporo objętości schodzi na żarcie.

Byłyby, bo na tydzień już pogody nie przewidzisz. Więc albo ryzykujesz i jedziesz bardzo na lekko i w razie obsrywki przerzucasz się na kwatery lub kończysz wyjazd, albo jednak bierzesz cięższe ciuchy, bierzesz coś na przebranie w razie zlewy, bierzesz komplet przeciwdeszczowy itd.

Dopóki pada i tak wszystko jest mokre. Jak przestanie padać, to lepiej to wysuszyć na sobie, niż się przebierać i wozić mokre w bagażu. Zatem IMO pogoda nie ma tak wielkiego znaczenia. A na noc ciuch do przebrania, żeby nie pakować się do śpiwora w ubłoconym czy przepoconym ubraniu i tak trzeba mieć, niezależnie od tego na jak długo się jedzie.

[Wilk]

Dopóki pada i tak wszystko jest mokre. Jak przestanie padać, to lepiej to wysuszyć na sobie, niż się przebierać i wozić mokre w bagażu. Zatem IMO pogoda nie ma tak wielkiego znaczenia. A na noc ciuch do przebrania, żeby nie pakować się do śpiwora w ubłoconym czy przepoconym ubraniu i tak trzeba mieć, niezależnie od tego na jak długo się jedzie.

Tylko jest jeszcze opcja, że pada i jest zimno jednocześnie. I wtedy trzeba mieć ciuchy w zapasie, właśnie tak jak było na dojeździe na Wyprawkę. A jadąc po wyższych górach zawsze trzeba się liczyć z tym, że takie warunki mogą być, nawet latem. A i też jechanie tydzień w tych samych ciuchach dla wielu jest ciężkie do przyjęcia i tych ubrań przybywa. Ale oczywiście to mocno indywidualne podejście, ludzie mają różną odporność termiczną, różną granicę komfortu.

[bzyk69]

 Pomijając, że w Europie to jest niewiele miejsc, gdzie można spać na dziko 

Właśnie zniknąłeś całą Skandynawię z europy ;-)

[PABLO]

Pomijając, że w Europie to jest niewiele miejsc, gdzie można spać na dziko

Tak naprawdę, to jako społeczeństwo, daliśmy sobie narzucić absurdalne ograniczenia.

Wspólna przestrzeń, a mimo to niedostepna na równych prawach dla obywateli.

Bo niby dlaczego ma być nie wolno? Np. można plażować, ale nie można się przekimać?

Mnóstwo jest różnorakich nakazów i zakazów, nad którymi mało kto się zastanawia, a ograniczają naszą wolność i swobodę.

[Borafu]

 Pomijając, że w Europie to jest niewiele miejsc, gdzie można spać na dziko 

Właśnie zniknąłeś całą Skandynawię z europy ;-)

Razem z Rumunią, Litwą, Łotwą, Estonią, Szkocją...

[łatośłętka]

Tak naprawdę, to jako społeczeństwo, daliśmy sobie narzucić absurdalne ograniczenia.

Wspólna przestrzeń, a mimo to niedostepna na równych prawach dla obywateli.

Bo niby dlaczego ma być nie wolno? Np. można plażować, ale nie można się przekimać?

Mnóstwo jest różnorakich nakazów i zakazów, nad którymi mało kto się zastanawia, a ograniczają naszą wolność i swobodę.

Prawda?

Każden z tych rzekomo jest uzasadniony (wałęsostwo, zaśmiecanie, niszczenie, higiena itp.), ma służyć bezpieczeństwu, dobru wspólnemu. 

Również tam, gdzie obowiązują zakazy, spać właściwie wolno w następstwie okoliczności sytuacji wyjątkowej. Zdybie cię Straż Leśna, inne służby i w kraju innym, np. DE, NL, itd., wskazujesz na tę okoliczność. Ta, jednak, wyklucza czilautowanie w postaci fajnego obozowiska już wczesnym wieczorem, ogniska, walania się do 11stej dnia następnego. 

[rufiano]

Pomijając, że w Europie to jest niewiele miejsc, gdzie można spać na dziko

Tak naprawdę, to jako społeczeństwo, daliśmy sobie narzucić absurdalne ograniczenia.

Wspólna przestrzeń, a mimo to niedostepna na równych prawach dla obywateli.

Bo niby dlaczego ma być nie wolno? Np. można plażować, ale nie można się przekimać?

Mnóstwo jest różnorakich nakazów i zakazów, nad którymi mało kto się zastanawia, a ograniczają naszą wolność i swobodę.

dokładnie tak jest pablo ! i strasznie mnie to wkurwia …
jeszcze ta unia z coraz bardziej absurdalnym pomysłami typu z zakrątkami ..
czy wycofaniu aut spalinowych ..

tak jak już kiedyś pisałem
byłem w kilku miejscach na świecie .. i jak dotąd to ..
meksyk to najbardziej wolny kraj , po ty co widziałem i jak się czułem

[podjazdy]

meksyk to najbardziej wolny kraj , po ty co widziałem i jak się czułem

Skoro to taki raj, dlaczego ludzie z niego uciekają? Może podobał ci się, bo miałeś hajs, tylko wydawałeś forsę, nie musiałeś jej tam zarabiać :-)
Jest wiele fajnych krajów do wydawania kasy, a niewiele do życia na co dzień.

[rufiano]

ależ oczywiście …

pisze z punktu widzenia turysty , bo jak inaczej ..
zresztą wiele spotkanych po drodze osób narzekały ..

podoba mi się że tam nie ma rzeczy niemożliwych
wszystko się da , tak po ludzku nie zawsze chodzi o kasę ..

a najbardziej  meksykański uśmiech ..
a wiadomo , polski jest słynny inaczej 😉

[MaciekK]

 Pomijając, że w Europie to jest niewiele miejsc, gdzie można spać na dziko 

Właśnie zniknąłeś całą Skandynawię z europy ;-)

Razem z Rumunią, Litwą, Łotwą, Estonią, Szkocją...

Niewiele nie oznacza brak. Niewiele to niewiele
A najgorzej jest na zachodzie. W Demokracjach 

[podjazdy]

A najgorzej jest na zachodzie. W Demokracjach

No, Dania, Francja, to takie niedemokratyczne kraje, a Szwajcaria to już w ogóle. W tym gąszczu można się pogubić. Fakt, nie można nocować wszędzie na dziko, ale jednak można miejscami. Nawet w tych paskudnych Niemczech, gdzie każdy obywatel nosi przy sobie telefon do policjanta :-) są takie miejsca.

[bzyk69]

pod ruro -stelaż namiotu , materac , podłoga

Tak się wcześniej zastanawiałem, jak oglądałem Twój setup, co Ty tam oprócz stelaża po rurom wozisz. Na pełny namiot mi to nie wyglądało, na sam stelaż za grube.

O tym żeby stelaż z materacem wozić, to nie pomyślałem.

Kradnę patent żeby przetestować u siebie. Dziękuję za podzielenie się.

[Romal]

O tym żeby stelaż z materacem wozić, to nie pomyślałem.

Kradnę patent żeby przetestować u siebie. Dziękuję za podzielenie się.

Uważasz, że wożenie materaca (który powinien być suchy) razem z rurkami namiotu w bylejakim, przemakalnym zawiniątku pod ramą to dobry pomysł?

[Wilk]

Mokry to pol biedy, bardziej to bym się obawiał możliwości jakiegoś uszkodzenia dość lekkiego materaca. Bo jest razem z metalowym masztem namiotu w cieniutkim pokrowcu, zwinięty w niestandardowy sposób, do tego w miejscu gdzie łatwo o regularne przytarcia nogą.

Ale jak widać u Rufiano się ten patent sprawdza. Bikepacking zostawia mnóstwo do twórczej improwizacji, co rowerzysta to inny układ bagażu.