Autor Wątek: przesiadka z sakwiarstwa na bikepacking - czy to ma sens? :)  (Przeczytany 16973 razy)

Offline Mężczyzna bzyk69

  • Wiadomości: 594
  • Miasto: Pszczyna
  • Na forum od: 27.08.2021
Właśnie jak najbardziej do fulla da się Tailflina założyć, podczas gdy bagażnik odpada. Tu masz rower zawodnika, który zajął drugie miejsce na Atlas Mountain Race:

No to to jest zdecydowanie argument za posiadaniem tailfina. Jak to działa? Połączenie ze sztycą podsiodłową jest elastyczne? Nic nie stuka, skoro tak?



Jest elastyczne - w osi góra/dół. Dodatkowo sama torba jest przypięta do pałąka również elastycznie. Co często widać na zdjęciach ściągniętych tailfinów (są przeważnie złożone: pałąki dolegają do torby).

Offline Mężczyzna bzyk69

  • Wiadomości: 594
  • Miasto: Pszczyna
  • Na forum od: 27.08.2021

Na hakach w ICE po prostu wieszam rower z torbami i nikomu to nie przeszkadza... z sakwami to niemożliwe.



Dokładnie!
Podróżowanie PKP z rowerem w bikepackingowym setupie to jest bajka. Przesiadanie między peronami: żaden problem! Biorę rower pod pachę, jedną ręką, i luzikiem schodzę/wchodzę sobie po schodach. Wysiadka z pociągu: nic bardziej banalnego! Nie martwię się, co najpierw wyrzucać - rower, czy sakwy, nie kleszczuję się w wąskich drzwiach (bo mi się sakw nie chciało ściągać)...

A już w przypadku nietypowym, to mam o wiele lepsze pole manewru. Ot, ostatni powrót z Tarnowa, składami z Przemyśla (a jakie składy jadą z Przemyśla, to każdy wie). Pociąg się zatrzymuje, numer wagonu poprawny, a wagon zupełnie inny bo został podmieniony, na ten klasyczny z lat '80, z przedziałami i korytarzem. Ja z moim rowerem zmieściłem się spokojnie na korytarzu. Para sakwiarzy w Krakowie nie miała już takiej możliwości. I co z tego, że masz bilet wykupiony z rezerwacją, jak IC nie ma Twojego płaszcza, i co im pan zrobisz? :)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4252
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
nie , ale pomyślałeś  ;)

Przecież to naturalne. W pewnym wieku faceci zaczynają oglądać się za młodymi laskami, kupują sobie szybkie, drogie, czerwone samochodziki, na kawę jeżdżą na wypasionych szosach, to i kaprys o przemierzaniu połonin na elektrycznym enduro nie jest tu niczym wyjątkowym. Ba - ja to nawet rozumiem ;D

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3330
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
W pewnym wieku faceci zaczynają oglądać się za młodymi laskami, kupują sobie szybkie, drogie, czerwone samochodziki, na kawę jeżdżą na wypasionych szosach, to i kaprys o przemierzaniu połonin na elektrycznym enduro nie jest tu niczym wyjątkowym. Ba - ja to nawet rozumiem ;D

Większa część już przestaje, no chyba, że jest na tyle majętna, by sobie pozwolić na golddiggerkę  :icon_redface:

Ale to z mamilami na szosach się zgadza - jeszcze dodaj często występującą u nich ciążę.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4252
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Ale to z mamilami na szosach się zgadza (...)

Do tego jeszcze dochodzi niezaspokojony zew i mamy rozkwit wszelkiej maści ultrazawodów.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4252
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
sądze że jednak większość ma otwartą głowę wolną od uprzedzeń i fetyszów.. :)

Większość pewnie tak, ale zwykle widać/słychać/czuć tę pozostałą mniejszość.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4252
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org


Podłozyłeś coś miękkiego pod stelaż namiotu?

Próbowałem wozić tak różne rzeczy bezpośrednio na widelcu i nie mam dobrych doświadczeń. Widelec porysowany/zmatowiony. Ciekawe jak to znosi pokrowiec i same maszty? Podczas jazdy jednak są spore wstrząsy i drgania. U mnie nawet mocne dociśnięcie paskami niewiele poprawiało sytuację.

Offline Mężczyzna Bazyl3

  • Wiadomości: 788
  • Miasto: świętokrzyskie
  • Na forum od: 02.09.2015
Do tego jeszcze dochodzi niezaspokojony zew i mamy rozkwit wszelkiej maści ultrazawodów.

Z drugiej strony, co to komu szkodzi. Jako początkujący biegacz zachłysnąłem się zorganizowanymi imprezami, gromadziłem medale (za udział, żeby nie było) i wydawałem hajs na pakiety. Przeszło mi, ale mam masę fajnych wspomnień, że o korzyści z ruchu nie wspomnę. Czasem nawet myślę, że może właśnie zapisanie się na jakiś bieg pomogłoby mi w końcu ruszyć zasiedziały tyłek z kanapy :P

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 2017
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Podłozyłeś coś miękkiego pod stelaż namiotu?

Próbowałem wozić tak różne rzeczy bezpośrednio na widelcu i nie mam dobrych doświadczeń. Widelec porysowany/zmatowiony. Ciekawe jak to znosi pokrowiec i same maszty? Podczas jazdy jednak są spore wstrząsy i drgania. U mnie nawet mocne dociśnięcie paskami niewiele poprawiało sytuację.

Aż zrobiłem kontrolę. Wygląda dobrze. U mnie częściowo opiera się to o mocowania błotnika a i widelec fabrycznie matowy i w ciapaty, bo to bezbarwny lakier na karbonie. Z rurkami i tym jak to zniosą to "uwidim", teraz już za późno, muszę dojechać.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4252
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Podłozyłeś coś miękkiego pod stelaż namiotu?

Próbowałem wozić tak różne rzeczy bezpośrednio na widelcu i nie mam dobrych doświadczeń. Widelec porysowany/zmatowiony. Ciekawe jak to znosi pokrowiec i same maszty? Podczas jazdy jednak są spore wstrząsy i drgania. U mnie nawet mocne dociśnięcie paskami niewiele poprawiało sytuację.

Aż zrobiłem kontrolę. Wygląda dobrze. U mnie częściowo opiera się to o mocowania błotnika a i widelec fabrycznie matowy i w ciapaty, bo to bezbarwny lakier na karbonie. Z rurkami i tym jak to zniosą to "uwidim", teraz już za późno, muszę dojechać.

Ja myślałem żeby w miejscu paska zrobić niewielkie dystanse z jakiejś gumy lub gąbki.

Offline Mężczyzna maciek70

  • Wiadomości: 605
  • Miasto: Milowice
  • Na forum od: 18.05.2018
Opaski ze starych dętek się sprawdzają w takich zastosowaniach.
"Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem a szaleństwem"

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 2204
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
i tu widać przewagę dętki nad mleczkiem ;)

Online Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 1048
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Aż zrobiłem kontrolę. Wygląda dobrze. U mnie częściowo opiera się to o mocowania błotnika

Nigdy bym się odważył czegokolwiek wozić w ten sposób. Przy gwałtownym skręcie kierownicy rurki uderzają w ramę. Podczas jazdy takie skręty się nie zdarzają, ale podczas prowadzenia, noszenia lub zwykłego upadku jest to realne. Można sobie co nieco uszkodzić. Wolałbym te rurki przyczepić do tylnego widelca.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4252
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Nigdy bym się odważył czegokolwiek wozić w ten sposób.

Spokojnie, spokojnie! Browar w butelkach PET można tak wozić. Najwyżej awaryjnie trzeba będzie szybko wypić.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 2017
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Nigdy bym się odważył czegokolwiek wozić w ten sposób.

Do odważnych świat należy  ;) Przy upadkach, gdy cierpi tylko sprzęt mówię "uff, na szczęście nic się nie stało"  :D

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum