Autor Wątek: przesiadka z sakwiarstwa na bikepacking - czy to ma sens? :)  (Przeczytany 16967 razy)

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2866
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Moim zdaniem hamulce tarczowe maja sens, ale tylko w polaczeniu ze sztywnymi osiami (thru-axle). Dopiero to naprawdę minimalizuje problem obcierania tarcz o zaciski.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 5308
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
A teraz czytam teorię o nie łapaniu błota przez łańcuch dzięki usunięciu przedniej przerzutki. Wybacz - nie wierzę.
A wydłubywałeś kiedyś błoto patykami z tej przestrzeni wokół przedniej przerzutki, bo naleciało tyle błota, że koło nie chciało się obracać? Ja wielokrotnie. Mam zresztą porównanie na żywo, bo mam cały czas w użyciu dwa rowery, jeden na napędzie 3 x 9 a drugi 1 x 12. Jakoś dziwnym trafem ten drugi jeszcze nigdy się nie oblepił błotem tak, żeby nie szło jechać. A ten pierwszy - wielokrotnie.

Równie dobrze możesz powiedzieć że kalosze nic nie dają bo jak się wejdzie głęboko to się górą naleje.

Dokładnie. Z niektórymi dyskusja to jak z PiSowcami, klapki na oczy, stopery w uszach i jechane niczym nasza szkapa.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Online Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 1047
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
A wydłubywałeś kiedyś błoto patykami z tej przestrzeni wokół przedniej przerzutki, bo naleciało tyle błota, że koło nie chciało się obracać?

Jak miałem tyle błota, to przerzutka nie była tu największym problemem. Wydłubywałem błoto patykiem z przestrzeni między oponą a ramą, bo to rzeczywiście blokowało koło. W takiej sytuacji czy jest przerzutka, czy jej nie ma, to już bez znaczenia. Nadal nie widzę związku między posiadaniem przerzutki a łatwością łapania błota przez łańcuch.

Na tarczowych może i coś tam czasem chlapnie, ale to od wielkiego dzwonu i tylko w terenie.

Na tarczowych wystarczy byle kałuża, by już szorowało. I to bez hamowania. Okładziny w tarczówkach są dużo bliżej tarczy niż klocki w obręczowych. A syf na tarcze i tak leci.

Moim zdaniem hamulce tarczowe maja sens, ale tylko w polaczeniu ze sztywnymi osiami (thru-axle). Dopiero to naprawdę minimalizuje problem obcierania tarcz o zaciski.

To prawda. Tarczówki z szybkozamykaczem to wieczna walka z ocieraniem i dzwonieniem tarczy nawet bez błota.


Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10900
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Moim zdaniem hamulce tarczowe maja sens, ale tylko w polaczeniu ze sztywnymi osiami (thru-axle). Dopiero to naprawdę minimalizuje problem obcierania tarcz o zaciski.
Wiadomo że sztywna oś jest the best, ale mając u siebie zamykacze kupiłem kiedyś zaciski wyglądające mniej więcej jak ten od DT Swiss: https://www.dtswiss.com/pl/komponenty/piasty-i-zaciski-rws/rws/5-mm i problem ocierania zniknął.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 9183
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
/.../ problem ocierania zniknął.

O zgrozo!, w nibykolarce przez gdzieś 6 lat jeszcze nie wystąpił.

Czy sztywność widła, tylnego trójkąta może być czynnikiem istotnym (pomijając ustawienie klocy)?
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 5308
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
W takiej sytuacji czy jest przerzutka, czy jej nie ma, to już bez znaczenia. Nadal nie widzę związku między posiadaniem przerzutki a łatwością łapania błota przez łańcuch.
U mnie przerzutka na najmniejszym przełożeniu potrafi ocierać o oponę jak koło jest lekko zwichrowane. Margines jest prawie żaden. Wystarczy trochę błota i wszystko jest nagarniane z bocznych klocków opony na wózek, paprając cały łańcuch w miarę kręcenia pedałami. Po chwili wchodzą chainsucki, kurwicy idzie dostać. Trzeba błoto wydłubać, zabrudzony łańcuch nasmarować, żeby chainsucki się nie pojawiały. A na fullu 1x12 po prostu jedziesz...
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline maku

  • Wiadomości: 365
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Brak przedniej przedniej przerzutki wnosi bardzo dużo w błocie, bo pozbywasz się nagarniacza całego syfu na łańcuch.

Ja w grawelo-podobnej wyprawówce (Sutra LTD) mam przednią przerzutkę (i nie tak ciasną kasetę jak bym chciał). Nie wiem czy przez to łańcuch zbiera więcej czy mniej błota. Wiem natomiast, że działa, w tym w solidnym błocie, wiele lat i kilometrów.

W drugim rowerze nie mam przedniej przerzutki. Absolutnie jedynym powodem dla którego toleruję ten stan rzeczy jest fakt, że ten rower z zasady nie spędza zbyt wiele czasu na asfalcie (i się na asfalt nie nadaje).

W trzecim rowerze, szosowym, mam przednią przerzutkę i ciasną kasetę. A że większość kilometrów robię właśnie na tym rowerze, to każda przesiadka na rower 1 oraz (zwłaszcza) 2 to spostrzeżenie: kurczę jak to jest dziadowsko zestopniowane. I nie piszę tu o zakresie przełożeń, piszę o kadencji.
« Ostatnia zmiana: 26 Sie 2025, 18:38 maku »

Online Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 1047
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
U mnie przerzutka na najmniejszym przełożeniu potrafi ocierać o oponę jak koło jest lekko zwichrowane.

Czyli problem dotyczy Twojego roweru, a nie ogółu. U mnie w góralu na najmniejszym przełożeniu są ze 2 cm między łańcuchem a oponą. W gravelu czy trekingu jeszcze więcej, więc ja tego problemu nie doświadczam. A błotko czasem zdarza się konkretne.


Offline PABLO

  • Wiadomości: 4251
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
mając u siebie zamykacze kupiłem kiedyś zaciski wyglądające mniej więcej jak ten od DT Swiss: https://www.dtswiss.com/pl/komponenty/piasty-i-zaciski-rws/rws/5-mm i problem ocierania zniknął.

Wystarczy zastosować DT Swiss Thru Bolt.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7163
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Brak przedniej przedniej przerzutki wnosi bardzo dużo w błocie, bo pozbywasz się nagarniacza całego syfu na łańcuch.

Mi przychodzi do głowy inny sytuacja. Ilekroć jadę w nocy rowerem 3x10 to przychodzi taki moment, że zachodzę w głowę jakie to ja właściwie mam przełożenie. I zaczynają sie kalkulacje czy wrzucać na blat, czy może jednak zmieniać z tyłu. Dojeżdżam w końcu do jakiejś cywilizacji i okazuje się, że jadę na jakimś dziwnym przekosie. W rowerze 1x11 taki problem nie występuję. Wiem, że kupienie jakiejś mikrolampeczki jest tańsze niż od razu wymiana roweru, ale to jest jedna z zaleta braku przedniej przerzutki jaką dostrzegłem w praktyce.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline PABLO

  • Wiadomości: 4251
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Ilekroć jadę w nocy rowerem 3x10 to przychodzi taki moment, że zachodzę w głowę jakie to ja właściwie mam przełożenie.
(...) ale to jest jedna z zaleta braku przedniej przerzutki jaką dostrzegłem w praktyce.

To i tak odobrze, bo ja nie dostrzegam żadnej zalety braku przerzutki przedniej, a wręcz przeciwnie, widze wiele dyskawlifikujących w mojej ocenie wad rozwiązania 1xN.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10900
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
mając u siebie zamykacze kupiłem kiedyś zaciski wyglądające mniej więcej jak ten od DT Swiss: https://www.dtswiss.com/pl/komponenty/piasty-i-zaciski-rws/rws/5-mm i problem ocierania zniknął.

Wystarczy zastosować DT Swiss Thru Bolt.
A zdradzisz jak założyć ten DT Swiss Thru Bolt do osi pod szybkozamykacz?
Bo ten co ja podlinkowałem (NB też DT Swiss, jakby co) to umiem.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4251
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Po namyśle, wydaje mi się, że nie do każdej piasty się da. Raczej do piast gdzie można zmienić adaptery. Ostatnio coraz więcej piast ma wymienne adaptery.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 5308
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
To i tak odobrze, bo ja nie dostrzegam żadnej zalety braku przerzutki przedniej, a wręcz przeciwnie, widze wiele dyskawlifikujących w mojej ocenie wad rozwiązania 1xN.
Kiedyś podobnie było z GPS, nie wspominając o wątku:

- post usunięty
- wiadomość usunięta

w którym chodziło o wyższość ogniska nad kuchenką. Z czasem i do napędu 1x12 się przekonasz ;)
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline maku

  • Wiadomości: 365
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Albo też w niedalekiej przyszłości będziemy świadkami rozwoju nowej technologii w rowerach grawelowych: Front Multi Ring Chainline (FMRC - nie mylić z przerzutką). Jedyne +1000 PLN dopłaty w stosunku do napędu 1x :)

Bo umówmy się, że usunięcie przedniej przerzutki z roweru, który istotną część czasu spędza na asfalcie to jedynie ograniczenie kosztu produkcji (przerobione marketingiem na lepszy projekt napędu, z dopłatą oczywiście).

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum