Autor Wątek: przesiadka z sakwiarstwa na bikepacking - czy to ma sens? :)  (Przeczytany 16966 razy)

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3330
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Skoro taka dysputa odnośnie bagażnika się wywiązała - czy ramy z dodatkowymi rurkami, stanową bazę do bagażników, czy są bagażnikami?

Zawsze pierwsze na myśl mi przychodzą wyprawowe Touty:



Jutro wylatuję na wyścig liczący blisko 5000km

O kurde, robię tyle na miejskim przez... cały rok ;P To jakaś trasa transsyberyjska?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20903
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wymądrzasz się, nie mając zielonego pojęcia z czego wynikają takie, a nie inne wybory sprzętowe ludzi. Narzucasz innym swój bardzo ciasny punkt widzenia i nie przyjmujesz do wiadomości innego zdania niż własne.

Ale piszesz o sobie? Bo trochę się pogubiłem.

I znowu odwracasz kota ogonem. Nie ja Tobie i innym ludziom mówiłem co dla nich będzie najlepsze i co jest oczywistą oczywistością. Nie ja mówiłem, że jeżdżenie z podsiodłówką to moda. Potrafisz się przyznać, że palnąłeś głupotę? Czy wolisz dalej brnąć w dziecinne zaczepki?

Wybór sprzętu to tak jak napisałem kwestia konkretnej trasy, konkretnej osoby i konkretnych wymagań. Nie masz tych danych - to nie mędrkuj o modzie i nie narzucaj innym ludziom swojego zdania jako obowiązującego wszystkich. I tyle i aż tyle w temacie
EOT

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 1047
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Nie ja Tobie i innym ludziom mówiłem co dla nich będzie najlepsze i co jest oczywistą oczywistością. Nie ja mówiłem, że jeżdżenie z podsiodłówką to moda. Potrafisz się przyznać, że palnąłeś głupotę? Czy wolisz dalej brnąć w dziecinne zaczepki?

Tak, uważam, że to moda. Z czasem przeminie, już to widać, nawet na maratonach. Zdania nie zmieniam, bo jest to moje zdanie i mam do niego prawo. Ty możesz uważać inaczej, nic mi do tego, ale nie możesz presją próbować wpłynąć na moją opinię.

nie narzucaj innym ludziom swojego zdania

Czyli zamknij się, bo jak guru Wilk mówi, to tak jest i basta. Sieg Heil!

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4251
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org

Online Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 9183
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 1047
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Ciekawa opcja:

Hunter Cycles Cargo Rack

Genialny. Szkoda, że możemy sobie tylko na niego popatrzeć, a nie kupić.

Offline Mężczyzna Topek

  • Wiadomości: 57
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 08.01.2018
Rzadko tu zaglądam, a jeśli już to pytam, więc się wymądrzę tym razem. Widzę że dyskusja o wyższości systemu z bagażnikiem i bez eksploduje w co drugim wątku. To ja napiszę może trochę inną perspektywę. Ja od zawsze jeżdżę na starym sztywnym mtb 26" z bagażnikiem i sakwami crosso. Kiedyś robiłem tym wyprawki po 200 km dziennie, a teraz połowę tego, więc wiem że najważniejsza jest forma. Poza tym ukochiwanie tego roweru chałupniczymi metodami i utrzymywanie jego klasycznego setupu jest ważną częścią mojego hobby i sprawia mi wielką przyjemność. A na dodatek nie stać mnie na nowe rowery, bagażniki za 500 zł, sakwy za 1000 itp. Więc pewnie nie jestem obiektywny.

Sporo słucham i czytam głosów (moim zdaniem) rzetelnych ekspertów o tym jak działa rynek. Pewnie to zabrzmi jak teoria spiskowa, ale kapitalistyczne młyny wzrostu produkcji i konsumpcji mielą coraz szybciej. A że rowery są na wznoszącej, to już od dawna ten segment rynku podlega tym mechanizmom. Może 20-30 lat temu nowe wynalazki jeszcze coś wnosiły, ale od jakiegoś kolejne pomysły są tylko wymyślaniem koła na nowo (typu brak przedniej przerzutki, kolejne formy gravela, fatbike itp). A bagaże to w ogóle żyła złota. Wystarczy rozkręcić modę na bickepacking bez bagażników, a po 2-3 latach do nich wrócić. I już jeden z drugim kolarz dochodzi do wniosku, że musi kupić nowy rower, DOKŁADNIE taki sam, tylko z nagwintowanymi otworami w ramie. No żyła złota, mówię Wam.

Nikogo nie wskazuję palcem o podleganie takim mechanizmom, zresztą nie przebrnąłem przez wszystkie te dyskusje. Nie mówię też że mój rower sprawdziłby się tak samo dobrze jak Wasze na każdej trasie, oczywiście. Tylko tak chciałem tutaj zarzucić, może to ostudzi napięcie chociaż trochę?

Offline Mężczyzna quiros

  • Wiadomości: 107
  • Miasto: Kato
  • Na forum od: 28.01.2022

Online Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 5308
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Brak przedniej przedniej przerzutki wnosi bardzo dużo w błocie, bo pozbywasz się nagarniacza całego syfu na łańcuch.

Bikepacking nie jest dla każdego - ja akurat mam dwa rowery do jazdy wyprawowej, jeden full (bikepacking) drugi hardtail MTB (sakwy). Znacznie częściej używam tego fulla. Sakwy głównie zimą na oponach z kolcami.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Topek

  • Wiadomości: 57
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 08.01.2018
Wnosi, wnosi, tak ogólnie po prostu się zastanawiam, ile z tych problemów tak naprawdę byśmy zidentyfikowali, gdyby nam nie podsuwano wciąż nowych rozwiązań z każdej strony. Nie twierdzę, że to wszystko jest ściema, ale na pewno mechanizmy maksymalizacji sprzedaży mają swoją ważną rolę w tych zjawiskach.

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 1047
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Brak przedniej przedniej przerzutki wnosi bardzo dużo w błocie, bo pozbywasz się nagarniacza całego syfu na łańcuch.

O! A to ciekawa teoria. Taka sama jak to gadanie, że tarcze są odporne na błoto? Mogłem w tą bajkę wierzyć, jak jeszcze nie miałem tarcz. Potem się to zweryfikowało. Teraz nowa teoria o przedniej przerzutce... Hmmm...

Online Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 5308
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Tarcze są bardziej odporne na błoto, powróć do szczęk i wjedź w błotnistą trasę, żeby obręcz była oblepiona. Zatęsknisz za ocierającą tarczą jak szczęki będą szurać po całej obręczy. A już najlepiej pojedź sobie w zmrożonym grubym śniegu, szczęki nagle się skończą, a tarcza nadal będzie hamować.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2866
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
kolejne formy gravela
Akurat napędów gravelowych bardzo brakowało na rynku. Ich pojawienie się zakończyło te wszystkie dzikie kombinacje napędów MTB z klamko manetkami szosowymi:
  • stosowanie hamulców canti do rowerów wyprawowych, bo v-break nie pasował
  • mieszanie szosowej przerzutki z korba MTB
  • idące za tym odwracanie ciągu przerzutki
Dzięki, nie chce do tego wracać.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 1047
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Tarcze są bardziej odporne na błoto, powróć do szczęk i wjedź w błotnistą trasę

V-braki szorowały podczas hamowania. Jak się błoto starło, to przestawały. Tarcze szorują cały czas podczas jazdy. To nie jest tak, jak nawet tu, na tym forum pisano: "obręcz zanurzasz w błocie i się nim oblepia, a tarcza jest daleko od błota, więc jest na nie odporna". Nie jest. Oblepia się tak samo. Ale żeby to wiedzieć, musiałem pojeździć na tarczach. Oczywiście tarcze mają przewagę, gdyż nie niszczą obręczy, ale to tyle. Błoto łapią tak samo. A teraz czytam teorię o nie łapaniu błota przez łańcuch dzięki usunięciu przedniej przerzutki. Wybacz - nie wierzę.

Akurat napędów gravelowych bardzo brakowało na rynku.

Brakowało. Sam pamiętam czasy, gdy do trekinga założyłem baranka, a potem kombinowałem z canti i z mini-v. Wolę jednak dzisiejsze czasy, gdy mogę sobie wybrać rower taki, jaki chcę, a nie ciągle coś przerabiać i rzeźbić.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10900
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Tarcze są bardziej odporne na błoto, powróć do szczęk i wjedź w błotnistą trasę
V-braki szorowały podczas hamowania. Jak się błoto starło, to przestawały. Tarcze szorują cały czas podczas jazdy. To nie jest tak, jak nawet tu, na tym forum pisano: "obręcz zanurzasz w błocie i się nim oblepia, a tarcza jest daleko od błota, więc jest na nie odporna". Nie jest. Oblepia się tak samo. Ale żeby to wiedzieć, musiałem pojeździć na tarczach. Oczywiście tarcze mają przewagę, gdyż nie niszczą obręczy, ale to tyle. Błoto łapią tak samo.
No to ja mam jakieś "tarcze PLUS" bo w ogóle nie ma porównania co do ilości łapanego błota.
Na obręczowych miałem błoto wracając po asfaltowych ulicach z pracy do domu, jeśli tylko padało. Zawsze się znalazła kałuża i już szorowało.
Na tarczowych może i coś tam czasem chlapnie, ale to od wielkiego dzwonu i tylko w terenie.

Równie dobrze możesz powiedzieć że kalosze nic nie dają bo jak się wejdzie głęboko to się górą naleje.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum