Już się zaczęło męczenie tej jazdy. Nogi nie chcą kręcić, monotonnia. Nawet dłuższe spanie nic nie dało. Liczyłem jutro do południa dotrzeć a będzie dobrze jeśli uda się do wieczora ehh
Sylwia coraz bliżej złamania 9 dni i kobiecego rekordu trasy
W Durango też na pewno dętka, bo za Durano to jeszcze tubeless nie wymyślili.
Sylwia na mecie. Gratulacje. 8:22:50 rekorg Agat pobity
Cały wschód to był wmordewind albo z boku i to mocno.
Liczę, że mimo solidnego dystansu Bartek i Szymon dadzą radę w limicie - sprawa wciąż jest otwarta. Tak, jak wcześniej pisałem - zbliżający się limit dostarczy nam kolejnej porcji solidnych emocji.
A bardzo niewiele jest w Polsce kobiet potrafiących efektywnie jeździć prawdziwe Solo