Autor Wątek: MRDP 2025  (Przeczytany 53887 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2479
  • Wiadomości: 8111
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 12:27 »
Wymyje się przed metą. Trzyma fason.


Offline Wilk

  • Wiadomości: 20898
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 12:33 »
Prawdziwa jazda w grupie to też sztuka. Ja wszystkie swoje BBToury jeździłem w Open, ale jazda "na kole" nie jest moją specjalnością. Normalnie boję się, ze w kogoś wjadę, więc zwiększam odległość. Nie zawsze też jechałem z prędkością premiującą "koło". Większość tras jechałem i tak samotnie. Zyskiem z Open była dla mnie możliwość rozmawiania i odpędzania w ten sposób snu.

Oczywiście, że w Open też trzeba umieć jeździć i nie wszyscy to potrafią. Ale jak już umiesz - to na twój wynik to mocno wpływa pompując go do góry sporo ponad poziom, który byłbys w stanie zrobić solo.

A wszystkie najważaniejsze wyścigi ultra są rozgrywane w Solo. Tutaj też kategoria Open jest taką kategorią mniej prestiżową, ze słabszą obsadą. A jeszcze bardziej widać to na najważniejszych światowych wyścigach, tam nie ma w ogóle Open, są tylko pary.

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1530
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 12:34 »
Heniek na mecie. Brawo i gratulacje!

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 2017
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 12:38 »
A wszystkie najważaniejsze wyścigi ultra są rozgrywane w Solo. Tutaj też kategoria Open jest taką kategorią mniej prestiżową, ze słabszą obsadą.

IMO w kategorii Open powinni byc klasyfikowani także wszyscy soliści. Wykluczanie z kategorii bez ograniczeń ludzi jadących z ograniczeniami jest bez sensu. Tak jest w motorsportach, żeglarstwie i innych kategoryzowanych sportach. Kategorię Open wygrywa zawodnik bezwzgędnie pierwszy na mecie.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20898
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 12:47 »
Heniek na mecie. Brawo i gratulacje!

Wielkie gratulacje dla Heńka! Wg monitornigu 9 dni i 39 minut. To już wynik z którym Heniek spokojnie może jechać na TCR  :lol:

IMO w kategorii Open powinni byc klasyfikowani także wszyscy soliści. Wykluczanie z kategorii bez ograniczeń ludzi jadących z ograniczeniami jest bez sensu. Tak jest w motorsportach, żeglarstwie i innych kategoryzowanych sportach. Kategorię Open wygrywa zawodnik bezwzgędnie pierwszy na mecie.


Dokładnie, kategoria Solo zawiera w sobie Open, więc jak solowiec wygrywa z openowcem to nie ma żadnych wątpliwości kto był lepszy. Natomiast w drugą stronę to już nie działa, jak openowiec ma lepszy czas od solowca to już niekoniecznie. Tak więc tutaj taka wygrana w kategorii Open to niewiele znaczy, trudno powiedzieć o takim zawodniku, że wygrał MRDP, jak czterech z Solo było lepszych.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20898
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 12:50 »
Heniu na mecie!
I wygląda tak jak sie powinno wyglądać kończąc taki wyścig, czyli konkretnie ujechany - widać, że tu opierdalania się nie było :lol:






Offline Mężczyzna jedrucha

  • Wiadomości: 198
  • Miasto: Łomianki
  • Na forum od: 02.09.2021
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 12:52 »
Hej. Jeszcze w miarę na świeżo parę słów ode mnie.

Podczas jazdy zaglądałem tu sporadycznie, dopiero teraz udało mi się przeczytać całość. Pierwszy obraz jaki mi stanął przed oczami po lekturze, to kadr z komiksu nieodżałoanego Janusza Christy:


A tak na poważnie to bardzo dziękuję za kibicowanie - dostarczyło mi wiele radości i wzruszeń.

Mój PLAN na ten wyścig był prosty - bardzo chciałem dojechać na metę do soboty do północy, bowiem chciałem się jeszcze zdążyć wyspać - w niedzielę rano miałem już jechać po dwójkę moich młodszych dzieci, które były na wakacjach z teściową w Sudetach i zależało im aby wrócić stamtąd do domu na rozpoczęcie roku szkolnego. Dlatego też od początku jechałem - jak na siebie - dość szybko, żeby mieć ewentualny zapas czasu. Gdyby nie ten PLAN, to raczej nie cisnąłbym tak mocno od początku - w mojej naturze leży raczej spokojny początek i ewentualnie później, na ile siły i chęci pozwolą - przyspieszenie. Tym razem musiałem (albo chciałem) zrobić to inaczej i muszę przyznać ze tak długie bycie liderem było dla mnie niezbyt komfortowe. Gdy zaczęły się na forum pojawiać porównania do przejazdu Kosmy sprzed 8 lat to nawet poprosiłem Maćka by w moim imieniu umieścił w tym wątku GIFa ze szpilą przebijającą balonik, ale niestety odmówił (no i teraz jest jedną pensję w plecy!). Oczywiście PLAN nie wykluczał walki o jak najlepszą pozycję  (wszak to wyścig), jedynie deilkatne przesunięcie priorytetów.

Odnośnie dramatycznych wydarzeń ostatniej doby: z Kubą próbowałem nawiązać walkę po tym, jak mnie wyprzedził podczas moejej drzemki w okolicach Goleniowa. Po pobudce cisnąłem jak na moje ówczesne możliwości dość mocno, ale jedynie udawało mi się utrzymywać stały dystans - raczej nic się do Kuby nie zbliżałem. A i podejrzewam, że on nie jechał na 100% i miał jeszcze jakieś rezerwy, które mógłby uruchomić gdybym zaczął do niego skracać dystans. Na tym etapie wyściu Kuba był po prostu mocniejszy ode mnie. Dodatkowo zaczął mi narastać ból stóp (zwłaszcza prawej) spowodowany odparzeniem w miejscu gdzie stopa wywiera nacisk na pedał. Kiedy ten ból zaczął być nie do zniesienia postanowiłem odpuścić walkę (którą i tak oceniałem na temten moment jako mającą małą szansę powodzenia) i skupić się na znalezieniu rozwiązania dla moich stóp. Próbowałem rozmaitych rozwiązań, ale najbardziej skuteczym okazało się owinięcie stóp w nogawki - dało się wówczas e względnym komforcie jechać dalej, choć już tempem raczej niespiesznym. Gdy zrobiło się ciepło i sucho najprzyjemniej jechało się po prostu boso. I tak udało się dojechać na metę.

Jeszcze raz wielkie gratulacje i podziw dla Kuby - imponująca jazda i rozłożenie sił. Generalnie wspaniała impreza - polecam każdemu, kto będzie miał wolny tydzień urlopu. Gratulacje dla wszystkich którzy ukończyli i tych, którzy jeszcze walczą na trasie. God bless MRDP!

PS. I dziękuję za galerię "moich" przystanków. Miło było je zobaczyć z dnia :)

PPS. A najlepsze było to, że jak już dojechałem na metę, to okazało się że plany się zmieniły i już nie muszę jechać po dzieci. Czyli równie dobrze mógłbym tego całego MRDP w ogóle nie jechać ;)


Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2479
  • Wiadomości: 8111
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 13:00 »
Czyli równie dobrze mógłbym tego całego MRDP w ogóle nie jechać

Na szczęście pojechałeś. Jak widać, istnieją też pożytki z posiadania teściowej.


Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1530
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 13:04 »
Wielkie gratulacje dla Heńka! Wg monitornigu 9 dni i 39 minut.
Pierwotnie wisiał czas 9 dni i 26 minut ??

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 5305
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 13:16 »
Wiatr nad morzem nasila się, Kołobrzeg 7,8 ms, Ustka 8,0 m/s, Łeba 6,0 m/s, Rozewie 8,4 m/s. Kierunek wschodni lub południowo-wschodni.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20898
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 14:26 »
Wielkie gratulacje dla Heńka! Wg monitornigu 9 dni i 39 minut.
Pierwotnie wisiał czas 9 dni i 26 minut ??

Te 9 dni i 39min to jest pewnie automatyczny czas kiedy sie odbił tracker na mecie, nie zawsze prawidłowy. Wg strony MRDP Heniek ma czas 9 dni i 30min.

Wiatr nad morzem nasila się, Kołobrzeg 7,8 ms, Ustka 8,0 m/s, Łeba 6,0 m/s, Rozewie 8,4 m/s. Kierunek wschodni lub południowo-wschodni.

I to nie jest dobra wiadomość dla ludzi walczących o limit, przede wszystkim trójki Sternal, Kalisz i Jopek. Oni mają koło 330km na metę i 22h, niby zapas czasu jest (przy średniej 20km/h zostaje 6h na postoje), ale trzeba brać pod uwagę, że całej nocy to mogą nie być w stanie pociągnąć, a i tych 20km/h pod wiatr może im nie być tak łatwo uciągnąć. Z tym że nie wygląda, żeby to był stricte czołowy wiatr, raczej odmiany boczno-niekorzystnego.

Offline Mężczyzna xsadusx

  • Wiadomości: 380
  • Miasto: Czaple
  • Na forum od: 23.12.2016
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 14:31 »
... A jakby przełożyć na czerwiec?

Nie da rady bo w czerwcu jest Grassor300.

Offline Mężczyzna rosiek

  • Wiadomości: 65
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 31.08.2015
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 14:36 »

Wiatr nad morzem nasila się, Kołobrzeg 7,8 ms, Ustka 8,0 m/s, Łeba 6,0 m/s, Rozewie 8,4 m/s. Kierunek wschodni lub południowo-wschodni.

I to nie jest dobra wiadomość dla ludzi walczących o limit, przede wszystkim trójki Sternal, Kalisz i Jopek. Oni mają koło 330km na metę i 22h, niby zapas czasu jest (przy średniej 20km/h zostaje 6h na postoje), ale trzeba brać pod uwagę, że całej nocy to mogą nie być w stanie pociągnąć, a i tych 20km/h pod wiatr może im nie być tak łatwo uciągnąć. Z tym że nie wygląda, żeby to był stricte czołowy wiatr, raczej odmiany boczno-niekorzystnego.
[/quote]

To może opcja taka:
- póki silny wiatr to łapanie snu... powiedzmy tak 6h
- a nocą gdy wiatr osłabnie DZIDA do mety :)
:)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20898
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 14:57 »
To może opcja taka:
- póki silny wiatr to łapanie snu... powiedzmy tak 6h
- a nocą gdy wiatr osłabnie DZIDA do mety :)
:)

Kusząca propozycja, tylko za łatwo przy tym zostać z ręką w nocniku  ;)
Tutaj obawiam się, że niestety bardziej sprawdzi sie przysłowie którym nas katowali rodzice i nauczyciele w szkole "Co masz zrobić jutro zrób dzisiaj" :lol:

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 5305
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: MRDP 2025
« 1 Wrz 2025, 14:58 »
Aż tak silnego wiatru nie ma, żeby to miało sens. W nocy mniej widać, jedzie się wolniej, spać się chce itd.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum