Kusząca propozycja, tylko za łatwo przy tym zostać z ręką w nocniku Tutaj obawiam się, że niestety bardziej sprawdzi sie przysłowie którym nas katowali rodzice i nauczyciele w szkole "Co masz zrobić jutro zrób dzisiaj"
Henek wielkie gratulacje, na WR będziesz miał co opowiadać.
Widać, że ten wiatr na wybrzeżu wcale nie jest jakiś zły, trójka Stemal, Jopek i Kalisz ma już ponad 3000km i te niecałe 200km przez 13,5h to myślę, że wycisną, nawet z jakąś krótką odmulającą kimą. Piękna jazda w wykonaniu tej trójki, kolejny przykład jakie meta i limit są w stanie z ludzi wyzwolić pokłady energii. Wielki szacun dla Szymona Jopka, jak mnie pamięć nie myli to trzeci raz próbuje MRDP, dwa razy się nie udało - więc za swoją konsekwencję i walkę do samego końca w pełni zasłużył na to ukończenie. Fantastyczna jazda w końcówce, jeszcze 2 dni temu wydawało się, że szanse ma czysto matematyczne, pod koniec Sudetów był na wysokości Kasi Kozłowskiej, w Kowarach ledwie godzina ich dzieliła. 31 sierpnia o 7 rano ruszył z Kowar, więc przez te 2 ostatnie doby zrobi średnią w okolicach 450km/24h, czyli więcej niż zrobił na świeżo przez pierwsze 2 doby! To najlepiej pokazuje ile człowiek jest z siebie w stanie wycisnąć przy odpowiedniej motywacji.
Szkoda tylko i to w jego przypadku wielka, popełnił błąd nawigacyjny ( zapewne nieświadomie)W Krempnej, gdzie nocował ruszył na Słowację łatwiejszą alternatywą, dołożył 5km ale 75 m w pionie zabrakło do spełnienia warunków regulaminu.Pozostaje mu nadzieja, iż nałożona kara czasowa nie spowoduje przekroczenia limitu.