Wchodzi system kaucyjny w Polsce

[Wilk]

Jest mnóstwo państw spoza tej złej Unii, które mają wywalone na te zasady. Można (i jest nawet ciekawie, choć brudno niestety) tam jeździć na rowerach i żyć. Co Was powstrzymuje?

Odwrócę pytanie - psioczyłeś straszliwie na PiS, na łamanie prawa, to dlaczego nie wyjechałeś jak Ci tu było tak źle, a w Niemczech miałeś pełną wolność? Co Cię powstrzymało? To, że tu mieszkasz, masz pracę, rodzinę i cały majątek. I tak samo ja, z powodu mieszkania w Polsce to w Polsce najwięcej jeżdżę rowerem i nigdzie się nie wybieram. Więc nie używaj tak kuriozalnych argumentów.

I to tak w żadnym razie nie działa, że system kaucyjny=czystość, to jest zwykła manipulacja. Czystość kraju zależy od mnóstwa zmiennych wśród których zamożność i poziom cywilizacyjny są najważniejsze. W Czechach nie ma póki co kaucji, na Słowacji są, ale to Czechy są zauważalnie czystsze. We Francji kaucji nie ma, a fajnie by było jakbyśmy byli na ich poziomie w zakresie tego jak się dba o swój kraj.

Macie pomysł co z tym zrobić, żeby działało, czy po prostu narzekacie, bo tak jest prościej?

Pomysł był przytaczany wyżej. Wystarczy, że system będzie cyfrowy i będzie działał tak, ze zwrotu nie dokonuje jedynie sklep w którym kupiłeś, jak w Niemczech - bo w ten sposób wyłącza się z systemu całą sprzedaż okazyjną, w podróży, w turystyce itd.

Wystarczyłoby, żebyś miał np. jakąś kartę do systemu zwrotów na którą dostajesz zwroty i z której to karty możesz sobie przelać pieniądze na swoje konto. Ale z tego nic nie będzie bo za dużo ludzi musi na tym zarobić, recycling to się robi obecnie wielkim biznesem.

W Irlandii jest nie tylko kaucja za butelki, ale też podatek cukrowy.
Statystyk nie prowadziłem, ale jakoś nie zauważyłem aby ludzie z tego powodu mniej kupowali takie napoje.

A w Polsce to nie? Za każdym razem jak kupuję jakiś słodki napój zdrowo przepłacając to mam przed oczami obraz zatroskanego premiera Morawieckiego, który swoim ciepłym głosem mówi, że rząd wprowadził tę opłatę bo tak dba o nasze zdrowie. I widzę tę jego szczerą do bólu twarz bankiera, który o niczym innym jak o naszym dobru nie myśli! . A premier Tusk? Miał obniżać podatki, ale przecież nie będzie tego robić kosztem naszego zdrowia! Jak to dobrze że mamy tak wspaniałe rządy, które tak bardzo dbają o nasze zdrowie! 

I warto zauważyć, ze po wprowadzeniu tego podatku ceny napojów skoczyły dużo więcej niż wyniósł ów podatek. I obawiam się, ze to samo będzie z kaucjami, to będzie dobry pretekst dla sklepów by dowalić wyższe ceny.

[Daniel]

Wystarczy, że system będzie cyfrowy i będzie działał tak, ze zwrotu nie dokonuje jedynie sklep w którym kupiłeś, jak w Niemczech - bo w ten sposób wyłącza się z systemu całą sprzedaż okazyjną, w podróży, w turystyce itd.

Ale przecież tak nie jest.

[podjazdy]

To byłby taki wirtualny pieniądz, niby proste, ale widzę tutaj pole dla nadużyć, złodziejstwa, to by musiało być zabezpieczone tak jak system bankowy.

Nadużycia wszędzie można zrobić. Wystarczy kontrolować ile butelek/puszek zostało zwróconych i ile kaucji. Jak ktoś wrzuci "lewą" puszkę z wydrukowaną na drukarce etykietą to źle, czy dobrze? W sumie ma być czysto, nie?

[Dziadek]

Po piwnicach, na giętarkach -samoróbkach będą te lewe puszki produkować 

[Dream Maker]

Powinni zrobić osobny kod kreskowy do kaucji. Wtedy wszystkie sklepy by miały ten sam kod i mogły by przyjmować opakowania z całego kraju.

Tak to działa w Irlandii

No, ale wtedy pojawi się inny problem - jakiś mały sklepik na odludziu upadnie, bo będzie musiał tysiące kaucji zwracać z przyjezdnych butelek.

Nie byłoby problemu bo małe sklepy nie mają obowiązku posiadać automatów do zwrotów butelek, a co za tym idzie - są zwolnione z akceptowanie paragonów z tych maszyn.

[podjazdy]

Po piwnicach, na giętarkach -samoróbkach będą te lewe puszki produkować 

Ja bym ten proces udoskonalił i pozbierał teraz puszki i butelki ze śmietników. Szybciej i taniej. Potem tylko drukowanie etykiet i skok na kasę.

[sinuche]

To byłby taki wirtualny pieniądz, niby proste, ale widzę tutaj pole dla nadużyć, złodziejstwa, to by musiało być zabezpieczone tak jak system bankowy.

Nadużycia wszędzie można zrobić. Wystarczy kontrolować ile butelek/puszek zostało zwróconych i ile kaucji. Jak ktoś wrzuci "lewą" puszkę z wydrukowaną na drukarce etykietą to źle, czy dobrze? W sumie ma być czysto, nie?

Po piwnicach, na giętarkach -samoróbkach będą te lewe puszki produkować 

Miałem na myśli generownie kodów (z tych automatów).
To co widziałem w Rumunii, to był box z siatką,  z modułem elektronicznym.
Niezabezpiecony niczym.

ev. rozpracowanie kodu  (jeżeli się zna wzorzec, algorytm) - tych paragoników dla sklepów do odliczenia od rachunku - kradzież w biaych rękawiczkach

[quiros]

Wystarczy, że system będzie cyfrowy i będzie działał tak, ze zwrotu nie dokonuje jedynie sklep w którym kupiłeś, jak w Niemczech - bo w ten sposób wyłącza się z systemu całą sprzedaż okazyjną, w podróży, w turystyce itd.

Ale przecież tak nie jest.

[/quote]

W Austrii tak akurat jest- zawuazylem, ze automaty przyjmuja wszytko kupione w tym cienkim kraju.

[Wilk]

Wystarczy, że system będzie cyfrowy i będzie działał tak, ze zwrotu nie dokonuje jedynie sklep w którym kupiłeś, jak w Niemczech - bo w ten sposób wyłącza się z systemu całą sprzedaż okazyjną, w podróży, w turystyce itd.

Ale przecież tak nie jest.

Właśnie jest, specjalnie to testowałem - i to w ramach tej samej sieci. Kupiłem napoje w jednym Lidlu i tam wrzuciłem butelki do automatu i dostałem kwitek. Później tego samego dnia byłem w innym Lidlu - i w kasie, gdzie dałem kwitek do zwrotu mi powiedzieli, że ów kwitek działa tylko w sklepie gdzie dokonałem zwrotu. Dokładnie to samo testowałem na Słowacji i tak samo to tam działa - zwrot tylko w sklepie gdzie się kupiło

[sinuche]

Tutaj chodzi o te paragoniki/wydruki z automatu.
Żeby były przyjmowane w dowolnym sklepie/markecie - oddajesz butelkę w Kielcach, odbierasz (jako odliczenie od zakupu) w Sandomierzu - w dowolnym sklepie.

To byłby wirtualny pieniądz, dla małego sklepiku nie byłby problemem, kaucja byłaby odliczana jako odpis "śmieciowy", rozliczana globalnie,  w skali całego kraju.
Tak ja to widzę.

I wtedy, nawet w czasie podróży, można by poświęcić trochę czasu na oddanie butelki.

[Daniel]

Później tego samego dnia byłem w innym Lidlu - i w kasie, gdzie dałem kwitek do zwrotu mi powiedzieli, że ów kwitek działa tylko w sklepie gdzie dokonałem zwrotu.

Kwitek działa tam, gdzie go dostałeś (oddałeś butelki).
Ale butelki oddajesz w dowolnym punkcie.
Natomiast zdarzają się dziwne butelki, które oddać można tylko w Aldim lub Lidlu. Nie wiem o co chodzi, nie chce mi się tego zgłębiać.

[Wilk]

Kwitek działa tam, gdzie go dostałeś (oddałeś butelki).
Ale butelki oddajesz w dowolnym punkcie.

I dlatego właśnie napisałem, ze system kaucji jaki jest w Niemczech to z punktu widzenia rowerzysty całkowita porażka. Co mi z tego, ze butelki mogę oddać w dowolnym punkcie? To oznacza, że muszę je wozić z 70-100km, a na to nie mam miejsca w bagażu. Albo sterczeć jeszcze raz w długiej kolejce i zamiast odliczenia od rachunku dostać monety. Więc kończy się tym, że je wywalam i wyrzucam ileś pieniędzy po prostu w błoto. No i to samo robi Podjazdy, a Ty nie wiem na jakiej zasadzie uznajesz ten system za dobry. Naprawdę uważasz za dobry system, który wymaga stania jeszcze raz w kolejce i możliwość dostania tylko monet (bo już nic nie kupujesz)?

Dobry system to byłby nie taki w którym butelki mogę oddać w dowolnym punkcie, a kwitki za kaucję. Albo jak pisałem dokonać zwrotu na jakieś cyfrowe konto.

[łatośłętka]

Nie dla dobra indywidualnego człeka jest ten system, lecz - ludzi finalnie, bowiem: świata przyrody.

Inaczej ujmując:
Kosztem indywidualnego człowieka dla dobra ludzi finalnie, bowiem: świata przyrody.

Z perspektywy jednostki korzyści dla siebie dopatrywać się należy patrząc całościowo.

Szczęśliwie, pozostawiono wolność postępowania jak dotychczas za opłatą w postaci kaucji - wolność pozostawienia butli/puszki przed sklepem okupiona kwotą kaucji. Skorzysta będący w potrzebie większej / pilności mniejszej.

W tym wolnościowym przedziale życia i na nowym warunku żyć jeszcze idzie.


W wolności/prawa człowieka/obywatela bardziej ingerujące regulacje te okrawające - o zgrozo! - wchodzą niezauważenie, bez sprzeciwu.

PS.
Z tymi nakrętkami, o których Wilk, to szkoda: te przecież się zbierało, wypełniało serca.
A i plastflaszki, przecież.

[magda]

Jedni wywalą (grube) hajsy w błoto wyrzucając butelkę, inni zarobią (równie grube) hajsy bo pozbierają nieswoje butelki i wrzucą do automatu. Równowaga w przyrodzie zostanie zachowana 
Btw znam dziewczynę która zbiera szklane butelki po piwie i oddaje w sklepach, ma za to często niemal darmowe zakupy. Szaunję. Mi się tylko zdarzyło w Norwegii 'zarobić' na znalezionej przy drodze butelce 

[Wilk]

Nie dla dobra indywidualnego człeka jest ten system, lecz - ludzi finalnie, bowiem: świata przyrody.

Inaczej ujmując:
Kosztem indywidualnego człowieka dla dobra ludzi finalnie, bowiem: świata przyrody.

To są takie ekologiczne mrzonki. Główną przyczyną niekorzystnych zmian klimatycznych i globalnego ocieplenia jest bardzo szybko przyrastająca liczba ludzi na Ziemi oraz silnie konsumpcyjny tryb życia, pogoń za ciągłym zyskiem.

Takie rozwiązania jak kaucje za butelki to w skali całej planety jest jak pudrowanie trupa, a nie realna walka z problemem. Bo problem może rozwiązać jedynie drastyczna ingerencja w kontrolę urodzin, a to już sa metody zamordystyczne stosowane tylko w dyktaturach.