Wchodzi system kaucyjny w Polsce

[łatośłętka]

"Duży może więcej".

M.in. Jeff tak duży by się nie stał, tak dużo więcej by nie mógł, gdyby nie ludzie.
Warto poczytać na jakich warunkach, kto u tego świadczy pracę.
I kiedy najwięcej zarobił.

Również, jak czternastoletnia Greta, miast do szkoły, zimą, z tekturką kucła przed Riksdagshuset, wszczęła protest; sprawy potoczyły się tempem zawrotnym.

[MaciekK]

zgadzam się, że byłoby fajnie, gdyby kwitek móc wykorzystać w innym sklepie. Ale to by oznaczało, że kwitek staje się formą gotówki, z wszystkimi konsekwencjami, przede wszystkim fałszerstwami. Dlatego najlepiej by było tak, jak proponuje Wilk (tylko lepiej): zwrot w automacie bezpośrednio na kartę płatniczą klienta. Wrzucasz butelki, zbliżasz mastercarda i dostajesz kasę.

Ale u nas dokładnie taki system chcą wprowadzić.

Kluczowe zasady:
 * Zwrot gotówki: Kaucja ma być zwracana w formie pieniężnej. Nie ma być możliwości wydawania bonów ani voucherów na zakupy.
 * Bez paragonu: Zwrot kaucji będzie możliwy bez konieczności okazywania paragonu. Wystarczy, że opakowanie będzie niezgniecione, z czytelną etykietą, kodem kreskowym i oznaczeniem systemu kaucyjnego.
 * Gdzie zwracać:
   * Sklepy o powierzchni powyżej 200 m² będą miały obowiązek przyjmowania opakowań zwrotnych i wypłacania kaucji.
   * Mniejsze sklepy (poniżej 200 m²) będą mogły dobrowolnie przystąpić do systemu w zakresie przyjmowania opakowań i zwracania kaucji.
 * Butelkomaty (zwrotomaty): W większych sklepach zwroty będą mogły być dokonywane w specjalnych automatach, które również mają zwracać gotówkę lub, w niektórych przypadkach, pieniądze na kartę płatniczą lub aplikację BLIK (co następnie może być wypłacone w kasie sklepu w formie gotówki).

[sinuche]

* Butelkomaty (zwrotomaty): W większych sklepach zwroty będą mogły być dokonywane w specjalnych automatach, które również mają zwracać gotówkę lub, w niektórych przypadkach, pieniądze na kartę płatniczą lub aplikację BLIK (co następnie może być wypłacone w kasie sklepu w formie gotówki).

Takie widziałem w Rumunii.
I nie w sklepie, ale tak sobie stał,  w ścianie budynku, jakiś płotek, za siatką chyba zgniatarka.
Niedziela, małe miasteczko, wszystko pozamykane, cygan z workiem butelek ładował zawartość do automatu.
Nie wiem czy miał z tego gotówkę, nie sprawdzałem - ale tam jest świeżo (roczny) wprowadzony system.
Ale cyganie nic nie robią bezinteresownie, oni tylko (jak żebrzą) gotówkę przyjmują

Ja miałbym takie pytanie (odnośnie systemu w Polsce).
Te zwrotomaty, (w sklepach i poza) - kto za nie płaci, pewno sklepy,  maja odpis jakiś?
No i co się dzieje z kaucją, jeżeli butelka nie zostanie zwrócona.
Kto zyskuje (bo wiadomo, że klient zawsze traci).

[podjazdy]

Może usunął tylną ściankę automatu i tak ładował bez końca tę samą partię butelek. Jeśli wpłata jest na kartę, to można oszukiwać bez końca, bo pieniądze się nie wyczerpią tak szybko, jak bilon.

O ile to uczciwe, to nie ma znaczenia, czy butelki pozbiera cygan, czy kwalifikowana firma. Cygan może nawet to zrobić dokładniej, bo ma rozeznanie, gdzie ludzie wyrzucają.

[sinuche]

Może usunął tylną ściankę automatu i tak ładował bez końca tę samą partię butelek. Jeśli wpłata jest na kartę, to można oszukiwać bez końca, bo pieniądze się nie wyczerpią tak szybko, jak bilon.

Powinny być zabezpieczenia, jak w bankomacie
Ale są takie automaty ze zgniatarkami, wtedy nici z oszustwa.

[podjazdy]

Ale są takie automaty ze zgniatarkami, wtedy nici z oszustwa.

Docelowo to chyba najlepsze rozwiązanie, bo więcej butelek i puszek wchodzi. Oczywiście ktoś może złośliwe przełożyć etykietę na szklaną butelkę, żeby na złość innym zepsuć zgniatarkę i zablokować automat

[qbotcenko]

Oczywiście ktoś może złośliwe przełożyć etykietę na szklaną butelkę, żeby na złość innym zepsuć zgniatarkę i zablokować automat

Butelkę z colą, by przeżarło rdzę na wylot 

[Wilk]

Ale u nas dokładnie taki system chcą wprowadzić.

Kluczowe zasady:
 * Zwrot gotówki: Kaucja ma być zwracana w formie pieniężnej. Nie ma być możliwości wydawania bonów ani voucherów na zakupy.
 * Bez paragonu: Zwrot kaucji będzie możliwy bez konieczności okazywania paragonu. Wystarczy, że opakowanie będzie niezgniecione, z czytelną etykietą, kodem kreskowym i oznaczeniem systemu kaucyjnego.
 * Gdzie zwracać:
   * Sklepy o powierzchni powyżej 200 m² będą miały obowiązek przyjmowania opakowań zwrotnych i wypłacania kaucji.
   * Mniejsze sklepy (poniżej 200 m²) będą mogły dobrowolnie przystąpić do systemu w zakresie przyjmowania opakowań i zwracania kaucji.
 * Butelkomaty (zwrotomaty): W większych sklepach zwroty będą mogły być dokonywane w specjalnych automatach, które również mają zwracać gotówkę lub, w niektórych przypadkach, pieniądze na kartę płatniczą lub aplikację BLIK (co następnie może być wypłacone w kasie sklepu w formie gotówki).

Tylko to bardziej wygląda mi na listę pobożnych życzeń. Jak to faktycznie będzie wyglądać - to pokaże dopiero praktyka.

A z naszego punktu widzenia jako rowerzystów - to dalej będziesz musiał z butelką odstać drugi raz do kasy, więc będzie to samo co i w Niemczech. Najlepsze to by były te automaty ze zwrotem na kartę czy Blika, ale jakoś ciężko mi uwierzyć, żeby to weszło na powszechną skalę.

[podjazdy]

Najlepsze to by były te automaty ze zwrotem na kartę czy Blika, ale jakoś ciężko mi uwierzyć, żeby to weszło na powszechną skalę.

W przypadku jazdy szosowej to pewnie dużo by dało, gdyby na stacjach benzynowych były te automaty  Na wioskach w górskim  lesie to wątpię, aby sklepy coś skupowały.

[sinuche]

Najlepsze to by były te automaty ze zwrotem na kartę czy Blika, ale jakoś ciężko mi uwierzyć, żeby to weszło na powszechną skalę.

W przypadku jazdy szosowej to pewnie dużo by dało, gdyby na stacjach benzynowych były te automaty  Na wioskach w górskim  lesie to wątpię, aby sklepy coś skupowały.

Ale wymagania, zwrotomaty na stacjach benzynowych

Będąc na Słowacji ostatnio, zapamiętałem cenę paliwa (różnicę), na Orlen Express było 10 centów taniej niż na Shellu obok.
Nie wiem ile Orlen ma w Polsce Expresów, ale stacje-supermarkety to są koszty.
Jak jeszcze butelki zaczną skupować, to nie wiem - w końcu paliwa to główny profil działalności.

W Polsce Orlen jest monopolistą (kierowcy zapłacą), ale za granicą musi się dostosować do rynku.

[Cokeman]

Nie wiem ile Orlen ma w Polsce Expresów, ale stacje-supermarkety to są koszty.
Jak jeszcze butelki zaczną skupować, to nie wiem - w końcu paliwa to główny profil działalności.

W Polsce Orlen jest monopolistą (kierowcy zapłacą), ale za granicą musi się dostosować do rynku.

Te stacje supermarkety to akurat jest coś z czego Polska ma prawo byc dumna i z tego co słyszałem, to jeden z głównych zalet za którą ludzie w Czechosłowacji lubią nasze stacje czy to pod starym czy nowym logo i chętniej ruszają nad polskie morze wiedząc, że na ekspresówce czy autostradzie będą mieli orlenowski standard. W sumie to Orlen chyba podłapał to z USA, gdzie już w 2007 widziałem taki model, gdzie lokalna stacja benzynowa to był lokalny supermarket jednocześnie, ale naprawdę to jest super sprawa, gdzie można na szybko w czystych warunkach odlać się, umyć, kupić coś do żarcia i picia nierzadko 24/7. Kiedyś jechałem przez Francję w okolicach wielkanocy i tam 4 dni kraj w zasadzie nie działał. Jakoś uratowały mnie stacje Agip albo małe sklepiki na wioskach. Na dystansie 200km jakiś jeden się trafiał prowadzony nie przez rodowitych Francuzów. Jeszcze w Hiszpanii są te Repsole, ale jednak nasz Orlen rządzi. Mol trochę go naśladuje, ale Węgry to nie mój kierunek

[Wilk]

w końcu paliwa to główny profil działalności.

Właśnie wcale nie do końca. Orlen na stacjach znacznie więcej zarabia na sprzedaży jedzenia niż na paliwie. Bo na paliwie są bardzo niskie marże (bo prawdziwą marżę to kosi państwo), natomiast na produktach spożywczych te marże są bardzo wysokie. Dlatego nie bez powodu coraz bardziej rozwija się sektor gastronomiczny na Orlenach bo na tym zarabia się duże pieniądze.

Te stacje supermarkety to akurat jest coś z czego Polska ma prawo byc dumna i z tego co słyszałem, to jeden z głównych zalet za którą ludzie w Czechosłowacji lubią nasze stacje czy to pod starym czy nowym logo i chętniej ruszają nad polskie morze wiedząc, że na ekspresówce czy autostradzie będą mieli orlenowski standard.

Dokładnie to jest coś w czym naprawdę przodujemy w Europie. Nigdzie w Europie nie spotkałem tak dobrej i gęstej sieci stacji czynnych 24h. W Czechach czy na Słowacji jest z tym nędza, na Węgrzech czy w Niemczech tak samo. Tam generalnie takie stacje na większym wypasie są na tych największych drogach jak autostrady czy główne krajówki, na mniejszych drogach to już rzadkość. A i przeciętny standard owych stacji sporo niższy, w tym roku na RTP to w nocy ledwie jedną stację 24h miałem i to taki mały badziew, gdzie nic na ciepło nie było.

Jeszcze w miarę nieźle wygląda ta sprawa w niektórych krajach na Bałkanach, tam jest tych stacji całkiem sporo i to na całkiem sensownym poziomie. Choć to też zależy od rejonu i konkretnego kraju, np. w Bośni z tym było bardzo przyzwoicie.

A jak do Orlenów się doda jeszcze Żabki, które są czynne w niedzielę - to mamy w Polsce full wypas.

[Daniel]

Tam generalnie takie stacje na większym wypasie są na tych największych drogach jak autostrady czy główne krajówki, na mniejszych drogach to już rzadkość.

Potwierdzam, przy czym spora cześć stacji na prowincji to stacje samoobsługowe. Co jest o tyle ciekawe, ze oznacza, ze utrzymują się z samej sprzedaży paliwa.

[Dream Maker]

W sumie to Orlen chyba podłapał to z USA, gdzie już w 2007 widziałem taki model, gdzie lokalna stacja benzynowa to był lokalny supermarket jednocześnie

Nie wiem od kiedy, ale w Irlandii prawie każda stacja tak działa.

[Cokeman]

W Czechosłowacji Orlenów i ich marek (Benzina) jest całkiem sporo i zamiast Żabek mają małe sklepiki wietnamskie. Poza tym to taka Francja czy DACH to głównie instrybutor i czytnik kart. Jeszcze w Niemczech trochę Orlenów jest (Star) ale malutko, malutko.