Wchodzi system kaucyjny w Polsce

[Cokeman]

W sumie to Orlen chyba podłapał to z USA, gdzie już w 2007 widziałem taki model, gdzie lokalna stacja benzynowa to był lokalny supermarket jednocześnie

Nie wiem od kiedy, ale w Irlandii prawie każda stacja tak działa.

Nie wiem, nie byłem tam. Jak tak to spoko.

[MaciekK]

Tylko to bardziej wygląda mi na listę pobożnych życzeń. Jak to faktycznie będzie wyglądać - to pokaże dopiero praktyka.

Narzekamy na system, który w założeniu jest najlepszy w Europie, wymieniając wady innych systemów. Moim zdaniem jego najwięszką wadą jest podatność na oszustwa. Podobnie jak system VAT, gdzie da się wyciągnąć żywą gotówkę z US w zamian za fałszywe faktury. Tu może dojśc do fałszowania etykiet i importu śmieci ze zagranicy. Większośc komentarzy odnośnie wygody dla Kowalskiego odnosi się do inych systemów, niż ten projektowany w Polsce. Zanim powiemy, że to nie zadziała poczekajmy, bo październik już niedługo 

ale jakoś ciężko mi uwierzyć, żeby to weszło na powszechną skalę.

Czucie i wiara silniej mówią do mnie niż mędrca szkiełko i oko

A z naszego punktu widzenia jako rowerzystów - to dalej będziesz musiał z butelką odstać drugi raz do kasy, więc będzie to samo co i w Niemczech.

Niekoniecznie, teoretycznie będziesz mógł za gotówkę oddać butelkę w następnym punkcie na trasie. Nie raz zdarzało mi się wieźć butelkę coli kilkadziesiąt kilometrów zanim ją spożyłem do końca, więc potrafię sobie wyobrazić wiezienie w tej samej kieszeni pustej butelki przez parę kolejnych godzin.
W turystyce pieszej w standardzie jest noszenie kilku worków śmieci na wyprawie, ja przynajmniej nie zostawiam opakowań w bazach czy śmietnikach po drodze.

[marcin_g]

w końcu paliwa to główny profil działalności.

Właśnie wcale nie do końca. Orlen na stacjach znacznie więcej zarabia na sprzedaży jedzenia niż na paliwie. Bo na paliwie są bardzo niskie marże

Dokładnie, też mnie to zaskoczyło. Marże oscylują w okolicach 20gr/l czyli tankując 30 litrów za 180zł  generujesz dla stacji zarobek 6zł. Myślę, że podobny zysk ma stacja z hotdoga za 10zł

[sinuche]

w końcu paliwa to główny profil działalności.

Właśnie wcale nie do końca. Orlen na stacjach znacznie więcej zarabia na sprzedaży jedzenia niż na paliwie. Bo na paliwie są bardzo niskie marże

Dokładnie, też mnie to zaskoczyło. Marże oscylują w okolicach 20gr/l czyli tankując 30 litrów za 180zł  generujesz dla stacji zarobek 6zł. Myślę, że podobny zysk ma stacja z hotdoga za 10zł

Czy Orlen zarabia na stacjach benzynowych?
Pewno tak, ale nie sądzę że to jest główne źródło przychodów/zysków.
A stacje to często są franczyzy.

Orlen to koncern, kontroluje większość hurtowego rynku paliw w Polsce.
Ma rafinerie, rurociągi, udziały w portach i tankowce.
Importuje i przerabia surową ropę i sprzedaje paliwo - innym firmom też.
To jest spory majątek, myślę (spekulacja), że na tym głównie zarabia.
Tzn. na hurtowej sprzedaży paliw.


A na stacje benzynowe  to trzeba patrzeć z różnych punktów.
Jako turysta/rowerzysta - oczywiście, że jestem za.
Gęsta sieć, całodobowe, z sklepikiem,  zawsze można liczyc na kawę czy jedzenie.

No ale tankują nie tylko turyści.
Są firmy, transportowe, czy komunikacja -  ich interesuje cena paliwa - dużo tankują - a bonusy w postaci sklepu (który może mieć wtedy wyższą marżę) tylko zwiększają cenę.
To miałem na myśli pisząc o niższej cenie w automatach paliwowych.

[Wilk]

Czy Orlen zarabia na stacjach benzynowych?
Pewno tak, ale nie sądzę że to jest główne źródło przychodów/zysków.

Oczywiście, że Orlen to wielki koncern, w Polsce największy i stacje to tylko jakiś procent jego dochodów. Ale rozmowa była o tym właśnie segmencie - a w dochodach ze stacji nie paliwo jest ich głównym źródłem, a właśnie artykuły spożywcze. I bardzo dynamiczny rozwój sieci tych stacji pokazuje, że w Polsce jest na to duże zapotrzebowanie.

Narzekamy na system, który w założeniu jest najlepszy w Europie, wymieniając wady innych systemów.

Bo mieszkam ponad 40 lat w tym kraju, a to nie skłania do specjalnego optymizmu w tym zakresie  . A przede wszystkim - jest to dla mnie znaczne pogorszenie w stosunku do tego co mam teraz. I jak zwykle malutcy muszą się poświęcać w imię dobra ogólnego, a pan Bezos jednym swoim ślubem doprowadził do zanieczyszczeń jakich zwykły człowiek przez całe życie nie zrobi.

Niekoniecznie, teoretycznie będziesz mógł za gotówkę oddać butelkę w następnym punkcie na trasie. Nie raz zdarzało mi się wieźć butelkę coli kilkadziesiąt kilometrów zanim ją spożyłem do końca, więc potrafię sobie wyobrazić wiezienie w tej samej kieszeni pustej butelki przez parę kolejnych godzin.

Jest w tych projektach zauważalny bonus w stosunku do Niemiec, czyli że możesz butelkę oddać w dowolnym sklepie. Ale z kolei sporym minusem jest że musisz ją wieźć do kolejnego sklepu i też to, że dostajesz monety, choć to pewnie, bo nie wiem czy da się odliczyć te 50gr od rachunku który płacisz kartą w tym sklepie. Więc znowu będzie wożenie się z monetami, coś co przy kartach płatniczych nie występuje.

W Czechosłowacji Orlenów i ich marek (Benzina) jest całkiem sporo

Tylko, że są dziadowskie i się do naszych nie umywają. Nawet te sygnowane znakiem Orlenu - byłem na takim na RTP w Czechach i nic ciepłego nie było. Wiele z nich to są te najmniejsze Orleny występujące w Polsce, taki większy kontener

i zamiast Żabek mają małe sklepiki wietnamskie.

To zupełnie nie ta liga, jedyny plus tego, ze są dość długo czynne. Ale nie tak jak Żabka, no i nie ma tam jedzenia na ciepło, a w Żabce to już możesz niemal obiad zjeść.

"Duży może więcej".

M.in. Jeff tak duży by się nie stał, tak dużo więcej by nie mógł, gdyby nie ludzie.
Warto poczytać na jakich warunkach, kto u tego świadczy pracę.
I kiedy najwięcej zarobił.

Zdaję sobie z sprawę z tego że Bezos to bezwzględny kapitalista, który zrobił wielką karierę bez żenady maksymalnie wykorzystując swoich pracowników. Tak jest z wieloma ludźmi sukcesu, Musk  także nie miał problemu by wyrzucać tysiące ludzi na bruk.

[podjazdy]

Ale nie tak jak Żabka, no i nie ma tam jedzenia na ciepło, a w Żabce to już możesz niemal obiad zjeść.

Na dobra sprawę to nie niemal, a cały obiad - bo w wielu Żabkach mogą podgrzać te dania, co sprzedają. Na pewno lepsze to, niż hot-dog.

[sinuche]

Ale nie tak jak Żabka, no i nie ma tam jedzenia na ciepło, a w Żabce to już możesz niemal obiad zjeść.

Na dobra sprawę to nie niemal, a cały obiad - bo w wielu Żabkach mogą podgrzać te dania, co sprzedają. Na pewno lepsze to, niż hot-dog.

I jeszcze paczkę odebrać.
Zjesz obiad, przebierzesz się, i jedziesz dalej

Niewątpliwie Żabka to polski ewenement/wynalazek.

[Daniel]

Niewątpliwie Żabka to polski ewenement/wynalazek.

Raczej przeszczepienie na polski grunt pomysłu wprowadzonego przez sklepy 7-11.

[łatośłętka]

Kilka razy rozmawiać mogłem z właścicielami stacji paliw (jednej lub kilku) położonych przy krajówce B. - Wa-wa. Największe pieniądze mieli robić na sprzedaży jedzenia (przekąski, posiłki). Jeden z nich nosił się z wydzierżawieniem/sprzedażą stacji w zakresie sprzedaży paliw. Sprzedaż posiłków myślał zachować.

[MaciekK]

Zdaję sobie z sprawę z tego że Bezos to bezwzględny kapitalista, który zrobił wielką karierę bez żenady maksymalnie wykorzystując swoich pracowników. Tak jest z wieloma ludźmi sukcesu, Musk  także nie miał problemu by wyrzucać tysiące ludzi na bruk.

Jakimi "wieloma"? Już Joseph Conrad pisał, że wszyscy ludzie gromadzący majątek są bezwzględni.

[Wilk]

Jakimi "wieloma"? Już Joseph Conrad pisał, że wszyscy ludzie gromadzący majątek są bezwzględni.

Pewnie i taka jest prawda. Mnóstwo ludzi pazernych na dobra materialne potrafi być bezwzględnymi. I nie dotyczy to tylko wielkich bogaczy jak Bezos, też i na poziomie zwykłych ludzi to się zdarza, choćby rozmaite rodzinne starcia przy podziałach majątków, dziedziczeniu mieszkań itd.

[łatośłętka]

/.../ Już Joseph Conrad pisał, że wszyscy ludzie gromadzący majątek są bezwzględni.

Nieprawdę.

[zly-sze]

Butelkę z colą, by przeżarło rdzę na wylot 

Z colą i rdzą to jest mit. Włożyłem kiedyś zardzewiałą śrubę do coli na tydzień i nic...

[Król Julian]

Butelkę z colą, by przeżarło rdzę na wylot 

Z colą i rdzą to jest mit. Włożyłem kiedyś zardzewiałą śrubę do coli na tydzień i nic...

Znaczy smak coli się nie zmienił