Autor Wątek: Rekord Świata 24h  (Przeczytany 26500 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20404
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 14:25 »
To, że Damian ma wielkie ego i duże mniemanie o sobie to raczej znany fakt w środowisku, też krótko z nim gadając na komunikatorze od razu to wychwyciłem. Ale to jest cecha wielu sportowców, wystarczy spojrzeć na Karasia uprawiającego triathlon w wersji ultra. Dobry sportowiec musi być niepokorny, musi wierzyć w siebie, bo to zwyczajnie pomaga w rozwoju.

Tylko w tym konkretnym przypadku owa wiara już bardzo mocno rozjechała się z realnymi możliwościami. Co innego być najlepszym na polskim podwórku, co innego porywać się na kosmiczny rekord najwybitniejszego zawodnika w historii i mówić, że się to ma wszystko skalkulowane, że jest pewien, że to w jego zasięgu. Tutaj to już ewidentnie zabrakło zarówno pokory, jak i rzeczowej oceny własnych możliwości.

Mnie cały czas zadziwiało na jakiej podstawie Pazikowski zakłada, że będzie w stanie wytrzymać owe 270W przez okrągłe 24h. Z tego co się orientuję to facet ledwie 2 razy w życiu robił trasy tej długości - i na obu miał kryzysy, na Ultra 24h w Pniewach dał radę kryzys przełamać (ale to było na innych poziomach mocy, średnią miał koło 200W, więc zupełnie inna liga niż przy 270W), na BBT już było dużo słabiej i wielu ludzi go objechało, choć buńczucznie zapowiadał rekord trasy. A tu nagle zakłada, że będzie w stanie utrzymać koło 75-80% FTP przez okrągłe 24h, choć nigdy w życiu mu się to nie udało i nie podejmował takich prób. To już jest mocny brak sportowej pokory, założenie było cholernie optymistycznie, poparte tylko własnym chciejstwem - no i szybko się okazało, że to przerasta możliwości Pazikowskiego. Pojechał pod tym względem jak typowy ultras - po ok. 10h moc zaczęła zauważalnie spadać poniżej owych 75%, to całkowicie naturalna sprawa na tej długości trasach.

I teraz weźmy Strassera, profesjonalistę z gigantycznym doświadczeniem, faceta co ma na koncie dziesiątki tras 1000km jeżdżonych z wielkimi średnimi. Dlatego właśnie jest najlepszym na świecie zawodnikiem - bo umie ową moc utrzymać cholernie długo, umie utrzymać te ok. 75% FTP przez pełne 24h. Znajdzie się niejeden ultras co ma wyższe FTP od Strassera, wyższe waty na kg - ale nie są w stanie utrzymać tej mocy tyle czasu co Strasser, im dłuższa trasa tym bardziej zaczyna zyskiwać, świetnie to było widać pod koniec ubiegłorocznego TCR, gdzie właśnie w końcówce wygrał wyścig, będąc pod koniec trasy wyraźnie mocniejszym od konkurencji. On zna swoje możliwości z doświadczenia, jest w stanie tak rozłożyć obciążenie, by to utrzymać przez 24h, by uniknąć poważnego strzału. I to jest cecha niesłychanie rzadka w ultra. Kto jeździ ultra wie, że spadek mocy wraz z czasem (jak u Pazikowskiego) jest normalną sprawą, bardzo ciężko jest po 12h jazdy utrzymywać moc jak na stracie, moc na poziomie owych 75-80% FTP. Tylko najwybitniejsi zawodnicy jak Strasser to potrafią, ale to nie wynika z chciejstwa, tylko z gigantycznego doświadczenia z tak długich tras i znajomości możliwości własnego organizmu gdy ma się w nogach owe 900-1000km. A Pazikowski miał tyle w nogach tylko raz na BBT, gdzie wcale jakoś wybitnie nie pojechał.

Offline Mężczyzna ramzes

  • Wiadomości: 1501
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.06.2015
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 15:06 »
To, że Damian ma wielkie ego i duże mniemanie o sobie to raczej znany fakt w środowisku
Chciałoby się powiedzieć "przygarnął kocioł garnkowi" ;)

Dobry sportowiec musi być niepokorny, musi wierzyć w siebie, bo to zwyczajnie pomaga w rozwoju.

No właśnie w tym rzecz.
Niektórzy, to mam wrażenie, że by chcieli, aby Damian mówił coś w stylu "no pojadę te 24, ale nie wiem czy dam radę, raczej nie, ale może się uda. Pewnie nigdy tego nie osiągnę i nie jestem nawet godzien próbować..."
To, że trzeba w siebie wierzyć to podstawa w życiu, nie tylko w sporcie. Nie osiąga nic ten, kto nie stawia sobie wysokich celów. To co zrobił Damian, wymaga odpowiednio przygotowanej głowy - nie tylko mięśni.
Najprościej krytykować innych.
Z samego powodu rowerowej solidarności moglibyście trzymać kciuki za gościa, pogratulować mu itd, zamiast marudzić.

Nie było trackingu? o jejku, jaki syf, jaki brak organizacji...
Nie każdy ma za sobą bogatych sponsorów. Czasem sporo rzeczy da się zrobić dzięki życzliwym ludziom, przyjaciołom i kibicom.
Nasz forumowy kolega Jacek Kudła, też mógłby po imprezie pisać, że jak to Damian był kiepsko ubrany, że się nie przygotował, że źle wyglądał i inne bzdety, ale zamiast bezcelowego jęczenia jak niektórzy - zasponsorował Damianowy kompletny strój, aby mu pomóc. (nawet dwa stroje, bo jeden się zniszczył podczas gleby na treningu).

Na imprezie było mnóstwo ludzi, którzy chcieli Damianowi pomóc i atmosfera dzięki temu była świetna.

Brakowało Wam tam czegoś? - trzeba było ruszyć dupę i to zorganizować / załatwić / zaoferować pomoc.
No ale prościej sobie ponarzekać na forum.
Żałosne.

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1844
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 15:18 »
Gdybym był gdzieś blisko to pewnie wpadł bym pomóc, pokibicować itd. Skoro jednak nie mogłem to liczyłem na choćby prosty wpis na stronie wydarzenia na Fejsie typu: W ciągu pierwszej godziny Damian przejechał tyle, a tyle km, po dwóch to już tyle km itd.
Tym bardziej, że jak piszesz na miejscu było mnóstwo ludzi...🤔
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Mężczyzna Chrabu

  • Wiadomości: 77
  • Miasto: Serock
  • Na forum od: 13.09.2017
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 15:30 »
Jak się pompuje taki balonik z rekordem świata to trzeba się liczyć z krytyką.  Jakby startował tylko na rekord kraju i próbował ugrać jak najwięcej to też by inaczej wyglądało. Oczywiście marketingowy odbiór rekord Polski 
a Świata też jest inny.

Patrząc na przejazd Strassera to zaczynał od prędkości około 46 km/h (285 W), kończył w okolicy 36 km/h (219 W).  Także widac, że nawet u niego sukcesywnie parametry powoli sie zmniejszały
Średnia wyszła 42.75 km/h (265W na Stavie z całej aktywności 24h i 9 min).
W przypadku Damiana na żadnym z okrążeń nie widzę prędkości większej od średniej Strassera, także nawet przez moment nie było cienia szansy na rekord świata w tej próbie.
Mocy na Stravie nie widzę.

Oczywiście jest bardzo mocnym zawodnikiem, ale swoim ego i brakiem pokory mógł zrazić wielu ludzi.

Nie śledziłem tego mocno, ale nie kojarzę prośby o konkretną pomoc, tylko zrzutkę.

Offline Mężczyzna Darecki

  • Wiadomości: 32
  • Miasto: Wadowice
  • Na forum od: 21.01.2022
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 15:38 »
Jak widać na załączonym obrazku poniżej na start/meta był pomiar dostępny na komputerze, wystarczyło by odpalić program typu OBS Studio zaznaczyć ramka obszar do stremowania z ekranu i zrobić stream za pośrednictwem YT, Twich itp. To nic nie kosztuje , nie trzeba do tego sponsorów żeby to ogarnąć a już nie wspomnę ze nie trzeba być nie wiadomo kim by ogarnąć taki program.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20404
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 16:03 »
Brakowało Wam tam czegoś? - trzeba było ruszyć dupę i to zorganizować / załatwić / zaoferować pomoc.
No ale prościej sobie ponarzekać na forum.
Żałosne.
A co to ja jestem organizatorem imprezy, żeby za friko jeździć 150km od Warszawy i organizować tracking osobie której osobiście w ogóle nie znam, a która w środowisku ma opinię wielkiego zarozumialca? W Polsce jest kilkaset takich imprez, dlaczego niby akurat tę miałbym osobiście organizować? Już pomijając fakt, że lokalizacja imprezy była fatalna dla kibiców innych niż zmotoryzowani, daleko od węzła kolejowego, więc dla mnie jechanie tam odpadało.

Zdaj sobie sprawę, ze Damian nie tylko próbował bić rekord świata, ale przede wszystkim przez dobre pół roku intensywnie promował siebie, własną firmę, własną karierę i zresztą dalej to robi usiłując ewidentną porażkę przedstawić jako wielki sukces. Wrzuca dziennie po 10 postów na Instagrama pokazując jak je, jak śpi, jak trenuje. Gdyby tak tydzień czasu poświęcony na promowanie się na Instagramie poświęcił na organizowanie tej imprezy, zadał sobie trud by sprawdzić jak to było zrobione dla kibiców na innych imprezach - to by sprawa była rozwiązana.
Nasz forumowy kolega Jacek Kudła, też mógłby po imprezie pisać, że jak to Damian był kiepsko ubrany, że się nie przygotował, że źle wyglądał i inne bzdety, ale zamiast bezcelowego jęczenia jak niektórzy - zasponsorował Damianowy kompletny strój, aby mu pomóc. (nawet dwa stroje, bo jeden się zniszczył podczas gleby na treningu).

Dobrze wiesz, że Jacek prowadzi sklep z drogimi ciuchami kolarskimi, a Pazikowski jest jego słupem reklamowym, prowadzi m.in. ustawki ruszające spod tego sklepu. Jacek po prostu prowadzi w ten sposób biznes, to że Pazikowski jechał tę imprezę w jego ciuchach to dla niego zwykła reklama.


Nie jeździsz imprez ultra, to była chyba pierwsza, którą widziałeś, więc może krótkie info. Tracking w obecnych czasach to jest warunek sine qua non, ani to trudne do załatwienia, ani wielce kosztowne. I to, ze go nie było - to jest mocna wpadka organizatora, Damian się dziecinnie tłumaczył, że był dogadany z jakimś gościem i nie wypaliło. Jak nie wypaliło - to trzeba było wyłożyć parę groszy i wziąć komercyjnego Spota. I zamiast się obrażać i w odpowiedzi atakować innych mówiąc jacy są żałośni - warto posypać głowę popiołem. Bez danych o czasach śledzenie on-line było bardzo utrudnione, można było tylko bazować na nieregularnych wrzutkach od kierowców. A tutaj, przy tak krótkich pętlach  to i tracking nie był niezbędny,  tak naprawdę wystarczyło udostępnić dokument Excela do którego osoba na miejscu by wpisywała na żywo czasy i który by to przeliczał na średnią. 10min roboty, zero kosztów. Tylko zabrakło pochylenia się nad tym tematem. A jak widzisz w tym wątku wielu osobom ten brak doskwierał - i obrażaniem ich nie spowodujesz, że zmienią zdanie.

Wydarzenie było tak mocno pompowane medialnie, że ludzie uwierzyli, że to rzeczywiście będzie bardzo profesjonalnie wyglądać. Tak samo jak uwierzyli, że pobicie rekordu jest realne. Osobiście nie wierzyłem w to, że się uda rekord poprawić, ale sądziłem, ze Damian przynajmniej przez ileś godzin będzie z tym rekordem walczył, że będą duże emocje, że na ten poziom 950-1000km jest rzeczywiście przygotowany - i czuję się trochę oszukany, że się dałem nabrać ;). Jak z nim rozmawiałem na komunikatorze to gadał jak to ma wszystko obliczone, jak to Strasser wcale nie miał optymalnego aero, a on będzie pod tym kątem sporo lepszy i tym podobne teksty, z których bił duży brak pokory. Ale które jednak były sugestywne na tyle, że uwierzyłem, że fizycznie jest w stanie zbliżyć się do Strassera. A to wszystko była bajka, on nawet przez chwilę, nawet na samym początku nie jechał na poziomie Strassera, jednym słowem ten mocno pompowany balon okazał się pusty w środku.

I jak napisano wyżej:
Jak się pompuje taki balonik z rekordem świata to trzeba się liczyć z krytyką.
« Ostatnia zmiana: 14 Sie 2023, 16:33 Wilk »

Offline Mężczyzna Chrabu

  • Wiadomości: 77
  • Miasto: Serock
  • Na forum od: 13.09.2017
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 16:46 »
Po kosztach to można było udostępnić link do LiveTracka z Garmina i też byłby monitoring.  Chyba, że to problem pod kątem wykorzystania komercyjnego.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20404
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 17:14 »
I tak już na koniec, widać, że Krzysiek Wolański parę miesięcy temu trafił w samo sedno, nie dając się ponieść emocjom i chłodno kalkulując realia :lol:
Obecnie rekord Polski należy do Pawła Miłkowskiego i wynosi 822km. Wydaje mi się, że o rekord Polski w tej próbie chodzi :). Widać że ten rekord Strassera jest raczej poza zasięgiem amatorów. Trudno ich porównywać z typem, który trenuje jak zawodowiec od kilkunastu lat i to jest jego praca.

Dokładnie to wyszło na tej próbie, rekord Strassera jest poza zasięgiem, tu w ogóle nie było o tym rozmowy. Wyścig był jedynie z rekordem Miłkowskiego i fakt, że teraz Pazikowski grzeje wszędzie tym rekordem Polski też pokazuje, że to było prawdziwym celem.

Offline Mężczyzna ramzes

  • Wiadomości: 1501
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.06.2015
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 17:57 »
Wilku, tu nie chodzi o to czy to była moja pierwsza impreza ultra jaką widziałem - tak masz rację - była pierwsza, ale chodzi mi o to, co widzę w komentarzach. Zamiast ludzkich odruchów, kibicowania człowiekowi ze świata, którego wszyscy tutaj jesteśmy częścią, czytam same żale i wymagania.
Chłop dopiero w zasadzie zaczyna swoją ultra-karierę, o czym doskonale wiecie. Jeszcze kilka lat temu był zwykłym, nikomu nieznanym grubasem, który jednak się wziął za siebie i w kilka lat z grubasa stał się rekordzistą kraju w ultra. Dla mnie to jest kosmos, niewyobrażalny kosmos. Nie ma znaczenia, że nie pobił rekordu świata - jeśli się znasz tak jak mówisz, to doskonale zapewne wiesz jakie miał szanse na pobicie, ale doskonale też wiesz, jak działa marketing i jak trzeba oszukać własny umysł, aby dokonać tego co dokonał Damian.
Ja byłem szczerze wzruszony jak dojechał do bazy o 15-tej, bo obserwowałem go całą dobę, widziałem jak walczył ze sobą, jakie miał kryzysy, jak reagował na doping. To była zajebiście imponująca walka i mam dla Damiana ogromny szacunek. Dlatego jest mi przykro i smutno, jak czytam niektóre Wasze wpisy na jego temat i odbieram je jako chamskie i zawistne.
Jeśli świat kolarstwa ultra reprezentuje się tak jak tu widzę, to nawet cieszę się, że nie mam z nim nic wspólnego.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20404
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 18:50 »
Wilku, tu nie chodzi o to czy to była moja pierwsza impreza ultra jaką widziałem - tak masz rację - była pierwsza, ale chodzi mi o to, co widzę w komentarzach. Zamiast ludzkich odruchów, kibicowania człowiekowi ze świata, którego wszyscy tutaj jesteśmy częścią, czytam same żale i wymagania.

Wszyscy tu mieli ochotę kibicować, ale mocno zaskoczył nas brak informacji z trasy. Nie było monitoringu, a na rekord jak się okazało Damian nie miał zupełnie "papierów".

Bo zrozum, ze ja jako kibic - czuję się w takiej sytuacji nabrany, nabrany, że znowu w jakąś mistyfikację uwierzyłem. To dokładnie to samo co kibicowanie naszej reprezentacji piłkarskiej, człowiek ciągle się łudzi, że może tym razem coś z tego będzie a wychodzi zawsze klops. Pazikowski z pełną świadomością bardzo mocno pompował ten balonik, osobiście ze mną rozmawiając wmawiał mi jak to ma wszystko wykalkalkulowane, jak jest w stanie osiągnąć i utrzymać zakładaną moc, jak to aero i trasę będzie miał dużo lepsze od Strassera.

A z tego co widzieliśmy wczoraj - to było wszystko wirtualną bańką i zmyśloną rzeczywistością i niemożliwe żeby Pazikowski jeżdżąc tyle treningów nie wiedział, że ten rekord jest daleko poza jego możliwościami. Pomylić to się można delikatnie, jakby zrobił powiedzmy 975km, ale on zrobił wynik z innej półki. I dostaliśmy jedną wielką ściemę polegającą na "biciu rekordu świata", na który to rekord jak brutalnie pokazały cyfry nie miał zupełnie szans. A ja jako kibic nie kupuję tekstów "Polacy nic się nie stało". Nie - Damian jasno i w pełni świadomie ustawił się w kategorii quasi wyczynowego sportowca podejmującego się próby pobicia kosmicznego rekordu, przez parę miesięcy wmawiając wszystkim jak to jest to w pełni realne. Damian nie jechał maratonu na ukończenie - jechał maraton tylko i wyłącznie na wynik, do którego nawet się nie zbliżył.

Dlatego pisanie o wzruszeniach itd - to mi do tej kategorii wyczynu zupełnie nie pochodzi, zupełnie nie ta bajka. Jak chcesz się wzruszyć i zobaczyć takie sceny jak tu na mecie - są na każdym ultramaratonie i w wykonaniu prawdziwych, 100% amatorów. Bez żadnego poklasku, bez wrzucania całego wzruszenia na instagramy, niebo autentyczniejsze.

Offline Mężczyzna Pio_FCI

  • Wiadomości: 57
  • Miasto: Jaworzno
  • Na forum od: 23.04.2012
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 18:54 »
Jeśli świat kolarstwa ultra reprezentuje się tak jak tu widzę, to nawet cieszę się, że nie mam z nim nic wspólnego.
Akurat ultra w tym kraju to JEDYNE kolarskie środowisko bez zawiści, nawet z czystym wsparciem od serca..i to od ludzi bez social media.

PS:Damian twierdzi, że pierwsze 13h jechał zgodnie z planem. To zdanie rozwiązuje wszystkie łamigłówki. Tutaj nie było mowy o WR, miał inne cele i tu pełnoprawnie po prostu jako kibic obserwujący gościa od miesięcy..mogę czuć się oszukany.
Owszem, szacun i gratulacje ogromne. Jest TOP w tym kraju. Ale mnie po prostu oszukał. „Zdobył mnie” i sponsorów próbą bicia WR, a po fakcie mówi, że w sumie to miał inne plany. No ok, unfollow i z tego co obserwuje stracił mnóstwo takich jak ja.
Forza INTER

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20404
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 19:19 »
Ale mnie po prostu oszukał. „Zdobył mnie” i sponsorów próbą bicia WR, a po fakcie mówi, że w sumie to miał inne plany.

I to jest najlepsze podsumowanie tego całego wątku. Pazikowski robił karierę i popularność w mediach obietnicami bicia rekordu świata, którego jak się w czasie próby okazało w ogóle bić nie spróbował.

EOT z mojej strony, mocno zniesmaczony ta całą sprawą jestem.

Offline Mężczyzna Dawid29er

  • Wiadomości: 89
  • Miasto: pl
  • Na forum od: 15.06.2020
Odp: Rekord Świata 24h
« 14 Sie 2023, 20:23 »
A czy  w takich wyzwaniach są robione badania antydopingowe?  Nikogo nie podejrzewam, pytam z ciekawości.

Offline Mężczyzna CFCFan

  • Wiadomości: 472
  • Miasto: Godów
  • Na forum od: 12.05.2014
Odp: Rekord Świata 24h
« 15 Sie 2023, 20:26 »
A czy  w takich wyzwaniach są robione badania antydopingowe?  Nikogo nie podejrzewam, pytam z ciekawości.

Nie. Na ultra w Polsce tego nie ma. Damian z tego co wiem też nie mial. bymajmniej nigdzie o tym nie gadał. Za drogi temat z takimi badaniami, jesli chce się to zrobić jedyną słuszną drogą, czyli profesjonalnie :)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20404
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rekord Świata 24h
« 16 Sie 2023, 14:31 »
Jednak jeszcze wrócę do tej kwestii bicia rekordu - taka moja szersza analiza.
Jak poczytałem więcej o przygotowaniach Strassera, o tym jak jechał sam wyścig - to przede wszystkim widać tu wielkiego mistrza i profesjonalistę co wszystko przygotował opytymalnie. W jego przypadku cała ta próba nie była oparta na chciejstwie, tylko to miało twarde podstawy w liczbach, bo te rządzą kolarstwem na tym poziomie, do tego dochodziło ogromne doświadczenie.

Strasser przez pierwsze 12h zrobił 532km, więc miał średnią prędkość aż 44,3km/h. Później miał okres, gdzie to nieco spadło, następnie znowu jechał mocniej, no i pod koniec już tempo znowu zaczęło maleć. W jego przypadku na tę kwestię miała też znaczący wpyw pogoda, bo w drugiej części jego próby mocno lało - i prędkość siłą rzeczy nieco zmalała, bo musiał uważać i zwalniać na zakrętach. Do tego bardzo długo jechał tylko w kostiumie aero, przez co w tych warunkach solidnie zmarzł, dopiero na ostatnie 90km zdecydował się na założenie bluzy, która pogorszyła jego parametry aero.

Ale nawet z tymi wszystkimi problemami - na drugiej części trasy, na ostatnich 12h był w stanie utrzymać średnią 41,16km/h, więc w jego przypadku ten spadek mocy pomiędzy dwoma połówkami trasy był stosunkowo niewielki, to jest właśnie geniusz tego zawodnika, bo normalnie te różnice pomiędzy pierwszymi 12h a kolejnymi są jednak większe. U Pazikowskiego były sporo większe - w 12h zrobił 478km, więc miał średnią 39,8km/h, natomiast w drugie 12h to już było zaledwie 30,1km/h, więc "strzelił" już zdecydowanie, tu jest przepaść pomiędzy wynikiem z pierwszych 12h, a kolejnych, a nie jedynie delikatny spadek jaki miał miejsce na próbie Strassera (pomimo, że ten miał gorsze warunki pogodowe).


Przeczytalem sobie jeszcze raz swoją rozmowę z Pazikowskim z marca - i teraz dość jasno widzę jak skrajnie optymistyczne założenia przyjął. Twierdził, że do tego rekordu wystarczy mu utrzymanie zaledwie 260W (podczas gdy Strasser miał 272W), uważając, że będzie miał lepsze aero niż miał Austriak. I bazował przy tym na jakiś testach z tunelu aero, mędrkował o parametrach Cda, a  przecież zastosowanie wyników z tunelu w realnym świecie jest ograniczone. A przede wszystkim te waty, które utrzymujemy na króciutkich testach w tunelu to na prawdziwej trasie, z bocznym wiatrem, z zakrętami już będą dawać inny zakres prędkości.

Tak więc Pazikowski w mojej ocenie popełnił tu dwa kardynalne błędy. Po pierwsze zakładając, że będzie lepiej zoptymalizowany aerodynamicznie od Strassera. Co okazało się pobożnym życzeniem, bo Strasser z tej średniej mocy 272W utrzymywał 42,75km/h, podczas gdy Pazikowski miał góra 41,5km/h przy 270W, a z reguły koło 41km/h), więc to Strasser był wyraźnie lepiej zoptymalizowany pod tym kątem, blisko 1,5km/h zyskiwał do Pazikowskiego przy tej samej mocy.

A drugi kardynalny błąd to było założenie że będzie w stanie te 260-270W utrzymać całą dobę i nie zaczynając z tego powodu mocniej (jak Strasser, który pierwszą część trasy jechał na poziomie 280-300W). To już było założenie zupełnie oderwane od rzeczywistości, biorąc pod uwagę, że na mój stan wiedzy Pazikowski ledwie 2 razy w życiu jechał trasy 24h i na obu miał kryzysy. Jak można nie mając w ogóle wyjeżdżenia na tej długości trasach przyjmowac tak niesłychanie optymistyczne założenie, gdy widać, że nawet zawodnikowi o legendarnym statusie owa moc spadała? To jest dla mnie klasyczny efekt trenowania niemal całej zimy tylko na trenażerze i próby przekładania osiągów z trenażera na klasyczną jazdę szosową. A wiele osób, które trenują na trenażerze dobrze wie, że w realnym świecie utrzymanie "trenażerowych" mocy nie idzie tak prosto  :P. I te wszystkie założenia Pazikowskiego dotyczące tej próby sprawiają wrażenie opracowanych tylko na trenażerze, bez poddania ich testom na powietrzu.

Jednym słowem zabrakło tu przede wszystkim pokory i doświadczenia, czyli cech którymi Strasser bije go na głowę. Bo Austriak pomimo gigantycznych sukcesów i ogromnych kolarskich możliwości ma w sobie wiele pokory, doskonale to było widać na TCR, że facet ma mnóstwo sportowej klasy.

Ale to jest jedna strona medalu. A druga jest taka, że gdy Pazikowski zsiadł już z trenażera i zaczął jeździć na powietrzu - szybko musiał się zorientować, że nie ma mowy o pobiciu tego rekordu, że nie ma mowy by przy 260-270W go poprawił. I pomimo tego ciągnął tę całą szopkę medialną z rzekomą próbą bicia rekordu świata, ciągnął tylko w celu w celu własnej promocji. I to już jest dla mnie mało fajnie, podobnie jak ileś osób czuję się tym nabity w butelkę. A przede wszystkim sam na siebie jestem zły, że przy swoim doświadczeniu i znajomości spraw ultra jednak uwierzyłem w te jego megalomańskie gadanie o rekordzie. Nie wierzyłem, ze go poprawi, ale myślałem, że będzie blisko, że ileś godzin z nimi przynajlmniej powalczy.

Chłopak jest bardzo mocny, jeden z najmocniejszych w Polsce (kto jest najmocniejszy to ciężko oceniać, bo co innego wyścig 500-600km, co innego 1000km, a co innego wielodniowy, każdy wymaga pewnej specjalizacji), ale parcie na szkło i potrzebę lansu ma równie silną. I to spowodowało, że zamiast uczciwie przyznać, że nie ma mowy o rekordzie Strassera i że zamienia próbę na bicie rekordu Polski - ciągnął tę medialną szopkę nie potrafiąc się publicznie przyznać, że przecenił własne siły.
« Ostatnia zmiana: 16 Sie 2023, 15:04 Wilk »

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum