Autor Wątek: MPP 2025  (Przeczytany 30012 razy)

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 2031
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: MPP 2025
« 10 Wrz 2025, 12:37 »
Czy organizator bierze stan nawierzchni pod uwagę wyznaczając trasę ? Rozmawiałem też o tym z paroma ludźmi w trakcie i już zapowiadali (pewnie też pod wpływem bieżących emocji) że już tu nie przyjadą. A chyba nie o to chodzi.
Jako, że nie mam doświadczenia w maratonach rowerowych (to mój 2. dopiero), chciałem zapytać czy to jest normalne ? Może niepotrzebnie się czepiam ?

Ilość kiepskich nawierzchni w tej edycji była chyba najmniejsza z dotychczasowych na jakich byłem a nawet te najgorsze to był Wersal przy 100 km koło Kalisza z 2018 ;D Tak jak pisał Olo, nie da się uniknąć na trasie tranzytowej 1000 km gorszych fragmentów. I nie demonizujmy tu pisząc o utracie sprzętu czy zdrowia, przejedź się niektórymi bocznymi drogami pod Wrocławiem to zatęsknisz za najgorszymi odcinkami MPP :)

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
Odp: MPP 2025
« 10 Wrz 2025, 12:56 »
Albo niech pojedzie MRDP Zachód  :icon_twisted:

Offline Mężczyzna PATYN

  • Wiadomości: 66
  • Miasto: Smolec
  • Na forum od: 21.09.2021
Odp: MPP 2025
« 10 Wrz 2025, 13:46 »
Czy organizator bierze stan nawierzchni pod uwagę wyznaczając trasę ? Rozmawiałem też o tym z paroma ludźmi w trakcie i już zapowiadali (pewnie też pod wpływem bieżących emocji) że już tu nie przyjadą. A chyba nie o to chodzi.
Jako, że nie mam doświadczenia w maratonach rowerowych (to mój 2. dopiero), chciałem zapytać czy to jest normalne ? Może niepotrzebnie się czepiam ?

Ilość kiepskich nawierzchni w tej edycji była chyba najmniejsza z dotychczasowych na jakich byłem a nawet te najgorsze to był Wersal przy 100 km koło Kalisza z 2018 ;D Tak jak pisał Olo, nie da się uniknąć na trasie tranzytowej 1000 km gorszych fragmentów. I nie demonizujmy tu pisząc o utracie sprzętu czy zdrowia, przejedź się niektórymi bocznymi drogami pod Wrocławiem to zatęsknisz za najgorszymi odcinkami MPP :)

Maciek, aż tak źle nie jest nie przesadzaj  ;) . Tak jak piszą koledzy nie da sie ułożyć trasy na ultramaraton tak żeby ominąć każdą słabą nawierzchnie, dodatkowo omijając większe drogi i miasta, szczerze mówiąc mi nawierzchnia wcale tak nie przeszkadzała, cieszę sie ze nie bylo długich odcinków z kocimi łbami.
Tak jak jest napisane na stronie "to nie maraton dla każdego chociaż każdy może sie zapisac" a jak ktos jest królewną na ziarnku grochu to juz nic nie poradzisz ;)

Offline Mężczyzna horacy13

  • Wiadomości: 62
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 22.03.2021
Odp: MPP 2025
« 10 Wrz 2025, 14:29 »
Bez jaj, naprawdę kiepskich „asfaltów” było wszystkiego z 25 km. Czyli mniej niż 2,5% trasy. Niech każdy sobie odpowie, czy takie są rzeczywiste proporcje dróg złej jakości w naszym kraju? No właśnie… Także organizator chyba całkiem dobrą robotę z wyznaczeniem trasy zrobił jak dla mnie.

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2872
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Odp: MPP 2025
« 10 Wrz 2025, 14:38 »
No właśnie przez takie zwidy i niedawnej dyskusji o zarywaniu nocek, byłem przekonany, że zarywanie 2 nocki ma sens tylko wtedy kiedy na mete dosyć blisko i wtedy nocą max  ok 2-3 dojezdzamy. Czyli jak ktoś ma szanse na czas 40-42h.
Spałem drugiej nocy 7 godzin, poza śladem byłem w sumie 9 godzin. Kładłem się spać będąc 40, dojechałem również 40. Jak widać sen drugiej nocy kosztuje mniej niż się wydaje.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna Daraw

  • Wiadomości: 4
  • Miasto: Śląsk
  • Na forum od: 28.09.2023
Odp: MPP 2025
« 10 Wrz 2025, 14:57 »
Cytuj
Tak jak jest napisane na stronie "to nie maraton dla każdego chociaż każdy może sie zapisac" a jak ktos jest królewną na ziarnku grochu to juz nic nie poradzisz ;)


Nie uważam się za królewnę na ziarnku ;) Bardziej chodziło mi o czyste bezpieczeństwo, które można poprawić. Osobiście nie wierzę, że nie dało się pominąć tych najgorszych w sumie może kilkudziesięciu kilometrów. To też nie maraton dedykowany gravelom, organizator z jakichś powodów wybiera jednak same drogi utwardzone.  Ale skoro mówicie że taki urok...

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20957
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: MPP 2025
« 10 Wrz 2025, 14:59 »
Z tym dziurawym asfaltem w świętokrzyskim to akurat była drobna wpadka z planowaniem, bo ten odcinek ok. 10km dziur za Przyscuchą, przez Huciska był już kiedyś na MPP i da się go łatwo ominąć dobrą drogą przez Chlewiska i Hutę.

Ale przy dystansie 1000km trudno o uniknięcie wszystkich wpadek, to jednak nie jest maraton dla francuskich piesków co muszą mieć wszędzie idealny asfalt. Trendy na świecie są raczej takie, że dodaje się trudniejsze, także nieasfaltowe odcinki, jak jest na RTP czy TCR, tutaj jest i tak dobrze pod tym kątem, bo mamy 100% asfaltu. A że czasem się trafi parę km dziur - takie są realia polskich dróg, to wynika najczęściej z chęci uniknięcia bardziej ruchliwych dróg.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20957
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: MPP 2025
« 10 Wrz 2025, 15:51 »
No właśnie przez takie zwidy i niedawnej dyskusji o zarywaniu nocek, byłem przekonany, że zarywanie 2 nocki ma sens tylko wtedy kiedy na mete dosyć blisko i wtedy nocą max  ok 2-3 dojezdzamy. Czyli jak ktoś ma szanse na czas 40-42h.
A tutaj ludzie, którzy dojezdzali następnego dnia zarywali 2 noc i stąd moje zdziwienie.
Myślę, że lepiej niż zarwać 2 noc, to przespać się i dokończyć w miarę wypoczętym. Takie wnioski wyciągnąłem po ostatniej swojej akcji i gadki po niej.
Jak widać jednak sytuacja jest dynamiczna

To jest czysto indywidualna sprawa, jazda drugiej nocy z rzędu to jest już śliski temat, jeden da radę przewalczyć potrzebę snu, drugi będzie tak zamulał, że wyjdzie gorzej niż gdyby pospał 3h. Tutaj pod tym kątem nieźli mi poszło, muliło mnie w rejonie 800km, gdy wjechałem w góry trasa była taka, że wymagała dużego wysiłku na mocno nachylonych podjazdach, a to pomogło zwalczyć senność.

Ale to czy to się opłaca i w jakim zakresie - to u każdego wygląda inaczej. Np. Wycior jechał tu z noclegiem i był na mecie z czasem ok.53h, wyprzedzając ileś osób co albo nie spały, albo drzemały po przystankach. A były edycje, gdzie złamał 48h śpiąc drugiej nocy (i mowa tu o śnie na kwaterze, nie gdzieś na przystanku). Ale to już trzeba mieć mocną nogę by z noclegiem taki czas wykręcić, wtedy ten nocleg odnawia nam częściowo siły i pozwala łyknąć wiele osób bez poprawnej regeneracji.

No i też istotna sprawa - jadąc drugą noc większość gór robimy po ciemku i tracimy piękne widoki z najładniejszego odcinka trasy. Oddajemy część frajdy z jazdy na rzecz wyniku, w moim przypadku widno zaczęło się robić dopiero na Łapszance. A to nie tylko kwestia widoków, nocą zawsze jedzie się wolniej, a już tym bardziej w górach na trasie takiej jak tegoroczna, z wieloma dość technicznymi zjazdami po wąskich, krętych drogach Pogórza Wiśnickiego i Beskidu Wyspowego.
« Ostatnia zmiana: 10 Wrz 2025, 15:56 Wilk »

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2479
  • Wiadomości: 8122
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: MPP 2025
« 10 Wrz 2025, 16:17 »
No i też istotna sprawa - jadąc drugą noc większość gór robimy po ciemku i tracimy piękne widoki

Nie tylko to. Jadąc w dzień po górach lepiej widzimy drogę, oceniamy zbliżające się nachylenia, zawczasu ustawiamy przełożenia.
W moim przypadku - być może bardzo indywidualnym - jadąc nocą zmianę nachylenia wyczuwam dopiero gdy noga trochę nie daje rady. Z reguły jest to trochę za późno i tracę rytm jazdy.


Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2590
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Odp: MPP 2025
« 10 Wrz 2025, 17:41 »
Nie tylko to. Jadąc w dzień po górach lepiej widzimy drogę, oceniamy zbliżające się nachylenia, zawczasu ustawiamy przełożenia.
W moim przypadku - być może bardzo indywidualnym - jadąc nocą zmianę nachylenia wyczuwam dopiero gdy noga trochę nie daje rady. Z reguły jest to trochę za późno i tracę rytm jazdy.

MPP ma od kilku lat taką górską końcówkę, że na rowerze szosowym i tak 90 procent podjazdów podjeżdżasz na najlżejszym przełożeniu. A i tak walczysz o życie.
I to i tak  optymistyczny scenariusz, bo dużo podjazdów w końcówce spora część ludzi (z czołówki też) podchodzi na nogach.


Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2479
  • Wiadomości: 8122
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: MPP 2025
« 10 Wrz 2025, 22:06 »
MPP ma od kilku lat taką górską końcówkę, że na rowerze szosowym i tak 90 procent podjazdów podjeżdżasz na najlżejszym przełożeniu.

1. Mój wpis dotyczył jazdy po górach wszelkich, nie tylko na MPP.
2. Na MPP drobne problemy to już między Przysuchą a Nową Słupią i Hutą Szklaną. Później między Bochnią a Brzeskiem zaczynają się góry o których Ty piszesz i tam nie wszystko należy podchodzić pieszo, a zdarzają się odcinki ponad 10% i tam dobrze jest widzieć zawczasu jakie przełożenie ustawić. Do takiego wniosku doszedłem pewnej nocy już w 2009 roku robiąc kwalifikację do Imagistouru , który się niestety nie odbył.
https://ridewithgps.com/routes/52610646


« Ostatnia zmiana: 11 Wrz 2025, 06:21 transatlantyk »


Offline Wilk

  • Wiadomości: 20957
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: MPP 2025
« 13 Wrz 2025, 13:09 »
Nie tylko to. Jadąc w dzień po górach lepiej widzimy drogę, oceniamy zbliżające się nachylenia, zawczasu ustawiamy przełożenia.
W moim przypadku - być może bardzo indywidualnym - jadąc nocą zmianę nachylenia wyczuwam dopiero gdy noga trochę nie daje rady. Z reguły jest to trochę za późno i tracę rytm jazdy.

O tym wspominałem wyżej:
A to nie tylko kwestia widoków, nocą zawsze jedzie się wolniej, a już tym bardziej w górach na trasie takiej jak tegoroczna, z wieloma dość technicznymi zjazdami po wąskich, krętych drogach Pogórza Wiśnickiego i Beskidu Wyspowego.

Ludzie co jechali ten górski odcinek za dnia z pewnością mogli go pojechać szybciej, zjeżdżać mniej asekuracyjnie, bez mulenia itd.



Ale z innej beczki, czyli taka ciekawostka odnośnie wyników kobiet. Bo na tym MPP mocnym uderzeniem w szosowym ultra pojawiły się dwie nowe dziewczyny, czyli Maria Łuszczek (11 miejsce z czasem 47h47min) i Justyna Podżorny (17 miejsce z czasem 49h54min). I to było można powiedzieć takie "Wejście Smoka", Maria Łuszczek była pierwszą kobietą, której udało się złamać 48h na tym wyścigu od czasów Agaty Wójcikiewicz (ale wtedy była krótsza trasa i dużo niższa frekwencja, więc trudno to porównywać), to też najwyższa lokata kobiety w Open od 2018, gdy Agata ostatni raz ukończyła MPP.

A przecież tegoroczna edycja czasowo była sporo bardziej wymagająca niż np. dwie ostatnie - trudniejsza trasa oraz dużo gorsza pogoda, co IMO z grubsza można przełożyć na 2h dłuższy czas jazdy niż ostatnie lata. I pomimo tego dwóm dziewczynom udało się złamać 50h, a jednej nawet zejść poniżej dwóch dób.

Offline Bobas89

  • Wiadomości: 2
  • Miasto:
  • Na forum od: 13.08.2018
Odp: MPP 2025
« 14 Wrz 2025, 15:42 »
Zapraszamy Krzysztofa do wypowiedzi tutaj. Ja się nawet zatrzymałem zapytać czy wszystko gra i gdy potwierdził, że tylko rower ucierpiał, pojechałem.

Usłyszałem, że na forum toczy się dyskusja i wielu z Was uważa, że cała sytuacja to była moja wina.

Wrzucam, jak to wyglądało z mojej strony. Historia typu było i na szczęscie minęło, każdy może sobie wyciągnąć wnioski.
Ja też wiem, że mogłem odpuścić, ale emocje czasami biorą górę – a momentami po prostu ciężko nie reagować na chamstwo na drodze.

Dzięki wielkie za nagrodę Darwina, zawsze marzyłem o takim wyróżnieniu – szkoda tylko, że bez statuetki.

Jak było? Chwilę wcześniej zszedłem do środka peletonu, żeby spokojnie jechać w grupie.Potem na czoło wyszła kolerzanka, która sama spytała głośno „co on robi?”, bo kierowca po wyprzedzeniu nagle zwolnił do 20 km/h. Przyznaję, że odpaliło mnie jego szeryfowanie – mogłem olać, ale zagotowało mnie.

Wyszedłem do przodu, machnąłem do niego, żeby odjechał. On jednak jeszcze bardziej zwolnił i zaczął wężykować, gdy próbowałem go minąć. Nie musialem wykrecac 600W, bo gosc zwalniał 2-3 razy jeszcze... więc fak i plucie to było moje „podziękowanie” za ten pokaz uprzejmości.

Finalnie gość wyhamował do zera, a ja zaparkowałem w jego bagażniku, uszkadzając rower. Trochę się poszturchaliśmy – nic wielkiego mu nie zrobiłem, to nie było żadne okładanie pięściami, aczkolwiek zasłużył. Była to emocjonalna reakcja na to co wszesniej sie wydarzyło. Facet poczuł się na tyle zagrożony, że nie wysiadł z auta aż do przyjazdu policji i nawet nie zjechał na pobocze, stojąc kawałek za zakrętem na srodku pasa przy podwójnej ciągłej.
Okreslil nas pozniej zgraja szalencow, tlumaczac swoje zachowaniem naszym zachowaniem poniewaz blokowalismy drogę i chciał pokazać jak to jest ...

Bilans:  Policja po wysłuchaniu obu historii oceniła to w skali 3000 : 0 + ja z pouczuceniem za naruszenie nietykalnosci.
Morał jest taki, ze na szczęście nic się nie stało, a dzban może następnym razem będzie bardziej uważał, gdy zobaczy kogoś na rowerze na kaszubskich dróżkach.

Humoru całej sytuacji dodaje fakt, że gość nazywał się bardzo polsko – Cebula.

Szerokości!

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 5356
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: MPP 2025
« 14 Wrz 2025, 17:20 »
Morał jest taki, ze na szczęście nic się nie stało, a dzban może następnym razem będzie bardziej uważał, gdy zobaczy kogoś na rowerze na kaszubskich dróżkach.
Dzban wyładuje swoją złość na pierwszym spotkanym rowerzyście, który będzie jechał sam, np. na mnie. Niezależnie od tego, czy będę jechał prawidłowo, czy nie. Tak to działa, agresja zawsze rodzi agresję. Po prostu teraz będzie się pastwił nad jadącymi solo, bo solo byś się na pewno tak nie odwinął, bo by koleś mógł cię bezkarnie rozjechać samochodem, bez świadków = bez winy.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5518
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Odp: MPP 2025
« 14 Wrz 2025, 19:10 »
Nazwijmy to delikatnym, czułym i pełnym miłości pogłaskaniem po policzku mającym a jakże walory edukacyjne...

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum