Z mojego doświadczenia
Nieźle pojechałeś z upraszczaniem obrazu biegania
Bieganie to też amortyzowanie wstrząsów, przenoszenie obciążeń skrętnych i bocznych (krzywo staniesz, wdepniesz na coś), których w czasie jazdy na rowerze nie ma, a które są częstą przyczyną kontuzji.
Z mojego doświadczenia wynika, że akurat na kolana nie ma nic bardziej obciążającego niż jazda na rowerze Kolega maratończyk też jest zdania, że bieganie mniej "szkodzi" na stawy.
Pozwolisz,że się z tym nie zgodzę.
Podczas biegu stawy przenoszą przynajmniej wagę biegacza.A tego nie przeskoczysz.
Dochodzą do tego jeszcze większe obciążenia skrętne itp.
Na rowerze jeżdżąc rozsądnie,z wysoką kadencją stawy będą o wiele mniej poddane obciążeniom.Jak to mówią dupa siedzi tylko nogi idą
Pomijam oczywiście ekstremalną jazdę na rowerze.