Autor Wątek: Pierwszy gravel | Bardziej terenowy | Lekki | Alu | Do 11 tys  (Przeczytany 2852 razy)

Offline Mężczyzna maciek70

  • Wiadomości: 591
  • Miasto: Milowice
  • Na forum od: 18.05.2018
...
Ale w takiej szosie to ja kminie czy kasetę 2x12 nie zmianić z 11-34 na 11-30, bo brakuje w tej pierwszej 16T  ;D

W szosie to ja mam 12-29 Miche Primato, właśnie ze względu na 16z :)
"Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem a szaleństwem"

Offline Mężczyzna remik

  • Wiadomości: 1340
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.01.2017
    • Rowerowe Pobiedziska
W szosie to ja mam 12-29 Miche Primato, właśnie ze względu na 16z :)

haha, pięknie, u mnie za wcześnie na decyzje czy zmieniać, za mało statystyk z użycia poszczególnych biegów z aplikacji di2 - w sensie ża za mało używam 15 i 17 żeby to miało sens, ale poczekam aż pojeżdzę trochę szybszych ustawek grupowych, wtedy będzie to miarodajne  ;)

Offline Mężczyzna Gravel mental

  • Wiadomości: 32
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 23.08.2024
Jak ma być terenowy nie będzie jakis lekki zbytnio, polecam stal i odchudzić do 10,5-11kg materiał szlachetny, alu to szajs bez tłumienia, gravel nie wybacza błędów jak mtb, opcja sztycy amortyzowanej i mostka jest ok. Opony 650b polecam 47c. Te wszystkie treko ulepy to wygląda paskudnie a z wyprawa ma nie wiele wspólnego. Gravel stalowy wyglada zacnie i ma wage 11-13kg. terenowy możne znaczyc tzw. monster gravel z opona 2.2

Offline Mężczyzna remik

  • Wiadomości: 1340
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.01.2017
    • Rowerowe Pobiedziska
kwestia gustu - stal w miarę oki wygląda jak ktoś lubi starą szkołę, odchudzenie tego do sensownej wagi to już budżet na taczke banktonów, a autor pyta o rower za kilka tys. a za tyle to dobrej ramy się nie kupi - warto czytać wątek  :P

Offline Mężczyzna arhetyp

  • Wiadomości: 34
  • Miasto: Gliwice
  • Na forum od: 14.02.2025
Cześć,

temat w toku nadal:)
To dla mnie sporo kasy, nie chcę żałować a mam na czym jeździć na co dzień więc presji nie ma.

Trochę pochodziłem po sklepach i podotykałem/ karnąłem się:)

Moje spostrzeżenia:

1. Merida silex 700, chyba to wydaje mi się całościowo najsensowniejszy zakup - super osprzęt (pewnie lepszy niż nawet potrzebuję), opona 45, karbonowa sztyca - choć nie wiem ile ta meridowska warta, jedyne co mi się nie podoba to nie zamleczone fabrycznie opony i jednak nie takie dobre warunki gwarancyjne jak konkurencja. Karbon osobiście nie widzę sensu w tym modelu, wagowo może z 400 gram różnicy. Lżejsza wydaje się niż giant revolt.

2. Oglądałem gianty revolty, aby był jeden blat musi być dopiero advanced 1 apx co już wychodzi poza mój budżet, na plusy zamleczony, opona wchodzi 5.3, giant wydaje mi się jednak bardziej ugruntowaną marką niż merida - moze się mylę, na minus - hmm, z wyglądu nie przekonuje mnie ten rower, choć wiem, że ma wielu zwolenników.

3. Trek checkpoint, z wyglądu, malowanie sztos, mocowania - najlepsze na rynku, cały osprzęt bontrager i serwis trek na plus, tyle, że ten rower wydaje mi się taki bardziej w stronę szosy niż powyższe merida i giant. Ja jednak przychodzę z mtb i chcę mniejszy szok przeżyć. Wydaje się odrobinę lżejszy niż merida, ale to juz mała różnica.

4. Jeszcze zobaczę cannondale topstone 1 apex - wydaje się sensowną alternatywą ale nie mogę się doszukać ile waży.

5. Canyona Grizl jednak odrzucam w tej opcji dystrybucji.

Podsumowując - serce mówi, bierz silexa 700, rozum - czy na pewno to będzie taka jakość jak Trek, na którą aktualnie nie narzekam:)

I pytanie jeszcze - jak jeden blat to sram czy grx czy bez różnicy?

Co jeszcze ciekawe, sprzedawcy nie wiedzą dokładnie ile ważą rowery, które sprzedają, widzę, że dane na poczekaniu na czują wymyślają w głowie. Plus - nie znam się w temacie - ale uparcie wszyscy powtarzają, że jak na teren to tylko dwa blaty, mi się zawsze wydawało na odwrót, poza tym gear-calculator.com sugeruje inne wnioski niż słyszę w sklepie, można wierzyć temu kalkulatorowi?

Bardzo proszę o komentarz do tego co napisałem wyżej, gdzie coś może źle oceniam, wyciągam błędne wnioski:)

Pozdrawiam,
Arek
« Ostatnia zmiana: 3 Cze 2025, 11:13 arhetyp »

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 9085
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013

Trochę mam znajomego właściciela sklepu rowerowego od wielu lat, wcześniej kolarza zawodowego, który prowadzi i Meridę. O tej zawżdy w superlatywach modeli marce ważnych. Silex Meridzie waży.

Ew. minusem będzie potencjalnie 45mm gum - w różnych okolicznościach potencjalnie małowato (trend jest 50+). Zwłaszcza, iż geo Silex (wideł) w stronę właśnie mtb.

50, pod 50 tam nie wciśniesz?

W mleku z fabryki lub nie znaczenia nie ma.

Zweryfikuj, heble sram'a jakościowo odpowiadają grx'owi, co w układ leją.

Na korbie wolę blaty 2 - owe ciut różnicy wagi mi ryba, łańcuch nie spada, większe spektrum przełożeń.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna arhetyp

  • Wiadomości: 34
  • Miasto: Gliwice
  • Na forum od: 14.02.2025

Trochę mam znajomego właściciela sklepu rowerowego od wielu lat, wcześniej kolarza zawodowego, który prowadzi i Meridę. O tej zawżdy w superlatywach modeli marce ważnych. Silex Meridzie waży.

Ew. minusem będzie potencjalnie 45mm gum - w różnych okolicznościach potencjalnie małowato (trend jest 50+). Zwłaszcza, iż geo Silex (wideł) w stronę właśnie mtb.

50, pod 50 tam nie wciśniesz?

W mleku z fabryki lub nie znaczenia nie ma.

Zweryfikuj, heble sram'a jakościowo odpowiadają grx'owi, co w układ leją.

Na korbie wolę blaty 2 - owe ciut różnicy wagi mi ryba, łańcuch nie spada, większe spektrum przełożeń.

No z tą 50 to zgoda, w giant więcej, w trek tylko 45 w topstone tez mniej.
Canyon ma 50, tak to cięzko:)

A jeszcze tak sobie myślę utrata wartości Merida vs marki tzw. premium to duża większa w razie potencjalnej odsprzedaży po czasie?

Pozdrawiam,
Arek

Offline Mężczyzna michal.je

  • Wiadomości: 193
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 24.10.2024
1. Silex jest najbliższy rowerom MTB jeśli chodzi o odczucia z jazdy. Nigdy nie narzekałem na jakąkolwiek Meridę jaką miałem, polecam w ciemno.

2. Giant, jak dla mnie odpada właśnie przez napędy 2na i tą sztycę D (chyba, że już to naprawili)...

3. Trek - co kto lubi, ja nie lubię przez to, jacy ludzie tym jadą z naprzeciwka ;) coś jak stereotyp z BMW - wiem jestem uprzedzony i dobrze mi z tym  ;D

4. Mam dokładnie tego cannondale, dogadywałem się z nim chyba ze 3 tysiące kilometrów, albo dłużej. Cały czas jakieś dziwne dźwięki z różnych miejsc. Mogłem tak trafić. Od kilku tysięcy spokój i cisza. Mam ten problem z Cannondale, że te zawieszenie naprawdę działa i ciężko będzie mi teraz zmienić na coś innego, bo nawet stalowy gravel jest mniej komfortowy...

5. Grizla ma moja żona i jest bardzo zadowolona, ze swojej strony mogę dorzucić, że żaden producent nie dba tak o zapakowanie i złożenie sprzętu - jest wręcz perfekcyjnie. No i nie jest tak komfortowy jak Cannondale.

O podsumowaniu - o jakość Meridy nie bałbym się... Możesz być zdziwiony pozytywnie.

Jeden blat - bez różnicy shimano czy sram. Jednak mając porównanie w serwisie GRX400/600, GRX820, Apex 11s, Apex 12x xplr - nie chciałbym wracać do shimano...


Offline Mężczyzna michal.je

  • Wiadomości: 193
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 24.10.2024

No z tą 50 to zgoda, w giant więcej, w trek tylko 45 w topstone tez mniej.
Canyon ma 50, tak to cięzko:)

A jeszcze tak sobie myślę utrata wartości Merida vs marki tzw. premium to duża większa w razie potencjalnej odsprzedaży po czasie?

Pozdrawiam,
Arek

Toptone ma 45mm przy 6mm luzu z obu stron. I to jest prawda, mierzyłem.
Grizl ma 50mm i luzu około 2mm z obu stron. Też mierzyłem.

Jeśli chodzi o utratę wartości to wszystko zależy na jakiego trafisz kupującego, ciężki temat, nie polecam brać tego pod uwagę. Możesz czekać na sprzedaż z trekiem miesiącami a sprzedać rometa od ręki z mniejszą realną stratą, bo tak Ci się pofarci.

Offline Mężczyzna arhetyp

  • Wiadomości: 34
  • Miasto: Gliwice
  • Na forum od: 14.02.2025
Bardzo dzięki za konkretne info, serio:)

1. W Merida mnie boli te koło 47 maks + brak zamleczenia, dzwoniłem w dwa serwisy Meridy oficjalne, nie zrobią, a ja jestem typem, że nie chce mi się w to bawić, tym bardziej, że słyszę od bardziej doświadczonych kolegów, że z tym różnie bywa - wcale to nie przebiega tak gładko. Co do jakości to na pierwszy rzut oka alu naprawdę estetycznie pospawane, sprawia na mnie o wiele lepsze pierwsze wrażenie niż Giant.

2. W Giant jest nadal d-fuse, jak bym nie dostał jakiejś niesamowitej ceny na carbon z apexem (co się nie wydarzy bo jest teoretycznie nowy model) to temat odpada, 1 blat musi być, zasmakowałem, nie chce niczego innego.

3. Trek, ok, zgoda, dużo szos, checkpointów mniej, ja się jednak od tego odcinam, sam kupiłem właściwie nie wiedząc nic o rowerach procalibra, 6 tys przejechane w rok się zbliża i raz mi się w bębenku coś zablokowało, poza tym trzaski tylko z supportu po błocie, myjce - poza tym nic, wiec staram się być obiektywny, że co by nie mówić, to po prostu solidne rowery. I super serwis mam w okolicy, najlepszy z marek jakie mam na około.

4. Topstone, czyli w sumie trzaska, strzela ale kingpin robi robotę, tak mam to czytać?:) A wagowo alloy jak się ma? A z oponami to dzięki za info, ale to dziwne, bo startowo dają chyba.... 37?:)


5. Canyon kusił mnie zawsze, trochę się boję rozmiaru w ciemno brać bo nawet jak chodzę po sklepach to nie łatwo czasem podjąć decyzję + jak potem z serwisowaniem? Nie ma tam jakiś dziwnych dedykowanych rozwiązań? Nie kręcą serwisy nosem? Nie wyobrażam sobie odsyłać rower - rower ma jeżdzić:)

Czyli z Twoich doświadczeń apex lepszy w serwisowaniu jednak?

Co do roweru - chciałbym docelowo zastąpić mojego 14kg procalibra ale nie chciałbym stracić tego co mi daje frajdę teraz - biorę komoota, wyznaczam trasę i jadę. Nie wiem czy ona będzie cieżka, łatwa, nie myślę o tym i nie chciałbym zacząć myśleć - rower ma to móc przejechać. Ale też bez przesady - niektóre kawałki to i na mtb mi trudno przebyć:)

Z drugiej strony chciałem to wyważyć, to ma być lżejsze, zwinniejsze niż procaliber ale też nie może być tak, ze na byle ścieżynce mnie tak wytrzęsie, że nie będzie mi się chciało iść na rower:)

Pozdrawiam,
Arek
« Ostatnia zmiana: 3 Cze 2025, 13:33 arhetyp »

Offline Mężczyzna bzyk69

  • Wiadomości: 515
  • Miasto: Pszczyna
  • Na forum od: 27.08.2021

nie chce mi się w to bawić, tym bardziej, że słyszę od bardziej doświadczonych kolegów, że z tym różnie bywa - wcale to nie przebiega tak gładko.

Akurat w kołach meridy nie ma problemu.
Nie wiem jak w 700, ale w Silexie 400, w Maxxisach Ramblerach, to poszło bez problemu. Taśmy i mleko Stans - też miałem obawy - obyło się bez kompresora, wystarczyła zwykła nożna pompka.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4037
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Kupując gotowy rower zwykle dostaje się kiepskie koła i jakieś kompromisy. W efekcie potem trzeba słono dopłacić, aby dostać to co się chce.

Budżet nie jest taki mały, a cele jasno określone. To plus.

Znajdź sobie ramę, która spełnia Twoje oczekiwania. Dokup nowe graty, na które starczy Ci kasy - IMO klamkomanetki, zaciski (na wyprzedażach w DE czasem kupi się to poniżej ceny katalogowej jednej klamkomanetki). Resztę kup sobie używane po taniości, wymienisz sobie sukcesywnie w miarę jak będziesz miał kasę i lepiej będziesz wiedział czego Ci potrzeba.

Offline Mężczyzna michal.je

  • Wiadomości: 193
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 24.10.2024
Bardzo dzięki za konkretne info, serio:)

1. W Merida mnie boli te koło 47 maks + brak zamleczenia, dzwoniłem w dwa serwisy Meridy oficjalne, nie zrobią, a ja jestem typem, że nie chce mi się w to bawić, tym bardziej, że słyszę od bardziej doświadczonych kolegów, że z tym różnie bywa - wcale to nie przebiega tak gładko. Co do jakości to na pierwszy rzut oka alu naprawdę estetycznie pospawane, sprawia na mnie o wiele lepsze pierwsze wrażenie niż Giant.

2. W Giant jest nadal d-fuse, jak bym nie dostał jakiejś niesamowitej ceny na carbon z apexem (co się nie wydarzy bo jest teoretycznie nowy model) to temat odpada, 1 blat musi być, zasmakowałem, nie chce niczego innego.

3. Trek, ok, zgoda, dużo szos, checkpointów mniej, ja się jednak od tego odcinam, sam kupiłem właściwie nie wiedząc nic o rowerach procalibra, 6 tys przejechane w rok się zbliża i raz mi się w bębenku coś zablokowało, poza tym trzaski tylko z supportu po błocie, myjce - poza tym nic, wiec staram się być obiektywny, że co by nie mówić, to po prostu solidne rowery. I super serwis mam w okolicy, najlepszy z marek jakie mam na około.

4. Topstone, czyli w sumie trzaska, strzela ale kingpin robi robotę, tak mam to czytać?:) A wagowo alloy jak się ma? A z oponami to dzięki za info, ale to dziwne, bo startowo dają chyba.... 37?:)


5. Canyon kusił mnie zawsze, trochę się boję rozmiaru w ciemno brać bo nawet jak chodzę po sklepach to nie łatwo czasem podjąć decyzję + jak potem z serwisowaniem? Nie ma tam jakiś dziwnych dedykowanych rozwiązań? Nie kręcą serwisy nosem? Nie wyobrażam sobie odsyłać rower - rower ma jeżdzić:)

Czyli z Twoich doświadczeń apex lepszy w serwisowaniu jednak?

Co do roweru - chciałbym docelowo zastąpić mojego 14kg procalibra ale nie chciałbym stracić tego co mi daje frajdę teraz - biorę komoota, wyznaczam trasę i jadę. Nie wiem czy ona będzie cieżka, łatwa, nie myślę o tym i nie chciałbym zacząć myśleć - rower ma to móc przejechać. Ale też bez przesady - niektóre kawałki to i na mtb mi trudno przebyć:)

Z drugiej strony chciałem to wyważyć, to ma być lżejsze, zwinniejsze niż procaliber ale też nie może być tak, ze na byle ścieżynce mnie tak wytrzęsie, że nie będzie mi się chciało iść na rower:)

Pozdrawiam,
Arek

1. Nawet nie zwracałbym na to uwagi (koła, zawsze w rowerach poniżej kilkudziesięciu tysięcy są takie se...). Serwisom mniejszym się nie chce, bo to może być problematyczne a może pójść od strzała... Koła na bezdętkowe zawsze możesz zrobić sobie z czasem np. jak któraś dętka pójdzie.

2. Ze sztycą D mam tylko złe doświadczenia w 3 rowerach.

3. Rób co uważasz, to tylko moje subiektywne nie obiektywne spostrzeżenia.

4. Kingpin jest tylko w carbonie chyba, nic o aluminium Ci nie powiem, poszukaj okazji na hiszpańskich stronach, czasem można wyrwać cannondale duuuużo taniej. To nie tak, że strzela itd, ja trafiłem kilka pierdół trudnych do zlokalizowania, ale ja mam pecha zazwyczaj. Teraz jest spokój i nic się nie dzieje już długo. A sam Kingpin jest cichuteńki i nie sprawia jakichkolwiek problemów, do tego jest mega prosty w serwisie (którego nie wymaga praktycznie).
Nigdy nie patrz na oznaczenia opon producentów, fabryczne 37mm realnie daje 42,5mm na tych kołach, z przodu mam oponę 45mm, która realnie jest 41,5 na kole. Mam wrażenie, że coraz bardziej w kulki sobie lecą z oznaczeniami...

5. Mój serwis nigdy nie kręci nosem, ale ja mieszkam w Białymstoku i znam się z chłopakami ze Sprintu od zawsze. Co do rozmiaru zasada jest prosta, jeśli jesteś na granicy - bierz mniejszy. Dla mnie sprawdzało się zawsze. Canyona brałbym TYLKO jeśli jest akurat mój rozmiar i promocja na niego, tak to się nie opłaca po prostu.

Tak wg. mnie nowy Apex jest lepszy (mniej delikatny). To tylko moje zdanie, nie mówię, że GRX 1x12 jest zły - bo nie jest.

A nie myślałeś, żeby wziąć leciutkie carbonowe MTB? Nie iść w gravela? Chcesz gravela bo moda? Ja cały czas mam z tyłu głowy czy bym teraz nie brał czegoś takiego:
https://www.greenbike.pl/rower-gorski-cannondale-scalpel-ht-carbon-4-w-100-gotowy-gratis-p-3672.html
Z drugiej strony wiem, że to przerost formy nad treścią w rejonie, w którym jeżdżę... Bo na oponach ok 42mm (fizycznie), przód wtb raddler, tył vittoria vittoria terreno dry, wjadę praktycznie wszędzie gdzie sobie komoot wymyśli, a gdzie nie wjadę, to i na fullu bym pewnie nie dał rady...  ::)


Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 9085
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
/.../ Jednak mając porównanie w serwisie GRX400/600, GRX820, Apex 11s, Apex 12x xplr - nie chciałbym wracać do shimano...

Zaciekawiło - konkretnie jakie prace/czynności serwisowe masz na myśli (dowiem się, zacznę)?
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna michal.je

  • Wiadomości: 193
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 24.10.2024
/.../ Jednak mając porównanie w serwisie GRX400/600, GRX820, Apex 11s, Apex 12x xplr - nie chciałbym wracać do shimano...

Zaciekawiło - konkretnie jakie prace/czynności serwisowe masz na myśli (dowiem się, zacznę)?

Choćby prosta śrubka trzymająca kółeczko w wózku. W shimano jest tak świetnej jakości, że wystarczy niewielka siła, żeby ją przekręcić i z imbusa zrobić kółeczko... W GRX 820, dolne kółko w wózku jest tak świetnie obudowane, że bardzo trudno się je czyści... Serwis sprzęgła w shimano to koszmar.

Ja nie mówię, że GRX jest zły lub gorszy, ja tylko subiektywnie mówię o swoich doświadczeniach z materiałem zastanym w kilku sztukach sprzętu. Natomiast APEX 11s (ten starszy) ma tragiczne klamkomanetki, są tak mało odporne na brud, że to jakaś tragedia - potrafią się "kleić, w sensie przerzucania" nawet po jeździe w mocnym kurzu przez kilkaset kilometrów. Jeśli miałbym kupić gotowy rower na GRX i byłby zauważalnie tańszy to pewnie bym go brał, jeśli cena podobna to SRAM.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum