Życie nie jest czarno-białe. Pabianice to nie jest wielkie miasteczko. Gościu, o którym mówimy kiedyś był bardzo aktywnym rowerzystą a do dzisiaj pojawia się na imprezach rowerowych. W rowerach siedzi od zawsze. Jak wysiadły mi bieżnie do piast XT z serii od dawna nie produkowanej na 40 otworów, to już miałem perspektywę budowania nowych kół, bo przepytałem pół Europy i nikt takich bieżni nie miał. On sam z siebie po naszej rozmowie wyszukał jakieś z innych piast XT, które gdzieś tam przez lata mu się zebrały, wycisnął i wcisnął w moje. Piasty uratowane przynajmniej na jakiś czas. Co ciekawe koledzy, który waży ze 120+ zaplótł koła do trekingu i lata mijają a koła jeżdżą (w 2017 kolega przejechał 20.000km).
Nie wiem, czemu u mnie poszła taka maniana. Podejrzewam, że robili to w maju, kiedy mają kompletny kocioł i pewnie robił to jeden z pomagierów. Oczywiści uraz pozostaje ale mimo wszystko trudno świat podpalać.