Świetna sytuacja wyjściowa, by ... we wiosce 'kiejś odległego kraju u napotkanego 'chłopa' pospawać i ... w trasę ruszyć - rowery z tego materiału ta możliwość/zaleta ma przecież wyróżniać.
Są oczywiście takie ramy, ale są też wytrzymałe jak Canyon Grizl. Ja od 2,5 roku użytkuje - wyjazdy, przewóz samolotem, bikepacking, ultramaratony. Zero problemów
Dokładnie, a jesteś przecież sporo bardziej zbliżony wymiarami do Wuja niż ja. I nic Ci się z tym Grizlem nie dzieje, pomimo solidnego ciorania, a chyba i z sakwami w terenie na tym jeździłeś jak mnie pamięć nie myli.
Ta rama to w ogóle jakaś taka niezbyt zadbana. Czysta taka. Jak to się ma trzymać? Na czym? Na samych spawach?
Na ultra jeździł kiedyś Mariusz Daniszewski, potężny chłop, prawie 2 metry i ze 130kg. I on miał podobne problemy z wytrzymałością ram, w końcu składał stalową ramę na zamówienie u Orłowskiego, nie wiem czy on jeszcze funkcjonuje w tej branży. Ale Mariusz był z tego roweru zadowolony.Generalnie wytrzymałość takich klasycznych ram to góra 150kg, jak chcemy czegoś więcej to lepiej chyba zbudować ramę pod siebie. Dobry fachowiec potrafi tak dobrać komponenty i konstrukcję ramy, żeby się to sprawdziło i u bardzo ciężkich zawodników, tyle że to droga zabawa. Surly z tego co kojarzę to wcale nie używa topowej stali w swoich produktach i rzeczywiście co słyszę o jakiejś awarii ramy tego producenta to niemal zawsze jest tylny widelec, więc coś nie tak jest konstrukcyjnie i pod dużym obciążeniem potrafi zawieść.
Mam stalowego Genesis CdF 20. Kupiłem używanego. Osobiście przejechałem na nim 90.096 km. Zima, lato i tak całe lata. Zero pęknięć. Nawet lakier się całkiem nieźle trzyma.
Generalnie wytrzymałość takich klasycznych ram to góra 150kg, /.../