Dziś były pierwsze jazdy na zespawanej ramie i na razie działa

Dla przypomnienia było ta:

Wydałem 400zł na spawanie i wykonanie kołnierza z lutu, fragment był oczyszczony i piaskowany. do tego doszedł demontaż części z ramy których nie zdjąłem sam (nie dogadanie co mam zdemontować). Z informacji od człowieka który spawał mi ramę wiem że po zdjęciu farby (piskowanie) było widać nie najlepszej jakości spaw ale nie jakiś dramat ale nie wzorcowy. Dodatkowo 67zł na spreje.
Odebrałem to tak:

Następnie pomalowałem dwukrotnie podkładem w spraju:

A następnie dwa razy farbą w spraju:

Na końcu wygląda to tak i na razie działa:

Niezależnie od wyniku rozpoczynam mozolny i drogi jak dla mnie projekt budowy nowego roweru z ramą spawaną dla mojego gabarytu czyli czołgu na pedały.
