Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[bzyk69]

Brooksowi się wzięło, i popękało. Jechałem w dużym deszczu, ale najpierw próbowałem go przeczekać. Ja pod gałęziami, a brooks na deszczu. Widocznie skóra przemokła na tyle, że potem mój tyłek to dla siodełka było już za dużo.

[Dream Maker]

Stopka! 

[sinuche]

Wróciłem z bałkańskiego wyjazdu.
Ogarniam się i przystosowuję do niskiej temperatury

[qbotcenko]

Odkurzyłem dawno nie ruszaną wyprawówkę

[Cokeman]

Spotkałem i poznałem Pablo. Tzn on mnie poznał gdy wdrawywalem sie nad WKD smutny, bo mi licznik wyzerowało.
Poznał mnie po światełkach

[zly-sze]

No to mleko się rozlało...   

[qbotcenko]

Wróciłem z wieczorno-nocnej przejażdżki...

I znów mam przemyślenia, kogo powinno się w kraju zgładzić, by wreszcie pozbyć się 'ścieżek rowerowych' z przestrzeni publicznej. W przeciągu dwóch godzin wjechałem w tylne koło babie, która wymusiła pierwszeństwo skręcając z takowej, a następnie jakiś emeryt na zjeździe postanowił odbić z niej na lewo, temu tylko przywaliłem ramieniem, a już byłem nanosekundy od myśli czy skakać, bo nie wyrobię...

[zly-sze]

nanosekundy

Poruszasz niezwykle pasjonujący temat. Jedna nanosekunda to tak pi razy drzwi 30cm.

[aard]

Nie dziś, ale w miniony wtorek rozpocząłęm wyprawę Pirenoja 2025. Posty publikuję w miarę na bieżąco, gdyby ktoś był zainteresowany.

[qbotcenko]

nanosekundy

Poruszasz niezwykle pasjonujący temat. Jedna nanosekunda to tak pi razy drzwi 30cm.

No i właśnie pół metra przede mną typ się lekko przesunął odwracając w prawo...

[sinuche]

Nie dziś, ale w miniony wtorek rozpocząłęm wyprawę Pirenoja 2025. Posty publikuję w miarę na bieżąco, gdyby ktoś był zainteresowany.

Tak zerknąłem.

Korzyści z posiadania bagażnika.
Uratował Ci koło (a może i tylny wideł)

[podjazdy]

Kolejny raz pojechałem w Sudety. Baltic Express rządzi, to tak jakby Warszawa miała 4 razy dziennie pociąg do Zakopanego z przewozem 15-25 rowerów w każdym pociągu i czasem jazdy 3,5-4 godziny Co ciekawe, znowu wygrała frekwencja nierowerowych i mimo zajęcia 5 miejsc siedzących "z rowerem", na wieszaku bujał się tylko mój rower, a reszta dopłaciła 9 zł 10 groszy za rower widmo. Wykupione przez nich miejsce na rowery zajęła moja karimata, więc podróż minęła na wypoczynku na leżąco. Moje miejsce siedzące przy oknie wykorzystał jeden z pasażerów i liczył na to, że w Poznaniu nikt z rowerem nie wejdzie, ale byli chętni  Ogólnie długi weekend udany, przekonałem się, że w blenderze na Śnieżniku podczas mgły pada deszcz i robią się kałuże pod namiotem No, i że liście są już żółte, a także jest wysyp kani i borowików. Borowików prawie nie zbierają, kanie to jeszcze trochę tak.

[qbotcenko]

jest wysyp kani i borowików. Borowików prawie nie zbierają, kanie to jeszcze trochę tak.

Na Ślunsku jak i w Beskidzie wszystko zasuszone, albo robaczywe... Ciekawe, czy jeszcze będzie szansa na coś

[podjazdy]

Na Ślunsku jak i w Beskidzie wszystko zasuszone, albo robaczywe... Ciekawe, czy jeszcze będzie szansa na coś

Na razie słabo z prognozami opadów, więc może być kiepski sezon. Niby jeszcze cały wrzesień i październik, ale wrzesień rzadko bywa deszczowy.

[sierra]

Z czwartku na piątek i z niedzieli na poniedziałek nie tylko rowerowałem.
Wprawdzie inspiracją było tylko wejście na PKiN i Muzeum Motoryzacji w Otrębusach, ale by nie było to tylko kręcenie, to udało się obejrzeć "Widelec w Głowie" i "Teściowe wiecznie żywe" w "Kamienicy" u Emiliana..."Górę Kawiarnię", prom w Gasach, kilka "księżycowych" Roberta, była też spoźniona wizyta u Fryderyka...
Miałem apetyt na więcej gmin, ale te 37, to też niezły wynik.

http://sierra.bikestats.pl/2483507,Dla-Macka-CCXXXI.html

http://sierra.bikestats.pl/2485021,Dla-Macka-CCXXXII.html