Autor Wątek: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"  (Przeczytany 15408 razy)

Offline Mężczyzna Alois Lerche

  • Wiadomości: 1412
  • Miasto: Orzesze
  • Na forum od: 25.11.2015

Offline Mężczyzna JUREK

  • Wiadomości: 1196
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 21.11.2011
Odp: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"
« 17 Mar 2018, 11:52 »
Uwielbiam kompozycje Chopina, są doskonałe.
www.youtube.com/watch?v=-gDinVAmtA0
« Ostatnia zmiana: 17 Mar 2018, 12:03 JUREK »

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1603
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Odp: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"
« 17 Mar 2018, 23:06 »
Jeszcze jest jeden patent. Jeżdzić takim rowerem, którym nie każdy może umieć odjechać.

Jak jeździłem z Extrawheelem to ludzie przed wiejskimi sklepami mówili "Ale Pan rower trójkołowy zbudował. To da się tym jechać ?" Nie zauważali, że to zwykły rower z przyczepką. Może gdyby rower dłużej stał to ktoś by zajrzał do sakw, ale roweru nie chcieli by ukraść, bo komu potrzebny na wsi taki rower trójkołowy.

Widziałem reklamę takiego zapięcia co jest paskiem kewlarowym z jakimiś wzmocnieniami. Wydaje się lekkie i robić robotę. Cena to coś koło 400zł. :-(


Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1694
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"
« 17 Mar 2018, 23:29 »

Widziałem reklamę takiego zapięcia co jest paskiem kewlarowym z jakimiś wzmocnieniami. Wydaje się lekkie i robić robotę. Cena to coś koło 400zł. :-(

To nie o to chodziło? Ottolock

Czekałem na to, aż się spopularyzuje, ale dużo czasu minęło, a informacji nadal niewiele.
A gdyby było to coś warte, to idealnie wpasowałoby się w moje potrzeby.

Offline Mężczyzna Waldic

  • Wiadomości: 674
  • Miasto: Elbląg
  • Na forum od: 23.01.2010
Odp: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"
« 18 Mar 2018, 11:45 »
To nie o to chodziło? Ottolock
Na chwile może i się nada. Na dłużej miałbym wątpliwości

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"
« 18 Mar 2018, 15:04 »
Na tym filmie, najbardziej mnie zaskakuje nieporadność tego kolesia. Aż dziwne, że nie ma pomalowanych paznokci  ;)  Nie ma takich złodziei i nie ma zabezpieczenia, którego nie dałoby się rozbroić w minutę. Wyjątkiem są przypadki, gdy zapięcie tak ciasno obejmuje rower , że konieczne są dwa cięcia, by je zdjąć. Wtedy czas dochodzi do półtorej minuty w skrajnych przypadkach. Akumulatorowa szlifierka kątowa załatwia sprawę.
Dwa lata temu straciłem rower. Zgubiła mnie arogancja i lekkomyślność - przez parę dni pod rząd zostawiałem rower w tym samym miejscu z kiepskim zapięciem. W końcu zamiast roweru znalazłem samo zapięcie z rozbitym zamkiem. Pewnie wystarczył solidny młotek.

Na krótkie wycieczki nie zabieram zapięcia - w wioskach nie kradną. Na wszelki wypadek zrzucam przednią manetkę na młynek (łańcuch zostaje na blacie) i jeśli jest ktoś pod sklepem, proszę o przypilnowanie.
Dawno temu dowiedziałem się o teorii, która mówiła, że zwrócenie się do kogoś zupełnie obcego z prośbą o przypilnowanie np. bagażu znacząco zmniejsza szansę na jego kradzież.
Podobno z dwóch powodów:
1. Potencjalny złodziej lub świadek przestają być anonimowi - obawa przed identyfikacją.
2. Wyraźne okazanie zaufania jest odbierane przez "pilnowacza" jako zobowiązanie - dotyczy osób mniej zdecydowanych, czyli takich, których okazja czyni złodziejem.



A jeśli dziecko wsiądzie sobie na taki rower żeby się przejechać?
A jakby na drodze tego roweru przechodziła wasza matka?
;D +10
Matka siedzi z tyłu.



« Ostatnia zmiana: 18 Mar 2018, 15:12 RS »

Offline Mężczyzna MichałD

  • Wiadomości: 513
  • Miasto: Jura Krakowsko-Częstochowska
  • Na forum od: 27.11.2013
    • Między Wartą, Pilicą i Nidą
Odp: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"
« 18 Mar 2018, 15:23 »
Na krótkie wycieczki nie zabieram zapięcia - w wioskach nie kradną.

Ciężko się z powyższym nie zgodzić, chyba że pod sklepem siedzi wesoła, znieczulona grupka miejscowej młodzieży. Oni też raczej ukraść nie będą chcieli ale już zrobić 3 rundki koło sklepu prędzej...

Kiedyś dawno temu w innej galaktyce, znaczy na początku lat 90-tych we Wrocku, również straciłem lepszy rower zostawiając go przypięty linką na 3 minuty pod dużą przychodnią. Później policjant powiedział że to standard i cyklicznie giną tam rowery, ale kto by się tym stresował ;)

M.in. dzięki tej nauczce w miastach/miasteczkach nigdy nie zostawiam roweru nawet spiętego, tylko pod opieką kogoś z grupy/znajomego/etc.
Na "zapadłych" wioskach dalej będę opierał o barierkę/okno, ale zacznę też wozić najprostszą linkę, gdyż sporo sklepów po wioskach przekształca się w "minimarkety/sieciówki" które zazwyczaj ściągają ludzi. Stąd ruch przed sklepem większy, bywają kolejki, lub sklepy są samoobsługowe i rower na oku już ciężko utrzymać.
Wydaje mi się że taka najtańsza linka której nie przetnie się scyzorykiem czy kombinerkami starczy w zupełności.

@RS - z tym proszeniem o przypilnowanie coś jest na rzeczy. Zdarza mi  się takiego totalnego "złoma" zostawiać na długie godziny na stacjach benzynowych, przy parkingach, itp. z prośbą do obsługi czy można i czy zerkną od czasu do czasu.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"
« 18 Mar 2018, 15:36 »
... cyklicznie giną... rowery...
Ładne  :)
Fakt, prosta, tania linka załatwia sprawę, bo mało prawdopodobne, by lokalsi pod sklepem mieli akurat w kieszeniach cęgi. Oni przyszli się piwka napić, a nie kraść rowery.
Inaczej może być w miejscowościach małych, ale uznawanych za bardzo turystyczne.

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1603
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Odp: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"
« 19 Mar 2018, 11:11 »
Ottolock

Tak otto chodziło. Filmik moim zdaniem potwierdza, że jak ktoś podejdzie do tego jak do kłódki to łatwiej kłódkę przeciąć niż taką miękką taśmę. Przecięcie zakończyło się sukcesem jak wzięli piłę do kości. Ta piła jest cieńsza od brzeszczota i dla tego odnieśli sukces.

Ja na takie sytuację wożę linkę stalową w osłonie plastikowej z metalowymi uszami i kłódkę aluminiową. Wolałbym OTTO, ale....

Offline Mężczyzna sierra

  • Wiadomości: 1060
  • Miasto: Elbląg
  • Na forum od: 06.09.2017
Odp: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"
« 19 Mar 2018, 11:38 »
Jeszcze jest jeden patent. Jeżdzić takim rowerem, którym nie każdy może umieć odjechać.
Jednokołowym
zabierać przednie koła do sklepu?  ;)

Once upon a time jednym z zabezpieczeń auta była zdejmowana kierownica... w przypadku roweru, to byłoby trochę bardziej skomplikowane, ale tak mi się skojarzyło  ;D

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1694
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"
« 25 Mar 2018, 20:46 »
Szukam optymalnego sposobu na zabezpieczenie roweru pozostawionego na krótko w miejscu, które, jak mi się wydaje, nie jest obarczone dużym ryzykiem kradzieży. Mam tu na myśli głównie wiejskie sklepiki, przed którymi mógłbym bezpiecznie pozostawić rower na 5-10 minut w celu zrobienia drobnych zakupów podczas całodziennych wycieczek rowerowych.

Ostatecznie zdecydowałem się na zapięcie składane Abus Bordo Lite 6150, czyli z zamkiem na szyfr, a nie na klucz. Wybrałem takie, bo odpada problem pilnowania klucza. No i będę się czuł spokojniejszy, że odpada ryzyko trafienia na jakiegoś sprawnego manualnie złodzieja z wytrychem (film z pierwszego posta).

Zapięcie już kupiłem i zdążyłem nawet użyć. Jest to najlżejsza wersja Abus Bordo, więc nie jest bardzo masywna, ale myślę, że dla moich potrzeb wystarczająca.

Dziękuję wszystkim, którzy zabierając głos w tym wątku pomogli mi w podjęciu decyzji.

Offline Kobieta Magia

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 592
  • Miasto: Strzelce Opolskie
  • Na forum od: 17.03.2014
    • Magia
Odp: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"
« 7 Maj 2018, 07:20 »
Ja to czasem mam wrażenie, że na wioskach pod sklepikami to pilnują mi jeszcze tego roweru, żeby nikt nie ukradł  i siary wiosce nie narobił.  ;) zresztą jak człowiek podjeżdża pod taki sklep i stoi tam 10 nie przypietych rowerów..to aż dziwnie zapinać.
Moja koleżanka mając torbę na kierownicy i do niej pasek (aby wygodnie nosić na ramieniu) przeplatała wspomniany pasek przez przednie koło, że w razie gdyby ktoś..coś...to nie ujedzie.

Offline Mężczyzna Antracyt

  • Wiadomości: 798
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 13.06.2017
    • Poland on bike
Odp: Zabezpieczenie roweru "na chwilę"
« 7 Maj 2018, 10:26 »
Na krótkie wycieczki nie zabieram zapięcia - w wioskach nie kradną.

@RS - z tym proszeniem o przypilnowanie coś jest na rzeczy. Zdarza mi  się takiego totalnego "złoma" zostawiać na długie godziny na stacjach benzynowych, przy parkingach, itp. z prośbą do obsługi czy można i czy zerkną od czasu do czasu.

Zamiast zapięcia wystarczy czasem 2 zł na piwo dla "lokalsa" i popilnuje rower z bagażami, a nawet może służyć za przewodnika.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum