Autor Wątek: naprawa roweru po kobiecemu  (Przeczytany 158517 razy)

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
naprawa roweru po kobiecemu
« 29 Mar 2015, 23:28 »
Naszło mnie takie pytanie, co Wy, kobiety umiecie samodzielnie zrobić przy rowerze?

Z tego co widzę w życiu niewirtualnym, jak już nawet jakaś kobieta jedzie rowerem, to w towarzystwie męskim, więc kwestia awarii roweru i jego naprawy przez kobietę nie istnieje.

Ja osobiście potrafię tylko:
- wymienię dętkę (a nawet ją załatam na poczekaniu:-))
- wymienię klocki hamulcowe (v-braki) i od biedy je wyreguluję (ale tylko od biedy i lepiej żeby ktoś przy najbliższej okazji je doregulował)
- podobnie z regulacją przerzutek - coś tam zrobię, no ale szału nie ma.

Nie potrafię natomiast (a bym pewnie chciała) - z drugiej strony nigdy nie miałam potrzeby awaryjnej naprawy tych rzeczy:
- wymienić linek/pancerzy
- zrobić cokolwiek z łańcuchem (skuć, rozkuć)
- wymienić szprychy

Jak to jest u Was? Wozicie pełny zestaw narzędzi i umiecie je użyć ? :-)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 29 Mar 2015, 23:36 »
Nienawidzę majsterkowania, więc dla dobra roweru (oraz z lenistwa) unikam prób jego naprawy. Dzięki temu i ja, i rower jesteśmy szczęśliwi. Nie wożę narzędzi, których nie potrafię użyć, a z napraw umiem właściwie tylko wymienić dętkę. Gdybym się tym przejmowała, nigdy nigdzie bym nie wyjechała, a już na pewno nie sama, tymczasem mam za sobą trzy samotne wyprawy.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20619
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 06:53 »
Miażdżąca większość dziewczyn ani nie lubi, ani nie potrafi robić poważniejszych napraw. Ale zawsze warto wozić narzędzia jak skuwacz, bo mogą uratować skórę na wyjeździe bez faceta. Zmianę łańcucha czy linek w razie potrzeby nie jest trudno opanować, w razie konieczności każdy sobie z tym poradzi, tylko trzeba mieć narzędzia i części do wymiany.

Napisał Wilk, który przejechał ileś tam km. w BBT na obręczy + wycieczka pociągiem do Wawy po zapas. ;)

Czasem też można wozić lateksy, co by pozurków sobie nie pobrudzić przy drobnej naprawie w trasie.
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3371
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 08:31 »
Zdarzyło mi się wymienić korbę, linki hamulcowe + pancerze poprowadzone w środku ramy. Reguluję hamulce, przerzutki (choć nie lubię bo długo mi na to schodzi). Szprychę bym pewnie wymieniła (nie miałam okazji na szczęście) ale mam problem z regulacją napięcia szprych / prostowaniem kół. Generalnie staram się sama robić jak najwięcej, choć nadal mam mało narzędzi i przede wszystkim stojaka nie mam  ;D Zawsze to nowe umiejętności, kto wie czy to się kiedyś nie przyda. Poza tym jak się ma czas (i miejsce) to jest to całkiem fajne zajęcie.


Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 09:17 »
przede wszystkim stojaka nie mam
I do tego właśnie potrzebni są faceci ;)
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 09:28 »
naprawiać nie umiem, narzędzia wożę. Jezeli miałabym jeździć sama, prawdopodobnie musiałabym sie nauczyć, póki nie mam takiej potrzeby nie zamierzam się zabierać, nie mam do tego ani zdolności (dwie lewe, jeśli chodzi o techniczne sprawy)ani najmniejszych chęci.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2694
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 10:01 »
Kiedy koleżanka małżonka wybierała się sama z młodszym na Jurę, to sugerowałem, że pokażę jej przynajmniej jak się zmienia dętkę. Usłyszałem: "Nie, wystarczy jak mi pokażesz, gdzie mam tę dętkę. A ja już kogoś znajdę, kto mi ją zmieni."  ;D

Marek

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 8068
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 10:03 »
naprawiać nie umiem, narzędzia wożę.
Przynajmniej jest jak Ci pomóc w razie draki.


Offline asias

  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Trójmiasto
  • Na forum od: 29.04.2011
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 11:25 »
Ja rzadko jeżdżę sama (tylko na krótkie trasy), więc dotychczas nie miałam konieczności samodzielnego naprawiania czegoś w rowerze.
Dętkę wymieniałam też tylko z czyimś współudziałem, ale to raczej sama bym zrobiła. I na tym w sumie chyba koniec listy. No, podregulowanie hamulców też się nie wydaje czymś nieosiągalnym. :)
Ogólnie bardzo bym chciała umieć więcej przy rowerze zrobić, ale na razie zawsze brakowało mi motywacji, żeby samej się nauczyć, a mężczyźni (przynajmniej ci, z którymi zdarzało mi się jeździć) przeważnie preferują opcję "zrobię to za ciebie" zamiast "chodź, pokażę ci jak to się robi". :P
« Ostatnia zmiana: 30 Mar 2015, 13:12 asias »

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 12:55 »
Umiem wymienic detke i hamulce, ale wkrotce zamierzam nauczyc sie nowych rzeczy :)
Nie mam z tym problemow, lubie majsterkowac ;)
 
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Kobieta mzewa

  • Moutain Flyer
  • Wiadomości: 170
  • Miasto: Kędzierzyn-Koźle
  • Na forum od: 29.07.2014
    • moje forum miejskie
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 13:17 »
Nie mam czasu*, chęci*, umiejętności* na grzebanie w smarze i naprawy roweru.
*niepotrzebne skreślić


Za to mam "pana Mariana", który ma to wszystko i ma warsztat z potrzebnym sprzętem. On serwisuje  mi rowery i jest szczęśliwy, bo ma klientów, ja jestem szczęśliwa bo mam rowerek na chodzie jak trzeba.



Offline Wilk

  • Wiadomości: 20619
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1018
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 15:42 »
Metoda na Kota ze Shreka jest moją ulubioną, ale nie zawsze da się zastosować :(
W sobotę jechałąm z dwoma facetami w drużynie, z założenia jako "słabe ogniwo"... i jedyna miałam w pełni sprawny sprzęt  :P
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 15:45 »
ch miażdżąca większość nie umie robić poważniejszych niż zmiana dętki czy klocków rzeczy, nawet te dziewczyny dużo jeżdżące. Bo wiedzą, że wystarczy zrobić oczy jak Kot w Shreku - i zaraz paru facetów co to za nie zrobią się znajdzie  :P


Jakiś problem?:P
Podobno faceci lubią czuć się potrzebni :P Np. wożąc kobiecie lakier  ;)




Ja umiem zmienić opony i dętki, za to nie umiem łatać - zawsze powietrze ucieka :/ W razie co to sobie poradzę. Ale tej pompki przenośniej to nienawidzę, wolę jak się z nią jakiś mężczyzna męczy :D

Ostatnio chodzę do rowerowego, gdzie mnie właściciel kasuje tylko za części, bez robocizny, i od razu regulacja przerzutek i hamulców, a i jeszcze na kawkę się łapię :P a dziś nawet na ciastko :P Zdecydowanie jest to przyjemniejsze, niż robienie samej :P

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3371
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 15:54 »
przede wszystkim stojaka nie mam
I do tego właśnie potrzebni są faceci ;)


Jakoś żaden mi roweru nigdy nie przytrzymywał przy robocie :P

Ostatnio chodzę do rowerowego, gdzie mnie właściciel kasuje tylko za części, bez robocizny, i od razu regulacja przerzutek i hamulców, a i jeszcze na kawkę się łapię  a dziś nawet na ciastko  Zdecydowanie jest to przyjemniejsze, niż robienie samej

Też bym korzystała!

Mnie denerwowało, jak przed Norwegią zajeżdżałam do mojego ulubionego serwisu rowerowego i facet pazerny na zarobek nie chciał mi nic pokazać, jak naprawia, tylko mówił że mam rower zostawić i jaki będzie koszt naprawy  ::) Nie jest typem naciągacza na każdy grosz, ale w tej sytuacji to przegiął...


Offline Wilk

  • Wiadomości: 20619
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1018
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 16:06 »
Cytat: magfa w Dzisiaj o 14:42

    Metoda na Kota ze Shreka jest moją ulubioną, ale nie zawsze da się zastosować


Powiedzmy, że sukces tej metody jest wprost proporcjonalny do pewnych parametrów dziewczyny  :P

To też   ;), ale w grę wchodzi jeszcze parametr  wiedzy i umiejętności technicznych  :P u tych z drugiej strony spojrzenia
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 8068
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 16:40 »

Ostatnio chodzę do rowerowego, gdzie mnie właściciel kasuje tylko za części, bez robocizny, i od razu regulacja przerzutek i hamulców, a i jeszcze na kawkę się łapię  a dziś nawet na ciastko Zdecydowanie jest to przyjemniejsze, niż robienie samej

Ekonomia jest bezlitosna. Pomyśl dobrze nad cenami tych części. :)
Z drugiej strony, to choć potrafię sporo sam sobie zrobić, niekiedy oddaję robótkę do serwisu. Np centrowanie kół - nie mam centrownicy. Nie mam w domu porządnego imadła, które niekiedy jest nieocenione, nie mam też czasem chęci. :)


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 16:55 »
Natomiast z wypowiedzi kobiet w tym wątku - najlepiej widzisz, że w swojej wypowiedzi miałem rację, ich miażdżąca większość nie umie robić poważniejszych niż zmiana dętki czy klocków rzeczy, nawet te dziewczyny dużo jeżdżące. Bo wiedzą, że wystarczy zrobić oczy jak Kot w Shreku - i zaraz paru facetów co to za nie zrobią się znajdzie  :P




Dziwisz się? Jakbym był kobietą to też był robił kocie oczy. A tak, to pozostają tylko marne próby:



Które kończą się albo buleniem w serwisie, albo grzebaniem samemu ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna m.arek

  • Wiadomości: 2562
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.03.2014
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 17:59 »
Może Wax robisz te oczy nie do tych facetów co trzeba ?

Offline Mężczyzna Waski

  • Kapituła MP
  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 23.02.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 18:05 »
Wax jest ładnym chłopcem to pewnie każdy prawdziwy facet powinien się na jego ładne oczka złapać :D :P
"Wąski. My nie możemy jechać tam bez rowerów. Jak zwierzęta. :)"
"Kolarsko jesteś taki sobie, [...]" yurek55


Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 18:54 »
Ekonomia jest bezlitosna. Pomyśl dobrze nad cenami tych części. :)

Uważasz, że 9zł za spinkę, montaż, regulację hamulców, smarowanie, naprostowanie przerzutki, regulację przerzutek, kawę ,dwa ciasteczka i pogaduchy to dużo? ;)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 19:10 »
Wax jest ładnym chłopcem to pewnie każdy prawdziwy facet powinien się na jego ładne oczka złapać :D :P


Widać same pedały pracują w serwisach ;)

Może Wax robisz te oczy nie do tych facetów co trzeba ?
Może :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 19:40 »
Ekonomia jest bezlitosna. Pomyśl dobrze nad cenami tych części. :)

Uważasz, że 9zł za spinkę, montaż, regulację hamulców, smarowanie, naprostowanie przerzutki, regulację przerzutek, kawę ,dwa ciasteczka i pogaduchy to dużo? ;)
a co Ty ten serwis u czerkawa robisz ;)? trochę drogo tak czy siak wychodzi :P

Offline Kobieta mareda

  • Wiadomości: 184
  • Miasto:
  • Na forum od: 06.09.2013
    • blog nie do końca rowerowy
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 20:30 »
Umiem zmienić dętkę, ale trochę to trwa. Wymieniałam klocki hamulcowe. Jakoś tam wyregulowałam hamulce i przerzutki (z książką Zina pod pachą).  :wink:

Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 20:45 »
Ekonomia jest bezlitosna. Pomyśl dobrze nad cenami tych części. :)

Uważasz, że 9zł za spinkę, montaż, regulację hamulców, smarowanie, naprostowanie przerzutki, regulację przerzutek, kawę ,dwa ciasteczka i pogaduchy to dużo? ;)
a co Ty ten serwis u czerkawa robisz ;)? trochę drogo tak czy siak wychodzi :P


Jakby istniał teleport ... :D No u niego to zawsze by było lepiej :D Ale weź tu jedź z oberwanym łańcuchem na pomorze :D

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 22:16 »
Podobno faceci lubią czuć się potrzebni :P

Podobno ;)

Ja jestem zwolennikiem edukacji trzystopniowej:
Za pierwszym razem pokazuję i tłumaczę.
Za drugim razem doradzam, czasem coś przytrzymam.
Za trzecim odsyłam do źródeł i zalecam eksperymenty we własnym zakresie.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 22:49 »
Do mojego lenistwa znacznie przyczynia się fakt, że zawsze, ale to ZAWSZE, gdy coś psuje mi się w rowerze podczas wyprawy, natychmiast materializuje się w pobliżu ktoś chętny (i zdolny) do pomocy. W Norwegii, gdy przy długim zjeździe w deszczu moje hamulce zaczęły wydawać przeraźliwe dźwięki, po paru minutach zaczepił mnie miejscowy rowerzysta pytając, czy przypadkiem nie trzeba mi wymienić klocków hamulcowych (co też uczynił). Na Islandii urwałam linkę od przerzutki przy przekraczaniu rzeki w interiorze, ale poznany bodajże dzień wcześniej krajek akurat miał zapasową i mi ją wymienił. Po przylocie z Islandii do Goteborga o 2 w nocy jakiś pijany nastolatek oferował mi pomoc w napompowaniu kół. W Nowej Zelandii kilka minut po tym, jak zaczęła mi szwankować tylna przerzutka, spotkałam inną rowerzystkę, która okazała się być mechanikiem rowerowym i sama zaproponowała pomoc. Itd. itd...

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20619
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7365
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 30 Mar 2015, 23:04 »
no, dokładnie. Jak widzę kogoś z "kołami do góry" to zatrzymuję się i sam zagaduję "czy pomóc?". Tylko ta druga osoba musi się jeszcze znaleźć.
Po drugie, trzeba mieć trochę praktyki, bo naprawa w terenie to nie jest luksus warsztatowy, gdzie ma się "wszystko". Czasem trzeba wymyślić coś z niczego, by przynajmniej dotoczyć się do bardziej ludnego miejsca.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Waski

  • Kapituła MP
  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 23.02.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 31 Mar 2015, 01:05 »
może nawet staniesz się czołowym dyskutantem w wątku w jaki sposób się łańcuch wyciąga
proszę - tylko nie to, tam już i tak za dużo dyskutantów :D
"Wąski. My nie możemy jechać tam bez rowerów. Jak zwierzęta. :)"
"Kolarsko jesteś taki sobie, [...]" yurek55


RDK

  • Gość
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 31 Mar 2015, 01:14 »
Cytat: Janus w Wczoraj o 22:49

    Do mojego lenistwa znacznie przyczynia się fakt, że zawsze, ale to ZAWSZE, gdy coś psuje mi się w rowerze podczas wyprawy, natychmiast materializuje się w pobliżu ktoś chętny (i zdolny) do pomocy.


W takim razie uważam, że w ramach pracy nad sobą - powinnaś pojechać następnym razem np. na Kamczatkę, albo inne tego typu pustkowie i znacząco zwiększyć swoje szanse, że tym razem już nikogo nie spotkasz. I z takiej wyprawy wrócisz jako zawołany mechanik, a kto wie - może nawet staniesz się czołowym dyskutantem w wątku w jaki sposób się łańcuch wyciąga  :P

Prędzej zmaterializuje się przygodny tubylec, a z roweru zrobi się czołg  ;)

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 31 Mar 2015, 19:33 »
Ej, ja uwielbiam majsterkować! Chyba nie jest tak źle z tymi dziewczynami.
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 31 Mar 2015, 21:30 »
Umiem: zmienić i załatać dętkę, skasować luz na sterach, zamontować: kierownicę, sztycę, siodło, licznik, skuć-rozkuć łańcuch, założyć spinkę, założyć-ściągnąć gripy.
W sumie nie umiem (ale czasem mi się udaje) - regulacja hamulców.
Jak jadę gdzieś sama to biorę ze sobą: dętkę, łyżki, łatki z klejem, pompkę, klucze imbusowe, taśmę izolacyjną.
Za większe naprawy/regulacje się nie biorę.
Generalnie nie lubię dłubać przy rowerze, cierpią na tym moje paznokcie, brudzą się dłonie, prawie zawsze się o coś skaleczę. Nie lubię też czyścić rowerów: pracowy jest okropnie brudny (aż wstyd!), a przełajówka, którą lubię najbardziej nie była czyszczona od nowości (czyli trochę ponad rok).
Prace przy rowerze wykonuję tylko wtedy, gdy bezwzględnie muszę (wynika to głównie z lenistwa) ;)
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7365
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 31 Mar 2015, 21:32 »
Prędzej zmaterializuje się przygodny tubylec, a z roweru zrobi się czołg
Nie czołg, tylko pojazd pomocy humanitarnej ;)

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 31 Mar 2015, 23:10 »
Generalnie nie lubię dłubać przy rowerze, cierpią na tym moje paznokcie, brudzą się dłonie, prawie zawsze się o coś skaleczę.

Może rękawiczki by pomogły?
Ja nie używam bo nie lubię i też ciągle sobie kaleczę dłonie albo noszę przez kilka dni żałobę pod paznokciami ;)

Offline Kobieta mareda

  • Wiadomości: 184
  • Miasto:
  • Na forum od: 06.09.2013
    • blog nie do końca rowerowy
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 31 Mar 2015, 23:34 »
Generalnie nie lubię dłubać przy rowerze, cierpią na tym moje paznokcie, brudzą się dłonie, prawie zawsze się o coś skaleczę.

Może rękawiczki by pomogły?
Ja nie używam bo nie lubię i też ciągle sobie kaleczę dłonie albo noszę przez kilka dni żałobę pod paznokciami :wink:
Mowa jest także o paznokciach, a te facetowi to zupełnie niepotrzebne są  :wink:

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 31 Mar 2015, 23:45 »
Mowa jest także o paznokciach, a te facetowi to zupełnie niepotrzebne są  :wink:

Jak to nie? Jak obetnę paznokcie, połowy rzeczy w warsztacie nie potrafię zrobić ;)

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 1 Kwi 2015, 19:37 »
Może rękawiczki by pomogły?
Ja nie używam bo nie lubię i też ciągle sobie kaleczę dłonie albo noszę przez kilka dni żałobę pod paznokciami ;)

Też nie lubię. Poza tym zwykle jest tak, że jak już muszę coś zrobić, to nie mam ich pod ręką, albo mam ale tylko jedną, albo okazuje się, że są za wielkie na mnie i nic w nich nie mogę zrobić.
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7095
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 1 Kwi 2015, 20:12 »
Najlepsze są lateksowe, nie ograniczają ruchów, jest w nich dobre czucie, są lekkie i zajmują mało miejsca.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7365
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 1 Kwi 2015, 20:29 »
Tak, ale rozpadają się od warunków atmosferycznych ;) Dzień w ciepłej sakwie i będą się rwały.
Ja wożę ze sobą grubsze rękawice ogrodnicze. Można do środka jednej włożyć dętkę, do drugiej multitoola.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7095
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 1 Kwi 2015, 20:31 »
Tak, ale rozpadają się od warunków atmosferycznych ;)

Ja kupuję zestaw 5 par, zapakowane są w worku strunowym i jeszcze nigdy od warunków mi się nie rozpadły ;-)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 1 Kwi 2015, 20:45 »
Można jeszcze używać rękawiczki nitrylowe lub winylowe, będą bardziej odporne na warunki atmosferyczne.
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 1 Kwi 2015, 21:50 »
Kiedy byłam dzieckiem, umiałam prawie tyle samo co mój starszy brat, który najchętniej nie widziałby mnie cały dzień i nie miał zamiaru mi w niczym pomagać. Rodzice go jednak cisnęli, więc wolał mnie nauczyć i mieć potem spokój. Pamietam, że jako 8-, 9-letni chudy piegus robiłam pod blokiem masę drobnych napraw rowerowych dla wszystkich dzieci. Głównie było to nakładanie zbyt lużnych łańcuchów  ;D Teraz nie umiem nic (przepraszam, Natalia, wahałam się, czy w ogóle brać udział w tej dyskusji, żeby nie zepsuć Twojego optymistycznego postu, ale pewnie to tylko ja jestem tak leniwa i pozbawiona sprytu technicznego). Ale wszystko umie zrobić Sumdetecitve!
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10866
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 1 Kwi 2015, 22:02 »
Nie jesteś pozbawiona niczego poza zainteresowaniem. Była potrzeba to robiłaś, nie ma potrzeby to nie myślisz o tym w ogóle. Dla mnie to zupełnie naturalne i właściwe.
Jakby przyszło znowu to byś się znów nauczyła.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 1 Kwi 2015, 22:18 »
Moja najlepsza kumpela, singiel z przekonania, twierdzi, że bycie w stałym zwiazku powoduje, że kobiety stają się niepełnosprawne technicznie. Za szczyt zażenowania uważa sytuację gdy kobieta dzwoni do męża czy chłopaka bo nie umie czegoś zrobić przy komputerze czy rowerze (na szczęście auta się nie czepia, bo nie ma prawa jazdy i tutaj musi uznać moją wyższość, choć w samochodzie moja wiedza też sie kończy na umiejetności zatankowania  ;D). Jestem jednak umówiona z Sumem na randkę warsztatową, podczas której bedzie mnie uczył podstaw naprawy rowerów...
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 1 Kwi 2015, 22:28 »
Za szczyt zażenowania uważa sytuację gdy kobieta dzwoni do męża czy chłopaka bo nie umie czegoś zrobić przy komputerze czy rowerze.

Mam na koncie taką żenadę :D. To była któraś z dłuższych tras, ze startem w nocy. Uruchomiłam GPSa jakieś 10 -15 km od domu i wtedy się okazało, że zamiast pokazywać do góry kierunek, to pokazuje północ. No i zrobił się dramat, bo nie wyobrażałam sobie jazdy całej trasy w ten sposób. Wtedy TO się stało - telefon z prośbą o szybką instrukcję jak to pozamieniać. Udało się. I dzięki temu trasa wyszła. Gdyby się nie udało, to pewnie bym wróciła do domu z podkulonym ogonem.
Żadna żenada nie jest mi obca ;)
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 1 Kwi 2015, 22:40 »
Moja najlepsza kumpela, singiel z przekonania, twierdzi, że bycie w stałym zwiazku powoduje, że kobiety stają się niepełnosprawne technicznie.
No coś w tym jest! Ja kobieta-programista, od kiedy jestem w stałym związku z informatykiem, nic na domowym kompie nie zainstalowałam, nawet nie bardzo wiem, gdzie mamy router. I dobrze mi z tym.
Niestety jak chodzi o rower, to u nas nie działa i mój mąż co najwyżej mi opony napompuje, nawet licznik mu musiałam założyć.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 1 Kwi 2015, 22:56 »
Wilhelmina, a ja wiem, gdzie mamy router! (bo ciagle trzeba go restartować, wiesza sie nawety gdy Suma nie ma w domu  i nie mam wyjścia ::))

Żadna żenada nie jest mi obca
Pierwsze zdanie Kota, pod którym mogę się uczciwie podpisać ;)
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20619
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4929
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 2 Kwi 2015, 08:35 »
hindiana, randka z mężem "warsztatowa"? Niczego się nie nauczysz, skończy się inaczej, czyt. przyjemniej...

to musi być ktoś obcy. ;D

Offline Mężczyzna Goofy601

  • Wiadomości: 165
  • Miasto: Zabrze/Bielsko-Biała
  • Na forum od: 22.04.2014
    • Goofy'ego rowerem wycieczki
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 2 Kwi 2015, 10:20 »
Najlepsze są lateksowe, nie ograniczają ruchów, jest w nich dobre czucie, są lekkie i zajmują mało miejsca.
Można jeszcze używać rękawiczki nitrylowe lub winylowe, będą bardziej odporne na warunki atmosferyczne.

Ja po 10min pracy w takich rękawiczkach mam prawie wszystkie palce na wierzchu ;) Do dłubania, także w podróży postawiłem na trochę lepsiejszą pastę BHP. Kolor może nieco egzotyczny, ale Paniom może się spodobać. Świetnie usuwa wszelki smar i zabrudzenia, a po umyciu ręce czyste i wypielęgnowane jak po jakimś kremie nawilżającym :)


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 2 Kwi 2015, 16:13 »
Mam na koncie taką żenadę :D. To była któraś z dłuższych tras, ze startem w nocy. Uruchomiłam GPSa jakieś 10 -15 km od domu i wtedy się okazało, że zamiast pokazywać do góry kierunek, to pokazuje północ. No i zrobił się dramat, bo nie wyobrażałam sobie jazdy całej trasy w ten sposób. Wtedy TO się stało - telefon z prośbą o szybką instrukcję jak to pozamieniać. Udało się. I dzięki temu trasa wyszła. Gdyby się nie udało, to pewnie bym wróciła do domu z podkulonym ogonem.
Żadna żenada nie jest mi obca ;)
Heh, zawsze jeżdżę z północą u góry :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7095
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 2 Kwi 2015, 17:22 »
Heh, zawsze jeżdżę z północą u góry :P

ja to samo. jak zmieniłem na tryb "kierunek u góry" to nie mogłem się odnaleźć we własnym mieście  ;D
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 2 Kwi 2015, 17:28 »
Jeszcze dałoby się w tym trybie jakoś nawigować, gdyby przy wolniejszej jeździe kierunek tak często się nie zmieniał. Mój odbiornik w takich sytuacjach zajmuje się już tylko odświeżaniem mapy.

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 1 Maj 2015, 09:27 »
Dobry wątek:)
Ja niewiele umiem zrobić przy rowerze. Jedynie naprawić laczka, zmienić dętki, opony, wyczyścić napęd, podokręcać to i owo i to wszystko. Od czasu do czasu trenuję w domu skuwanie i rozkuwanie łańcucha na starym kawałku. Ale zawsze zabieram w trasę to co Kot a jak mam problem to stosuję metodę na Kota ze Shreka;) Nie lubię grzebać w rowerze ale chętnie bym się nauczyła czegoś więcej bo nie lubię być uzależniona od pomocy innych. Na auto mam wykupiony  pakiet Assistance więc luz;)


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 5 Maj 2015, 00:08 »
Ja dzisiaj natomiast wykazałam się swoim geniuszem technicznym. W wyniku własnej ciamajdowatości wywróciłam rower, a potem kiedy go postawiłam do pionu, coś strasznie blokowało przednie koło. Nameczyłam się z hamulcami, prawie zdjęłam koło, zrzuciłam całą winę telefonicznie na Sumdetectiva, który był wtedy w pracy, po czym córka mi powiedziała, że mam przekrzywiony błotnik. No. I diagnoza okazała się trafna  ;D ;D A ja już zaczęłam wątpić w jakość firmy Dawes...
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 5 Maj 2015, 20:51 »
Od naprawiania roweru, znacznie lepiej idzie mi jego dewastowanie:

Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Kobieta mareda

  • Wiadomości: 184
  • Miasto:
  • Na forum od: 06.09.2013
    • blog nie do końca rowerowy
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 8 Maj 2015, 14:28 »
Od naprawiania roweru, znacznie lepiej idzie mi jego dewastowanie:
popsułaś ząbki  :-[

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10866
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 8 Maj 2015, 16:04 »
Parodontoza po prostu  ;)

Offline Kobieta emonika

  • Wiadomości: 1190
  • Miasto: Kościerzyna/Kaszuby
  • Na forum od: 26.05.2014
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 18 Cze 2015, 18:04 »
Mało potrafię (wymiana klocków, regulacja przerzutek, wymiana dętki), ale uczę się z konieczności.
W lipcu mam zamiar wyjechać z synem 11 letnim na kilkudniową wyprawę, z namiotem etc.
Niby niedaleko od domu max 200 km. Ale nie będę miała "wozu technicznego" pod ręką więc muszę się "naumieć" jak naprawić łańcuch i inne "cosie" co mogą mi uniemożliwić dalszą podróż.
Bo wymiana dętki, dokręcenie tego i owego to przecież "kropla w morzu awarii" :)
No i przede wszystkim nie mogę dać poznać przed synem, że mama czegoś nie wie :D :D
"Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła"

Offline Kobieta bruma

  • Szukaj mnie tam, gdzie pieprz rośnie...
  • Wiadomości: 41
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 19.08.2015
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 19 Sie 2015, 12:20 »
Niestety ja nic nie umiem  :(. Wożę ze sobą zapasową dętkę, klucz 15 i pompkę i mam nadzieję, że nie będę musiała tego użyć. Zaczynam powoli wypuszczać się na coraz dłuższe samotne jednodniowe wycieczki i tak jadąc  te 100 - 150 km zastanawiam się, co zrobię, gdy nadejdzie ta chwila. Teren jest różny od asfaltu, szutru, drogi leśne i brak jakichkolwiek dróg, wiec ryzyko spore. Może coś doradzicie? Rozkręcać mój rower nie chce, bo kto później mi go skręci. Jak się tego nauczyć? Gdyby taka szkoła była to bym poszła  :D. W moim rowerze jedna dętka ma 15 lat i siedzi tam od nowości. I chyba to tylko kwesta czasu, aż strzeli. Dętkę wymieniłam tylko raz i to z przedniego koła. Pękła przy wentylu, podczas pompowania w pokoju. Wzywałam posiłki bo, nie mogłam odkręcić  śruby kluczem, a wymieniałam ją przez kilka dni z youtubem, ale to było kilka lat temu.

Offline Mężczyzna milominder

  • Wiadomości: 140
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 09.03.2014
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 19 Sie 2015, 12:44 »
Niestety ja nic nie umiem.

Można się nauczyć próbując to zrobić w domu z pomocą książek i internetów (jak nie wyjdzie, można szukać ratunku u znajomych/ w warsztacie rowerowym), ewentualnie świdrem wywiercić w głowie otwór i umiejętności praktyczne wlać z olejem rzepakowym (to drugie to ponoć nie prawda).

Cytuj
Dętkę wymieniłam tylko raz i to z przedniego koła.
Wzywałam posiłki bo, nie mogłam odkręcić  śruby kluczem,

Być może trzeba zmienić klucz, można uderzyć czymś (polanko drewniane zazwyczaj się znajduje) w koniec klucza i poluzować nakrętkę- przydatny klucz oczkowy.

Cytuj
wymieniałam ją przez kilka dni z youtubem, ale to było kilka lat temu.

I o to chodzi. Dwie wymiany i zejdziesz do kwadransa, tylko trzeba próbować ;-)

PS: jaki to rower?
pozdrawiam,
Paweł

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20619
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 19 Sie 2015, 13:30 »
Niestety ja nic nie umiem  :(. Wożę ze sobą zapasową dętkę, klucz 15 i pompkę i mam nadzieję, że nie będę musiała tego użyć. Jak się tego nauczyć? Gdyby taka szkoła była to bym poszła  :D.

Najlepiej jest patrzeć jak inni naprawiają i w ten sposób się uczyć. Ostatnio przeszłam szkolenie jak wymienić linkę od przerzutki. Napatrzyłam się mocno i jest spora szansa, że bym sobie poradziła z wymianą :).
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 19 Sie 2015, 21:34 »
Cytuj
Niestety ja nic nie umiem....

Czyżby wizja świata opanowanego przez Supermenów, w którym jedynym zbawcą jest Mechanik Rowerowy, miała by się sprawdzić zaledwie czterdzieści kila lat po jej opublikowaniu w Latającym Cyrku MP. Gdzie MP nie oznacza Maraton Podróżnika.
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 19 Sie 2015, 21:42 »
zastanawiam się, co zrobię, gdy nadejdzie ta chwila
Jest na to rada. Unikaj odludnych i dzikich terenów. Jak Ci strzeli coś w rowerze to przygotuj narzędzia, rozłóż bezradnie ręce i zatrzymaj najbliższy samochód kierowany przez faceta.

PS To nie dowcip tylko strategia przyjęta przez osobę którą znam i która jeździ tak już kilka lat.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10866
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 19 Sie 2015, 23:47 »
A tak naprawdę to rozwiązanie jest banalne. Umawiasz się z kimś z forum kto mieszka w Bydgoszczy (są tacy, sam widziałem na miejscu), wymieniasz dętkę pod jego/jej kierownictwem i masz dwie pieczenie na jednym ogniu: znasz pierwszego forumowicza w realu i umiesz wymienić dętkę.

Offline Kobieta bruma

  • Szukaj mnie tam, gdzie pieprz rośnie...
  • Wiadomości: 41
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 19.08.2015
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 20 Sie 2015, 00:25 »
Dzięki za te wszystkie odpowiedzi i rady. Choć przyznam się szczerze, że ktoś musiałby mi przetłumaczyć co napisał hansglopke.

Wniosek jest jeden, muszę się wziąć w garść i się tego nauczyć. Mój rower raczej należy do prostych w obsłudze, więc jest nadzieja. To taki zwykły trekking milominder. Niezwykłość polega na tym, że ma przerzutki ;).



Cytat: Borafu
Umawiasz się z kimś z forum kto mieszka w Bydgoszczy (są tacy, sam widziałem na miejscu), wymieniasz dętkę pod jego/jej kierownictwem i masz dwie pieczenie na jednym ogniu: znasz pierwszego forumowicza w realu i umiesz wymienić dętkę.

Dobra myśl, rozejrzę się tutaj i wprowadzę w życie.

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 20 Sie 2015, 01:00 »
Choć przyznam się szczerze, że ktoś musiałby mi przetłumaczyć co napisał hansglopke.


Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 21 Sie 2015, 21:34 »
Właśnie, najlepiej robić samemu pod okiem kogoś doświadczonego w temacie. A jak się kogoś takiego nie ma to z pomocą internetu. W ten sposób zmieniłam niedawno klocki hamulcowe w góralu i szosie, wymieniłam linkę przerzutki, zmieniłam opony. Niby pierdoły ale jak się robi coś pierwszy raz to dużo trzeba się namęczyć ;)


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3371
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 21 Sie 2015, 21:58 »
Jak się nie ma kogoś doświadczonego pod ręką to książka Zinna z youtubem i masą filmików w zestawie dają radę i spokojnie można się wszystkiego nauczyć. Jak coś nie wyjdzie to przecież można oddać do serwisu w razie czego.


Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 22 Sie 2015, 05:02 »
Jak się nie ma kogoś doświadczonego pod ręką to książka Zinna z youtubem i masą filmików w zestawie dają radę i spokojnie można się wszystkiego nauczyć. Jak coś nie wyjdzie to przecież można oddać do serwisu w razie czego.

Uhm, to samo sobie pomyślałam podczas pierwszej wymiany klocków :) Serwis okazał się na szczęście niepotrzebny :)


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Kobieta lavinka

  • Wiadomości: 44
  • Miasto: Żyrardów
  • Na forum od: 04.03.2014
    • lav stats
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 14 Maj 2016, 01:09 »
Kiedy koleżanka małżonka wybierała się sama z młodszym na Jurę, to sugerowałem, że pokażę jej przynajmniej jak się zmienia dętkę. Usłyszałem: "Nie, wystarczy jak mi pokażesz, gdzie mam tę dętkę. A ja już kogoś znajdę, kto mi ją zmieni."  ;D

Marek

Wyższość mózgu kobiecego nad męskim. Jak Tomkowi obręcz przetarła opona i musiał łatać dętki średnio co 10 km przez cały dzień, góry, zero serwisów, zapasowej opony brak, to mu zorganizowałam nową oponę zaczepiając przypadkowych ludzi, którzy akurat mieli rowery w garażu. Sprzedali oponę i po problemie. :D

Offline Kobieta lavinka

  • Wiadomości: 44
  • Miasto: Żyrardów
  • Na forum od: 04.03.2014
    • lav stats
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 14 Maj 2016, 01:13 »
Napisał Wilk, który przejechał ileś tam km. w BBT na obręczy + wycieczka pociągiem do Wawy po zapas. ;)


Natomiast z wypowiedzi kobiet w tym wątku - najlepiej widzisz, że w swojej wypowiedzi miałem rację, ich miażdżąca większość nie umie robić poważniejszych niż zmiana dętki czy klocków rzeczy, nawet te dziewczyny dużo jeżdżące. Bo wiedzą, że wystarczy zrobić oczy jak Kot w Shreku - i zaraz paru facetów co to za nie zrobią się znajdzie  :P



Ale w czym problem? Ja od biedy zmienię dętkę, czy przepnę klocki hamulcowe, nawet meble w domu skręcam (nawet duże szafy) i dziecku sama montuję rowerek biegowy z części. Ale po co sobie ręce smarem brudzić, jeśli obok jest mężczyzna? Nawet nie muszę robić sławnych oczu. Przerzutek nie umie regulować żadne z nas, jeśli Cię to pocieszy, na wyjazdach gotuje i robi jedzenie partner, ja zmywam (w domu też). Wyobraź sobie, że nie piorę jego rzeczy, dzieckiem się zajmuje poza domem częściej niż ja, w zasadzie od czasów niemowlęcych jest u nas równouprawnienie rozsądkowe (każdy robi to, co mu lepiej wychodzi).

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 14 Maj 2016, 10:57 »
Mi się wczoraj udało napęd wymienić (w sensie kaseta + łańcuch)! Nawet działa! Łańcuch nie za długi, przerzutki wchodzą płynnie.
I wielkie zdziwienie, że filozofia to była żadna :-)

Offline Mężczyzna 7milowebuty

  • Wiadomości: 111
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.01.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 14 Maj 2016, 11:05 »
Ale po co sobie ręce smarem brudzić, [...]?
Takie nastawienie jest bardzo powszechne i nie jest bynajmniej wyłączną domeną kobiet.
Warto więc przynajmniej czasami pohamować swój bezmyślny zwierzęcy pęd do pomocy w naprawianu roweru i nie tylko.

Offline asias

  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Trójmiasto
  • Na forum od: 29.04.2011
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 15 Maj 2016, 17:33 »
Ale po co sobie ręce smarem brudzić, [...]?
Takie nastawienie jest bardzo powszechne i nie jest bynajmniej wyłączną domeną kobiet.
Warto więc przynajmniej czasami pohamować swój bezmyślny zwierzęcy pęd do pomocy w naprawianu roweru i nie tylko.


Najlepiej pomagać, ale mądrze i przyszłościowo - czyli pokazując, jak coś się robi, a nie wyręczając całkowicie. Przynajmniej ja wolałabym otrzymywać taką pomoc, ale w praktyce spotykałam się raczej z postawą mężczyzn w stylu "ja to zrobię, a ty tylko patrz i podziwiaj, jakim jestem bohaterem!"... ;)

Dopiero niedawno doznałam olśnienia, że może to wszystko jednak nie jest taką czarną magią i z pomocą książki Zinna zaczynam kombinować przy swoim rowerze. Moje sukcesy wciąż ograniczają się do podstaw (wymiana dętki, klocków hamulcowych, regulacja przerzutek), ale mam nadzieję, że na tym się nie skończy, całkiem mi się to grzebanie przy rowerze podoba. :D

Offline Mężczyzna 7milowebuty

  • Wiadomości: 111
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.01.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 15 Maj 2016, 22:21 »
Święte słowa ;)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10866
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 15 Maj 2016, 23:17 »
Widzisz, a ja zawsze wolalem pokazać, ale panie były zainteresowane tylko tym, żeby już było zrobione.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 17 Maj 2016, 00:22 »
Widzisz, a ja zawsze wolalem pokazać, ale panie były zainteresowane tylko tym, żeby już było zrobione.
Potwierdzam. Po co mamy oboje stać przy tej samje czynności? Skoro już Sum sobie smaruje ręce i poświeca cenne minuty swojego życia na naprawe to ja mogę spokojnie oddalić się do swoich czynności, podpiłować paznokcie, poprawić makijaż, umyć gary, poczytać książkę. A on ma mnie zawołać kiedy skończy.
Nie muszę sie uczyć jak naprawiać rower, ale córkę do tego gonię i musi razem z tatą wszystko robić  ;D
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline asias

  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Trójmiasto
  • Na forum od: 29.04.2011
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 20 Sie 2016, 10:17 »
Widzisz, a ja zawsze wolalem pokazać, ale panie były zainteresowane tylko tym, żeby już było zrobione
Niestety coś w tym jednak jest... Moja rozmowa sprzed kilku dni z siostrą (J - ja, S - siostra):

S: To będziesz mogła zamontować mi ten licznik rowerowy?
J: No pewnie. Albo wiesz co, mogę ci w ogóle pokazać jak to się robi.
S: Ale po co?! Nie potrzebuję tego wiedzieć.

Kurtyna. Bez komentarza.

Offline Mężczyzna m.arek

  • Wiadomości: 2562
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.03.2014
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 29 Sie 2016, 14:55 »
Wymieniłam hamulce, ale piszą tak że straszą ludzi na ulicy.
czyli idealne na miasto  ;D

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5721
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 10 Wrz 2017, 12:20 »

Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1018
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 28 Paź 2017, 13:17 »
Nauczyłam się wymieniać linkę w manetce ! :D
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15546
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 28 Paź 2017, 15:54 »
hamulcowa czy od przerzutki? :)

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7502
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 28 Paź 2017, 15:58 »
to w rowerze są hamulce i przerzutki?  :P

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna m.arek

  • Wiadomości: 2562
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.03.2014
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 28 Paź 2017, 17:49 »
Manetka hamulcowa mówicie  :lol:

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10866
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 28 Paź 2017, 18:38 »
Manetka hamulcowa mówicie 

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15546
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 28 Paź 2017, 19:00 »
Na pewno hamulcowa. Zobaczycie. ;)

Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1018
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 28 Paź 2017, 19:40 »
Nie. wcale się nie chwaliłam wymianą linek do KLAMEK  ;)
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Offline Mężczyzna m.arek

  • Wiadomości: 2562
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.03.2014
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 28 Paź 2017, 19:56 »
No i komu teraz łyso?  :lol:

milena59

  • Gość
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 22 Mar 2018, 19:14 »
Nienawidzę majsterkowania, więc dla dobra roweru (oraz z lenistwa) unikam prób jego naprawy. Dzięki temu i ja, i rower jesteśmy szczęśliwi. Nie wożę narzędzi, których nie potrafię użyć, a z napraw umiem właściwie tylko wymienić dętkę. Gdybym się tym przejmowała, nigdy nigdzie bym nie wyjechała, a już na pewno nie sama, tymczasem mam za sobą trzy samotne wyprawy.

Masz rację   nie ma co myśleć   jak  by się coś   wydarzyło   wtedy będziemy szukać   pomocy .

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum