Autor Wątek: Altiplano  (Przeczytany 761 razy)

Offline maku

  • Wiadomości: 353
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Altiplano
« 9 Sie 2025, 14:08 »
Temat chodzi za mną już dłuższy czas, ale brakowało trochę przekonania i odwagi żeby się za ten cel zabrać :P Nic, trzeba działać, albo pozostaną tylko plany.

Bardzo wstępnie, pomysł na trasę jest taki:

https://ridewithgps.com/collections/5455256?privacy_code=aDLzK3A70uzfDOZsH57w5zxsmXhqnRbA

Biorąc jednak pod uwagę warunki i ograniczenia czasowe, być może będę przycinał. Na razie jednak pozostaje szereg spraw do ogarnięcia.

--

W praktyce mogę jechać w okresie lipiec-sierpień. Nastawiam się na sporo słońca i ziiiimne noce. I tu pierwsza kwestia: jak zimne? A konkretnie, jakiego kalibru śpiwór zabrać? W tym momencie nie mam takiego sprzętu, więc mogę dobrać konkretnie pod ten wyjazd. Jeśli chodzi o namiot to pewnie wezmę moją Salowe Litetrek pro II - jest to w miarę ciepły namiot (materiałowa sypialnia, tropik do ziemi, niewielka wentylacja). Szperając po sieci, wychodzi, że trzeba się nastawiać na -15C i gorzej... Faktycznie aż tak źle?

Czy robiliście tam akcje typu, buty, woda, elektronika, etc, w śpiworze?

--

Wstępnie pomysł mam taki, żeby lecieć do Arica. Jak w praktyce wygląda kwestia transportu roweru w Chilijskich liniach lotniczych? Dalej, do początku trasy można jechać dużą drogą 11 lub A-135 po północnej stronie Rio Lluta. Ta druga ma tą wadę, że wspina się kilkaset metrów wyżej niż droga 11. A będę tam lądował niezaklimatyzowany. Myślałem więc jechać drogą 11, gdzie przez pierwsze dni nie wyjadę powyżej 4000m. Czy to ma sens, czy można tam jechać rowerem?

--

Dalsza część trasy to połączenie Chilijskiego Altiplano (Las Vicuñas), Salar de Uyuni i czegoś na kształt południowej części Ruta De Las Lagunas. Gdyby trzeba było przycinać ze względu na ograniczenia czasowe, to gdzie dać priorytet? Las Lagunas? Chilijskie Altiplano?

Nie mam jeszcze przemyślanego powrotu. Wstępnie myślałem dojechać do Calama i stamtąd zabierać się samolotem.

Na ile dni szacowalibyście taką trasę, w tamtych warunkach?

--

Na pewno jeszcze będę miał jeszcze sporo wątpliwości, dopiero początek przygotowań. Ale od czegoś trzeba zacząć.
« Ostatnia zmiana: 9 Sie 2025, 14:18 maku »

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7371
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Altiplano
« 9 Sie 2025, 16:23 »
Czy robiliście tam akcje typu, buty, woda, elektronika, etc, w śpiworze?
Nie. Miałem czarny worek na wodę MSRa. Wystawiasz na słońce, lód się topi.

Nie myślałeś, żeby pojechać odwrotnie, czyli zacząć w San Pedro de Atacama? Tam można przyjemnie się zaaklimatyzować, robiąc parę wycieczek dookoła. Jest tam co zjeść i co robić, bo to turystyczne zagłębie, z bardzo przyzwoitym dojazdem rejsowymi autokarami.

My home is where my bike is.

Offline maku

  • Wiadomości: 353
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Altiplano
« 9 Sie 2025, 17:04 »
Kierunek odwrotny jak najbardziej biorę pod uwagę. Pierwotnie wydawało mi się, że Chilijskie altiplano będzie rowerowo prostsze od Las Lagunas - stąd takie założenie kierunku, żeby zacząć w prostszym miejscu. Dodatkowo ponoć w kierunku północ->południe wiatr mniej przeszkadza (choć to pewnie takie przemyślenia jak z kierunkiem jazdy wokół Islandii, gdzie fakty na miejscu mówią, że to nie ma znaczenia).

Czytałem Twoją relację i jeśli się nie mylę, byłeś i w Boliwijskim i w Chilijskim Altiplano. Jak te miejsca mają się do siebie rowerowo? Mam na myśli wodę, ew. zaopatrzenie jeśli w ogóle jakieś jest, mapę vs. fakty na miejscu, stan dróg, etc?

Jeździłem już na wysokości ~2500-2700m, więc start w  San Pedro de Atacama chyba byłby bez przygód (zakładając kilka dni wycieczek dookoła). W takim układzie szukać autobusu rejsowego z Santiago? I przewóz roweru w kartonie? Czy raczej przesiadka do Calamy?

Dzięki za info!
« Ostatnia zmiana: 9 Sie 2025, 17:12 maku »

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7371
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Altiplano
« 9 Sie 2025, 17:48 »
o ile pamiętam to były bezpośrednie kursy Santiago -> San Pedro, ale jak jest teraz lepiej sprawdź. Przewóz w teorii w kartonie, ale nie musi to być profesjonalnie zapakowane jak na samolot.

Dodatkowo ponoć w kierunku północ->południe wiatr mniej przeszkadza (choć to pewnie takie przemyślenia jak z kierunkiem jazdy wokół Islandii, gdzie fakty na miejscu mówią, że to nie ma znaczenia).
Na wybrzeżu ewidentnie wieje z południa na północ prawie cały czas, ze względu na prądy morskie. W głębi lądu wiatr nie jest mocno odczuwalny, a jak już to w kierunku zachód -> wschód, więc dla takiej trasy bez znaczenia.

Czytałem Twoją relację i jeśli się nie mylę, byłeś i w Boliwijskim i w Chilijskim Altiplano. Jak te miejsca mają się do siebie rowerowo? Mam na myśli wodę, ew. zaopatrzenie jeśli w ogóle jakieś jest, mapę vs. fakty na miejscu, stan dróg, etc?
Słabo utrzymana droga po chilijskiej stronie to jest normalna po stronie boliwijskiej. Drogi są utrzymywane głównie przez kopalnie.
Szału z zaopatrzeniem generalnie nie ma. Duże miasta w stylu San Pedro/Uyuni muszą styknąć jeśli chodzi o zakup "frykasów", a reszta to bierzesz to, co w danej wiosce sprzedają. Czasem są przyjemne odmiany, był np. dobrze wyposażony sklep w wiosce, z której startuje droga na Uturunku.
Wody to tak na 3 dni musisz mieć, żeby się nie stresować za nadto. Nie jest gorąco, więc jakoś dużego zużycia na dzień nie miałem.

Kawałek twojej trasy jest opisany tutaj, punkty POI warto mieć
https://bikepacking.com/routes/ruta-de-las-vicunas-northern-chile/



My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6298
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Altiplano
« 9 Sie 2025, 17:59 »
Zacznę tradycyjnie: ja się nie znam, ale... czemu chcesz jechać zimą? Nie mówię, że latem, absolutnie, ale jakaś wiosna/ jesień nie wchodzą w grę? Naprawdę jestem ciekaw, skąd taki wybór i przepraszam, jeśli to oczywiste, ale jak widać nie dla mnie... ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7371
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Altiplano
« 9 Sie 2025, 18:08 »
tam nie ma zimy w takim naszym tego słowa znaczeniu, bardziej pora sucha/mokra. Zwykle ludzie jeżdżą jesienią lub "zimą", bo mniejsza szansa na deszcze. Trochę chłodniej, ale bez przesady.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6298
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Altiplano
« 9 Sie 2025, 18:11 »
Jasne, że nie chodziło mi o zimę w "naszym" tego słowa znaczeniu, tylko w tamtejszym, zwłaszcza, że to lipiec :)
Ale dzięki za wyjaśnienie.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline maku

  • Wiadomości: 353
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Altiplano
« 9 Sie 2025, 19:00 »
Zacznę tradycyjnie: ja się nie znam, ale... czemu chcesz jechać zimą? Nie mówię, że latem, absolutnie, ale jakaś wiosna/ jesień nie wchodzą w grę? Naprawdę jestem ciekaw, skąd taki wybór i przepraszam, jeśli to oczywiste, ale jak widać nie dla mnie... ;)

Jest to kwestia moich ograniczeń czasowych - gramy jak nam praca pozwala ;)  Nastawiam się, że z perspektywy dni będzie to pora optymalna. Pozostaje przetrwać noce… Gdybym miał bardziej elastyczną sytuację, to pewnie pojechałbym w okolicach września/października.

Słabo utrzymana droga po chilijskiej stronie to jest normalna po stronie boliwijskiej. Drogi są utrzymywane głównie przez kopalnie.
Szału z zaopatrzeniem generalnie nie ma. Duże miasta w stylu San Pedro/Uyuni muszą styknąć jeśli chodzi o zakup "frykasów", a reszta to bierzesz to, co w danej wiosce sprzedają. Czasem są przyjemne odmiany, był np. dobrze wyposażony sklep w wiosce, z której startuje droga na Uturunku.
Wody to tak na 3 dni musisz mieć, żeby się nie stresować za nadto. Nie jest gorąco, więc jakoś dużego zużycia na dzień nie miałem.

Kawałek twojej trasy jest opisany tutaj, punkty POI warto mieć
https://bikepacking.com/routes/ruta-de-las-vicunas-northern-chile/

W tych wioskach da się kupić jakieś dające się polowo przyrządzić kalorie? Mam na myśli jakiś równoważnik makaronu? Na inne wyjazdy z ciężkim zaopatrzeniem brałem liofy przesypane do woreczków strunowych. Ale to jednak waży. Miałeś jakieś poważne zapasy na rowerze?”



Tak, trasę w tej części brałem z bikepacking.com

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7371
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Altiplano
« 9 Sie 2025, 19:06 »
Część z tych wiosek jest wymarła, tam nie spodziewaj się niczego. W Chile jeśli już ktoś prowadzi sklep/jadłodajnie, to zwykle da się tam coś zjeść. Boliwia jest mniej wymarła, ale część jest zorientowana na wycieczki terenówek i pojedynczego rowerzystę mogą olać, miałem tak parę razy.

My home is where my bike is.

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1702
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
Odp: Altiplano
« 9 Sie 2025, 20:09 »
Byłam w tych rejonach w tym roku, więc info na świeżo. Będę mieć chwilę, to się wypowiem :-) Bo za moment wyjeżdżam. Pomysł świetny, absolutnie nie rezygnuj :-)
bikeowo, czyli moje podróżowanie


Offline maku

  • Wiadomości: 353
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Altiplano
« 9 Sie 2025, 22:34 »
Super, dzięki i czekam cierpliwie!

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1702
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
Odp: Altiplano
« 10 Sie 2025, 00:11 »
Tak na szybko, z pociągu :)

Bardzo dużo autobusów jeździ na trasie Santiago - Calama. Do San Pedro też są jakieś, choć akurat nie zwracałam uwagi... Ale z Calamy do San Pedro jeździ też  dużo autobusów. Wszystkie autobusy mają spore luki bagażowe (piętrusy mniejsze) i zawsze udawało mi się załadować rower. Najłatwiej jest w Ekwadorze i Peru. Nigdy nie pakowałam roweru do kartonu, nikt tego ode mnie nie chciał. No, ale w Chile jechałam z rowerem tylko raz, z Antofagasty do Santiago. Warto wiedzieć, że w Am Pd jest wielu przewoźników i niemal każdy z nich ma swoje dworce autobusowe - więc trzeba się zorientować z którego miejsca odjeżdżaja interesujące nas autobusy.

Na pograniczu chilijsko -:boliwijskim nocą temperatury spadały do minus 10 przy silnych wiatrach, tak, woda trafiała do śpiwora (i zdecydowanie trzeba szukać osłoniętych od wiatru miejscówek - sporo tam skał, niezłe są też koryta wyschniętych rzek, jeśli jesteśmy pewni, że w okolicach nie będzie nagle jakiejś nietypowej ulewy).
O zaopatrzeniu napisał już Globalbus.. Ja zawsze mam jakieś ratunkowe 2-3 liofile. W niektórych rejonach jest słabo z wodą, ale  jak jeździły jakieś auta, to wielokrotnie ludzie proponowali nam wodę i pytali czy wszystko ok.

Nie wszystkie knajpki zaznaczone na mapach są otwarte.

San Pedro i okolice mimo, że total turystyczne, zdecydowanie jest warte odwiedzenia.

Jak masz jakieś jeszcze pytania, to w miarę możliwości postaram się odpowiedzieć. Relacja z wyjazdu wciąż czeka na napisanie, a zdjęcia na ogarnięcie, ale jak masz Facebooka, to tam pisałam na bieżąco. Byłam w marcu i kwietniu, zaczynałam w Ekwadorze, kończyłam w Chile
bikeowo, czyli moje podróżowanie


Offline maku

  • Wiadomości: 353
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Altiplano
« 10 Sie 2025, 09:27 »
Dzięki wielkie! Facebooka udało mi się do tej pory uniknąć, ale może założę konto.

Jaki śpiwór tam wziąłeś (masa puchu). I jaka puchówkę? Co do śpiwora to mam już w miarę obraz sytuacji, ale każdy punkt odniesienia się przyda.

Offline Mężczyzna rmk

  • Wiadomości: 896
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 12.01.2013
Odp: Altiplano
« 10 Sie 2025, 10:06 »
Teraz w lipcu na Altiplano i generalnie w tych rejonach był fotograf Karol Nienartowicz. Możesz do niego zajrzeć, poczytaj jak było. Pisał że - 20 nocą to nic niezwykłego. Duża amplituda dobowa a tak w ogóle to były bardzo duże opady śniegu i pozamykane przejścia graniczne. Co prawda nie jeździł rowerem ale może trochę Ci to nakresli sytuację.
Nie odkładaj marzeń. Odkładaj na marzenia.

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1702
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
Odp: Altiplano
« 10 Sie 2025, 11:32 »
Miałam Cumulusa Travellera 700 (nieco wiekowy, więc ciut swoich właściwości pewnie już stracił). W lipcu na pewno zabrałabym coś cieplejszego. No ale ja mam też ciepły, zimowy namiot - Hilleberg Nallo 2 GT.
Kurtka puchowa jeździ ze mną zawsze.

Śnieg też miałam - w Ekwadorze na Cotopaxi na wys 4600 m n.p.m. dopadła mnie burza śnieżna (niemal na równiku :D)
W Tęczowych Górach w Peru spadło całkiem sporo śniegu - to były krótkotrwałe załamania pogody, ale chyba zawsze trzeba się liczyć, że pogoda tam może splatać figla
bikeowo, czyli moje podróżowanie


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum