Autor Wątek: Kolejny Polak jedzie dokoła Świata  (Przeczytany 2735 razy)

Offline Mężczyzna bzyk69

  • Wiadomości: 579
  • Miasto: Pszczyna
  • Na forum od: 27.08.2021
Obydwa rozwiązania (pinion i rohloff) są IMO o kand dupy potłuc. Bo żaden mechanik w Industanie Ci tego nie pospawa. Zresztą, wszystko się może zepsuć, rower Ci mogą ukraść... To tylko sprzęt. Jak się ma środki, to kupujesz zamiennik i jedziesz dalej. No ale lepiej mieć sprzęt który się łatwiej naprawia.

A co do namiotu Hildelberga, to jest on pewnie przestrzelony na takie Bałkany. Taka armata na muchy ;) Przecież to nie jest żadne ultra, i nie ma jakiś specjalnych reguł: Nie rozumiem dlaczego Koniu nie kupił na bałkany czegoś lekkiego, jakiejś chińszczyzny za grosze, a Hildelberga mógł odpalić dopiero w zimie w Azji.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4190
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Teraz sie zastanawia nad ramą za 800 funtów. Eh...

Możesz go wesprzeć finansowo.

Ja na jego miejscu kupilbym se cos podobnego do mojego tytana (...)

Co chcesz od tej ramy. Świetna rzecz na takie zastosowania. Troll, Ogre ... co chcieć lepszego?

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3312
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Obydwa rozwiązania (pinion i rohloff) są IMO o kand dupy potłuc. Bo żaden mechanik w Industanie Ci tego nie pospawa. Zresztą, wszystko się może zepsuć, rower Ci mogą ukraść... To tylko sprzęt. Jak się ma środki, to kupujesz zamiennik i jedziesz dalej. No ale lepiej mieć sprzęt który się łatwiej naprawia.

Można wieźć ze sobą zepasową piastę, to niecałe dwa kilo tylko.
Gorzej z paskami, gdyż te zajmują sporo miejsca, w stosunku do zużycia.

Wiadomo, najbezpieczniej byłoby jechać single speed'em, ale komfort raczej dość niski...

Offline Mężczyzna bzyk69

  • Wiadomości: 579
  • Miasto: Pszczyna
  • Na forum od: 27.08.2021
A jak się ta zapasowa zepsuje to co wtedy?

Wozić zapasową zapasowej?  :lol:

Zawsze się może zepsuć coś, czego nie wozisz :) Chodzi o to, żeby mieć szerokie pole do manewru/improwizacji.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 9149
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
/.../ No ale lepiej mieć sprzęt który się łatwiej naprawia.

Te piasty po prostu działają - Konia pono już sto pięć tysi.
Nie wiem, czy ktoś ciurkiem już się wypuszczał w tak odległą trasę.

Przyglądałem się swego czasu namiotom Hilleberga i tak po prawdzie nie wiem jakie jest ich zastosowanie na rowerze. /.../


Właściwie żadne lub: bagaż.

Podobnie innym, te rozbijasz na gruncie, śpisz.

Konkretnie czemu tegoż namiot ma nie pasować?
(Stwierdzenie: "bo nie zima" uzasadnieniem nie jest.)
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline maku

  • Wiadomości: 353
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Bo namiot z tropikiem do ziemi i sypialnią w całości z materiału będzie bardzo ciepły - zbyt ciepły na wiele krajów. Dalej, będzie sporo cięższy, niż to konieczne - w tym wątku mowa o Soulo Black Label, a więc 2.8kg dla namiotu jednoosobowego. Do tego dochodzi tropik 40 denierów i podłoga 100 denierów. Te deniery po spakowaniu zajmują zajmują miejsce, bo tak ciężki nylon jest sztywniejszy od typowych tkanin. Tak, są warunki w gdzie te parametry mogą być faktycznie przydatne, np jak nam nasypie kilogramy śniegu na namiot. Ale gdzie w takich warunkach miejsce na rower?

W sporo lżejszym i zdecydowanie słabszym (jak i tańszym) namiocie ogarnąłem dwa dni ostrzeżenia przed wiatrem na Islandii. Najsłabszym ogniwem okazał się jeden odciąg, ale nawet jak strzelił to namiot przetrwał. Więc Soulo BL wydaje mi się „przewymiarowany”.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 9149
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Napisz, proszę, co on zaś - ten namiot, Ty o którym.

Co, dlaczego, czy zasadnie w drogę zabrał - bo wybrał - kol. Koniu, o tym nie ma co gadać (zamiarem nie jest, rozumiem, krytyka kol. Konia wobec oczom widnych faktów).

Odniosłem się do Twego wpisu zacytowanego wyżej - "na rowerze nie ma miejsce dla Hilleberga".
Swym wpisem tezy tej nie uzasadniłeś.

Jak wspomniałem, z Hilleberga użytkuję m.in. Soulo (red label) "na rowerze". Nie dlatego, że śnieg. Wcześniej głównie msr.

Jest lepiej, pewniej.
Jak dotychczas - niezawodnie.
Nie jest to "jedynie słuszny wybór".
Wybór ten jednak jest słuszny.
(Kupić mogłem z 20% rabatem, inny za ok. 30% ceny.)


Podobnie rzecz się ma z piastą Rohloffa.

W trudne miejsca wjeżdża Max:
&t=7s

Max roweropodróżnikiem jest doświadczonym (patrz tegoż rowerowe bio).

Człowiek z filmiku niżej guru jest rowerowym:


Mateusz:
&t=851s

Dusza z Saszką Rohloffami - bikepackingowo (sic!) - też nieźle sobie pojechali (do odnalezienia na forum).

ed.: wklejenie właściwego filmiku z Mateusz

 
« Ostatnia zmiana: 4 Sie 2025, 08:32 łatośłętka »
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4190
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Nie bardzo rozumiem po co oceniać co Koniu wziął ze sobą. Jego sprawa. Widocznie uznał, że to mu się najlepiej sprawdzi.


Offline Mężczyzna zolw

  • Wiadomości: 153
  • Miasto:
  • Na forum od: 05.02.2018
Oglądnąłem więcej fragmentów, Koniu bardzo sympatyczny gość, trzymam kciuki, fajne miejscówki do spania. Wyczuwam jednak lekki stresik z filmów. Niestety na 50 min filmu/dzień nie mam siły i czasu. Dla mnie 20 min/tydzień to jest wystarczająco. Będę zerkał od czasu do czasu na fragmenty.

Offline maku

  • Wiadomości: 353
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Nie oceniam samego wyboru - jak celnie prawi łatoślęka, nie ma wyborów jedynie słusznych. Każdy ma swoje kryteria i preferencje. Ja też nigdy nie myślałem nawet o w przybliżeniu długim wyjeździe. Jest to jedynie moja opinia o Hillebergach jako namiotach na wyprawy. Sam się kiedyś zastanawiałem nad zakupem, prawie zdecydowałem się na Enana, ale ostatecznie doszedłem do wniosku, że nie znajdę się w warunkach, w których taki sprzęt będzie potrzebny.

Offline maku

  • Wiadomości: 353
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Napisz, proszę, co on zaś - ten namiot, Ty o którym.

Miałem tam Salewe Litetrek II, raz zwykły, raz pro. To też jest bardzo hermetyczny namiot - w IS miało to sens, bo tam wiatr czasem niesie pył. Ale na inne wyprawy go nie zabieram. Wytrzymałością do Hillebergów raczej nie ma podejścia.

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 784
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
Teraz sie zastanawia nad ramą za 800 funtów. Eh...

Możesz go wesprzeć finansowo.

Ja na jego miejscu kupilbym se cos podobnego do mojego tytana (...)

Co chcesz od tej ramy. Świetna rzecz na takie zastosowania. Troll, Ogre ... co chcieć lepszego?

Jak się rozklekotała i nie gra z napędem to kupić drugą taką samą.
A nie ma co wspierać finansowo, bo hajs gość ma. Zresztą za wcześnie póki co jest by w to inwestować. Niech chociaż do Indii dojedzie i dalej przez Azje. A póki co słyszę, że on chce jakimiś samolotami potem śmigać bo mu sie nie chce na wizy czekać. A gdzie on sie spieszy? Nie dodaje mi sie to. Emes (RIP) kiedyś jechał z Norwegii do RPA i żadnych skrótów nie było, no chyba, że na powrocie.
Lorenzo też pomykał bez skrótów. Widziałem ludzi co jechali z Australii do Polski chyba 3 lata i tylko lecieli z Australii, którą sporo przejechali na Indochiny bo tam nic nie pływa regularnie. Wielu ludzi jezdzi obie Ameryki i tylko Darien Gap omijają. A jak to będzie, że se dojedzie do Gruzji (ostatnio ktoś dojechał od nas chyba w 3 tyg z Polski) i dalej samolocik i Pamir Highway, potem znowu jakiś transfer to sorry ale to jest seria wycieczek z przerwami a nie dookoła świata. Dookoła świata to wg mnie tylko przez Oceany gdy dróg nie ma i promów nie ma.

A tutaj nadal Europa i awaria ramy i brak cojones by na cos sie zdecydować. Jemu brakuje decyzyjności, a nie hajsu i czasu. Ja na jego miejscu brałbym nową taką samą ramę i w Stambule złożył w jakimś serwisie.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 9149
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
/.../ Sam się kiedyś zastanawiałem nad zakupem, prawie zdecydowałem się na Enana, /.../

Ja się zde, se chwalę.

/.../ ale ostatecznie doszedłem do wniosku, że nie znajdę się w warunkach, w których taki sprzęt będzie potrzebny.

Ten przecież nie jest na 'kiechś specjalnie wymagające warunki.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4190
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Wytrzymalszy sprzęt raczej dłużej pochodzi w normalnych warunkach.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3522
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
on chce jakimiś samolotami potem śmigać bo mu sie nie chce na wizy czekać

Chodzi pewnie o objazd Morza Kaspijskiego. Są 3 opcje standardowe:
-Rosja, której wielu z nas z oczywistych powodów obecnie będzie unikać
-Iran +Turkmenistan - ten ostatni jest bardzo zamknięty i trudno z wizami, długo, drogo i niechętnie wydawane, w zeszłym roku ludzie z którymi rozmawiałem ktorzy sie tam uwbierali/byli mówili że jedyna opcja to autobusem ze zorganizowaną wycieczką
-Gruzja -> Azerbejdżan -> prom Baku - Aktau. Nie wiem jak teraz ale rok temu przez długi czas granicą lądowa azerska była zamknięta, może w końcu otwarli. Sam prom też płynie długo (ponad dobę chyba), niecodziennie, trzeba czekac w przypadku złej pogody itp.

Dodatkowo jest oczywiście opcja samolotu, najprostsza i najwygodniejsza z nich wszystkich, jak mu to nie stoi w sprzeczności z zasadami to czemu by nie, ja tam rozumiem.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum