sztywna rama
Pomimo kompletnego braku przygotowania kondycyjnego (ostatnimi czasy prowadziłem wyjątkowo mało ruchawy tryb życia), byłem w stanie bez problemu przejeżdżać mniej więcej 80 km dziennie.
To żadna wymówka Ja na sztywniaku zaliczam wszystko jak idzie
jak się nie ma roweru nadającego się na daną nawierzchnię to o prawdziwej jeździe raczej nie ma mowy, trzeba się przebijać, a to już nie każdego bawi
Cytat: Dream Maker w 5 Wrz 2020, 17:31Ja na sztywniaku zaliczam wszystko jak idzieTak, ale na pieszo. A rower służy do jazdy.
Ja na sztywniaku zaliczam wszystko jak idzie
Jak to bywa, najbardziej zawiodłem się na miejscach turystycznych, obleganych (w tym roku wyjątkowo bardzo) przez przyjezdnych oraz na jednym MPR-rze, w którym rowerzyści nie byli mile widziani.
A co tam się działo na tym MPR-ze? Impreza lokalsów?
Kilka razy zbaczałem ze szlaku, ale zawsze wracałem do tego samego punktu tak, żeby główną trasę mieć zrobioną w całości.
Cytat: szy w 6 Wrz 2020, 18:47A co tam się działo na tym MPR-ze? Impreza lokalsów?Właściwie to nie tajemnica. Mowa o ośrodku "Astur" w Okunince, który ma status MPR. Do Okuninki dojechałem wieczorem. Na pierwszym polu namiotowo-campingowym pani już z dala skrzywiła się widząc rowerzystę i na pytanie o możliwość noclegu usłyszałem tylko krótkie "nie", choć pole było zajęte może w 1/3. Na kolejnym polu, właśnie w Asturze, też usłyszałem że nie przyjmują (sic!) Dookoła pełno miejsca!