Ja bym chciała wreszcie pojeździć po Puszczy Białowieskiej.
I 3 maratony tajniackie /kier. Mariobiker/
rzucić w przepaść ten cholerny rower, kupić telewizor i wygodnie usiąść przed nim ..z piwem
Priorytet pojechać w Karpaty Ukraińskie, a reszta jak się potoczy
Zaryzykowałam i planujemy objechać część Krety.
U nas w tym roku planów rowerowych mało, bo wyjeżdżamy na dłuższy czas i nie mamy możliwości zabrać ich ze sobą. Nie pojawimy się też na dwóch najbliższych zlotach Mam jednak nadzieję, że uda się kupić/wypożyczyć na miejscu jakieś rowery i pojeździć po okolicy. Jeśli tak się stanie, na pewno wrzucimy jakąś relację
7-10 dni na Wiślaną Trasę Rowerową
Nie, na maratony to ja się nie nadaję Syn ma 12 lat więc to też nie dla niego. Chcemy jechać czysto turystycznie, z namiotem. Nic na siłę, ile pogoda pozwoli.
2. Pojechać na Lubelski Maraton Turystyczny (Nielisz-Cyców-Niemce) na lajtowym dystansie 210km
Cytat: Fanky w 28 Sty 2018, 15:152. Pojechać na Lubelski Maraton Turystyczny (Nielisz-Cyców-Niemce) na lajtowym dystansie 210km To lubię
Przy okazji można zabrać inne rzeczy, niestety wadą jest kwestia opłacania cła od pewnej wartości.
A czy ktoś ma na ten rok w planach - Pierścień Tysiąca Jezior?
Mnustwo
Może jak zapiszę, to się uda wykonać;):(...)
Cytat: paweł.70 w 1 Sty 2018, 13:03Priorytet pojechać w Karpaty Ukraińskie, a reszta jak się potoczyJa chce tak jak TY orazpojechać do miasta Pragi i zdobyć garść gmin
1. Maraton Wisła1200 (6-8 dni - nie mam pojęcia ile na to potrzebuję czasu)2. Rundka przez 53 graniczne gminy województwa łódzkiego. Taką mniej więcej trasą: https://ridewithgps.com/routes/26443219,3. Krakowska Wielka Pętla (szczególy będą znane wkrótce),4. Gminnie: dalsze "czyszczenie" Wielkopolski, może 2 dniowy wypad w podkarpackie (200-300 gmin),5. Tradycyjnie ok 10 maratonów na orientację
2. Rundka przez 53 graniczne gminy województwa łódzkiego. Taką mniej więcej trasą: https://ridewithgps.com/routes/26443219,
Cytat: wiki w 2 Sty 2019, 16:222. Rundka przez 53 graniczne gminy województwa łódzkiego. Taką mniej więcej trasą: https://ridewithgps.com/routes/26443219,Aż samemu chętnie się karnę z powrotem do domu, tylko jakiś nocleg gdzieś trzeba by zlokalizować to jest w całości szosowe ?
1. Kwiecień/maj - wyjazd weekendowy z kolegą do Kotliny Kłodzkiej - wyjazd zrealizowany ale dopiero we wrześniu.2. Maj/czerwiec - samotny tygodniowy wyjazd albo do Lipska albo do Nowego Sącza - obydwa nie krajoznawczo ale w celu odwiedzin znajomych - tygodniowy i samotny ale w inne rejony - Pojezierze Drawskie, Bory Tucholskie3. Sierpień - dwutygodniowy wyjazd z rodzinką na kresy wschodnie - może chociaż trochę poedałujemy razem - niestety kresy wschodnie odłożone.3. Wrzesień/październik - samotny Puszcza Notecka i Park Ujścia Warty - tak na 4-5 dni.Może w międzyczasie jeszcze jakiś jeden/dwa weekendy tak z doskoku, w jakieś bliskie okolice - Puszcza Notecka - zrealizowany, dwa krótkie wyjazdy również, w tym jeden rajd na orientację. - .Oby wszystko się udało zrealizować.
Moje plany podobne... Puszcza Białowieska po raz kolejny. Oprócz tego chyba znów Suwalszczyzna, albo Roztocze - zobaczymy. Pozdrawiam.
Cytat: adams w 2 Sty 2019, 16:40Cytat: wiki w 2 Sty 2019, 16:222. Rundka przez 53 graniczne gminy województwa łódzkiego. Taką mniej więcej trasą: https://ridewithgps.com/routes/26443219,Aż samemu chętnie się karnę z powrotem do domu, tylko jakiś nocleg gdzieś trzeba by zlokalizować to jest w całości szosowe ?Trasę układałem pod swój rower, nie zwracając uwagi na nawierzchnię. Szosowa wersja byłaby pewnie o 40-50 km dłuższa. Tak na szybko to najgorszy odcinek (piachy) jest na północy Poświetne-Drzewica - ale łatwy do objechania szosą wyskakując poza granice województwa. Drugi za Działoszynem na południu. Pewnie też w kilku innych miejscach.Kilka razy próbowałem pokonać tę trasę startując ze Skierniewic (najlepszy dojazd/powrót pociągiem) jadąc w przeciwnych kierunkach. Nigdy nie udało mi się przejechać jej w całości podczas jednego wyjazdu. Jeżeli jesteś zainteresowany to mogę wykreślić wersję szosową. Z noclegami nie pomogę (zwykle śpię tak jak na ultramaratonach czyli na przystankach pod napotkaną wiatą) ale odpowiednio planując chyba można znaleźć nocleg.