Ja się jakoś strasznie nakręciłam na typowe cargo. Znajomi spotkali na wybrzeżu całą rodzinkę jadącą takimi rowerami wzdłuż Bałtyku:
A nie czujecie się ograniczeni nie mając auta w weekendy?Ja sobie nie wyobrażam co mielibyśmy robić w sobotę/niedzielę bez samochodu. My praktycznie z samochodu nie wyjmujemy "piknikowych gratów" i części dziecinnych rowerków, a hak na rowery jeździ z nami wszędzie. Wiadomo są pociągi, ale samo dotarcie do dworca to już dla dzieci wyprawa, a i ilość kierunków jest ograniczona.
Podziwiam decyzję o rezygnacji z samochodu. My mamy w zasadzie wszędzie daleko lub bardzo daleko, w życiu codziennym wykończylibyśmy się bez auta.
Czy już była mowa o Janinie?
Tu masz używane:
Sprawdźcie czy macie oferte e-zakupów w swoim miejscu zamieszkania. My korzystamy z www.e-piotripawel.pl i czasami z ezakupy.tesco.pl.
e zakupy. A gdzie idea poruszania się wszędzie rowerem?
Dziś przeczytałem , może to:http://businessinsider.com.pl/strategie/male-firmy/wozko-rower-taga-od-taga-bikes/99pb44d
Chyba że ktoś Ci pospawa.np ktoś kto poziomki robi.
Dzięki - w sumie to fajny pomysł ze zleceniem komuś wykonania. Ciekawe, jak to wychodzi cenowo? Mniej niż nówka seryjna (3-4 k)? U nas na razie dołek finansowy, więc pomysł zakupu czegokolwiek odkładamy na bliżej nieokreśloną przyszłość Ale jakby co, to się do Was odezwę!My zaczynamy trzeci miesiąc bez auta małym wyłomem - wzięliśmy furę na kilka dni, bo trzeba było ogarnąć sprawy lekarsko-medyczne. Na 3 dni nastąpiło rozleniwienie - wszędzie jeździłam autem, jak po nieudanym odwyku Ale już mi przeszło, od piątku - mimo niesprzyjającej pogody - znowu rowerowo. Miasto mamy nieduże i widok takiego rodzaju transportu dla 2-latka cały czas rozczula i powoduje uśmiechy, pozytywne komentarze. W sumie to Thule mi powinno płacić jakąś prowizję za reklamowanie produktu, bo co najmniej raz w tygodniu tłumaczę komuś na ulicy, jak to działa i czemu jest to takie fajne rozwiązanie
/www.youtube.com/watch?v=J9kAVV-YZ2s