Hindiana - dzisiaj musielismy oddac malego kolezance na pol dnia zeby sie moc spakowac :-) Dzieki!PABLO - jestem swiadomy ze bierzemy nieco za duzo ciuchow, ale zona sie uparla jak osiol. No to bedzie jechac objuczona jak osiol ;-) Reszta jest dosyc odchudzona, najwiecej ciezaru to woda, jedzenie dla malego, pieluszki na pare dni, mokre chusteczki itp. Ciezko juz bardziej przyciac. No i rowery mamy dosyc ciezkawe, Ewy 16, moj 18kg.CytujChyba na pierwszą wyprawę trzeba wziąć pół domu, żeby nauczyć się pakować na przyszłość To juz druga, jakos nic cholera nie zapamietalem
Chyba na pierwszą wyprawę trzeba wziąć pół domu, żeby nauczyć się pakować na przyszłość
ale nie wyobrażam sobie jazdy po terenie pagórkowatym. Dla mnie to by bylo piłowanie na małej zębatce pod każdą większą zmarszczkę na trasie.
Jelona - dzieki, sprobuje zmanipulowac malzonke
Zważyłem wszystko: rower, namiot, garnki, bagaże, wodę, jedzenie, śpiwory, przyczepkę, małego i wyszło mi że będę dźwigał ok. 65kg.