Dookoła Istrii z maluchem, wrzesień 2012

[justabrr]

Zapraszam na krótką relację i film z naszej pierwszej podróży rowerowej z małą Hanią we wrześniu 2012.
Relacja tutaj: http://tuptam.wordpress.com/2012/09/18/istria-rowerowe-wakacje/
i jako dodatek film:
Pozdrawiam!

Justa

[martink]

Poczytam w wolnej chwili ale już teraz mogę powiedzieć - WOW! - foty wypas

[Lupus]

Poprawiłaś mi humor Super zdjęcia. Gratuluję wyprawy!!!

[tomzoo]

Z Hani niezły ananas
Ciekawe kadry - Justa - aparat dobrze Ci leży w dłoni
Więcej takich wakacji życzę! Bo to dopiero początek wielkiej przygody

[justabrr]

Dziękuję za miłe słowa I tak, oby jak najwięcej rowerowych przygód!

[kudłaty]

Witajcie, rewelacyjny film, zdjęcia i bardzo pozytywna stronka. Przygotowujemy się właśnie na rodzinną czterotygodniową wyprawę na Korsykę i przeglądając wasze fotografie doznałem olśnienia Zastanawialiśmy się z małżonką jak rozwiązać kwestię kompania naszego syna podczas noclegów na dziko... Miska (kiepska w transporcie), składana wanienka (droga i mimo wszystko wcale nie taka mała)? Ale nie pomyśleliśmy o patencie najlepszym, który podpatrzyliśmy od Was! Dmuchana wanienka to będzie to! Dzięki za inspirację

[Janus]

Justabrr, przepiękne zdjęcia! Rozbroiło mnie to z Hanią stojącą dumnie między dwoma wielkimi rowerami Gratuluję świetnej wyprawy. Film obejrzę jak tylko wrócę do domu

Jeśli chodzi o dział to mam podobne zdanie jak hindiana i tomzoo. Szkoda przenosić wyprawy z dziećmi do osobnego działu, do którego wiele osób nie zagląda. Być może dałoby się to rozwiązać stosując tagi? Wtedy wszystkie wyprawy byłyby w jednym dziale, a jednocześnie łatwo byłoby wyszukać te z udziałem dzieci.

[wojtekbr]

I ja dorzucę swoje trzy grosze, jako naczelny pociągowy rzeczonej przyczepki

Ja mam wrażenie, że umieszczane tu galerie i relacje jakoś tracą na wartości, kiedy spadają do tego forumowego przedszkola. Bo to od razu sugeruje, że mało kilometrów, powoli, nuda... Co bardzo często nie jest prawdą.

Z mojego bardzo skromnego doświadczenia, 12 dni ze średnią dzienną 33 km z 50 kilogramowym obciążeniem zawierającym żywy, pełen energii organizm, jest znacznie większym wysiłkiem niż pokonanie choćby dwukrotnie większego dystansu "na lekko" (choćby takiego http://tuptam.wordpress.com/2010/06/01/moldawia-2010/). Nie ma przerw typowo wypoczynkowych, bo mały organizm musi się rozruszać jak tylko wysiądzie z zamknięcia, a jak się rusza początkujący łazik wszyscy wiemy Nie wspominając o organizacji noclegów i samej nocy, nie zawsze sensownie przespanej.

Tak że mało kilometrów nie oznacza łatwo, a powoli nie oznacza nudno.

Pozdrowienia

[wojtekbr]

Dmuchana wanienka to będzie to!

Kudłaty, 8 zeta w Auchanie w Krakowie, jak na razie niezniszczalna

A Korsyka z dziecmi to niezle wyzwanie. Rozpatrywalismy, ale odpadlo w przedbiegach Bedziemy wypatrywac relacji!

[Borafu]

Słuchając "głosu ludu" przeniosłem wątek z powrotem miedzy "Podróże i wyprawy".
Dyskusje na temat tego gdzie być powinien i dlaczego proszę kontynuować w wydzielonym wątku:
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=9154.0

[pelo]

obejrzałem galerie i filmik - pogratulować wyprawy - fajna relacja

[skaposzczet]

Świetna relacja. Zdjęcia pierwsza klasa (zarówno kadry jak i ewentualna obróbka).
Też mamy cougara dla dwójki i małą córeczkę. Żona zainspirowana już namawia na jakiś wypad z dzieckiem. Prócz słodkiego malucha przy nas zaleta jest jeszcze taka, że będę mógł sobie nieźle dać w kość na podjazdach .

[Alek]

Swietnie sie ogladalo, dzieki!

[justabrr]

Prócz słodkiego malucha przy nas zaleta jest jeszcze taka, że będę mógł sobie nieźle dać w kość na podjazdach .

Optymizm najważniejszy