Facet kupę czasu poświęca podczas jazdy na zdjęcia/kręcenie, następnie na montaż i efekt końcowy jest świetny. Szczególnie polecam 10'000km na Nordkapp.
Chyba więcej czasu na montaż i kręcenie, niż na jazdę

Ale kto co lubi: Filmy perfekcyjne i wzorowo montowane. Aż za perfekcyjne, moim zdaniem nie oddają prawdziwego ducha jazdy. To trochę tak, jak te filmy o przyrodzie na National Geographic, czy innych przyrodniczych kanałach. Zbyt słodkie i cukierkowe.
A na ten nordkapp to się obładował jak norka, jeszcze drugi wózek powinien wziąć i lutownicę i żelazko ;-)
Ale powtarzam:
Kto co lubi. Mnie taki lukrowaty styl rowerowego filmowania akurat nie przypada do gustu. O wiele bardziej lubię np. filmy Piotra Strzeżysza.