Węgry są antyrowerowe jeśli chodzi o pociągi, zapomnij.
Pociągi międzynarodowe są znowu drogie.
Ja jechałem od granicy do granicy pociągami jednego przewoźnika/kraju. Dojeżdżasz na południe Słowacji, potem rower i wsiadasz w pociąg już na Węgrzech. Bujasz się ku południu Węgier i potem rowerem mijasz granicę i korzystasz z przyjaznych rowerzystom koleji Serbskich
Orangeways- poważnie nad nimi się zastanawiałem. Ja bym zrobił dla spokoju tak- spakuj rower,żeby nie było oczywiste,że w jest w środku,a powinni Cię wziąć.
Niestety nieproblematycznie czy szybko się za bardzo nie da. Poza samochodem czy samolotem ja takiej opcji nie znam...