Kiedyś coś podobnego rozważałem, ale za dużo PRZECIW, za mało ZA
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Cytat: michal.je w 12 Cze 2025, 10:31Kiedyś coś podobnego rozważałem, ale za dużo PRZECIW, za mało ZAObstawiam, że decydujące jest to, że pasja tego Pana do majsterkowania jest większa niż pasja do podróżowania rowerem. Z pewnością wygodniej jeździłoby mu się z namiotem, ale kto wie czy z namiotem znalazłby w ogóle motywację by ruszyć z domu. Prawdopodobnie tak jak większość forumowiczów odnajduje radość w przemierzaniu dużych dystansów, docieraniu do niedostępnych miejsc etc., tak ten Pan ma tę radość w tym, że śpi w swojej małej, naszpikowanej bajerami, budowanej miesiącami budce.
Ja bym tego nie dyskwalifikował tylko przy rowerze elektrycznym (zaznaczam - rowerze, a nie tym czymś, co się w ramach przepisów nie mieści)
Dwuosobowy namiot ekspedycyjny skonstruowany z myślą o zimowych zastosowaniach powyżej granicy lasu czy arktycznych waży ponizej 4kg
Jak szosowcy - przykuci do asfaltu.
kilka osób zobaczyło coś co się kłóci z ich wyobrażeniem o tym jak powinna wyglądać prawdziwa turystyka rowerowa i z rozdrażnienia wymyślają sobie [...] Typowe forum.
Krytykującym, którym zdaje się nie chciało się zapoznać z kanałem zwrócę uwagę, że to nie są wyjazdy w stylu tutaj popularnym, tylko kilkudniowe wycieczki dość mocno stacjonarne w istotny sposób połączone z wędkarstwem (również w porach chłodnych). Najwidoczniej mu się sprawdza, a mała przestrzeń w której siedzi nie robi mu problemów. Wicia nie zauważyłem, sprawia człowieka flegmatycznie wręcz powolnego i nad wyraz spokojnego. Waga (w komentarzach podaje 150 kg) nie jest tak istotna, bo porusza się na rowerze elektrycznym.
Zastanawiam się czy ktoś z was podróżować z czymś takim ? Jeśli tak to napiszcie proszę jak wygląda taka jazda. Chodzi mi o to czy ciężko się coś takiego ciągnie w zależności od nawierzchni oraz jak jest na podjazdach. Kusi mnie aby zbudować coś takiego na dłuższe wypady bo wygląda to calkiem fajnie a i jest funkcjonalne.
Na dwudniówki z noclegiem na łonie - czemu nie