Autor Wątek: Pszczoły  (Przeczytany 680 razy)

Offline Mężczyzna Bazyl3

  • Wiadomości: 768
  • Miasto: świętokrzyskie
  • Na forum od: 02.09.2015
Pszczoły
« 27 Maj 2025, 10:44 »
Podczas niedzielnej przejażdżki zebrałem dwa nowe doświadczenia: udział w rutynowej kontroli trzeźwości oraz wpadnięcie pośrodku pół w rójkę, prawdopodobnie dzikich, pszczół. Skończyło się szczęśliwie bez żadnych konsekwencji. Macie jakieś doświadczenia w temacie? Co prawda nie jestem uczulony, ale czasem jeżdżę z uczuloną PŻoną no i kilkanaście / dziesiąt użądleń, to i dla mnie pewnie niezbyt bezpieczne by było. Sposobu na uniknięcie takiego spotkania nie widzę, no bo jaką tu prewencję zastosować? :D

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 9085
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Pszczoły
« 27 Maj 2025, 11:40 »

Gorzko!
Gorzko!
Gorzko!

Leć!, leć!, leć!, leć!, kochana.

Sio!, sio!, sio!, sio!, kochane.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1513
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Odp: Pszczoły
« 27 Maj 2025, 17:11 »
Leć!, leć!, leć!, leć!, kochana.

Sio!, sio!, sio!, sio!, kochane.
To do Żony?  ;)

Offline CYNIG

  • Wiadomości: 16
  • Miasto: Łaziska Górne
  • Na forum od: 30.12.2023
Odp: Pszczoły
« 27 Maj 2025, 19:15 »
Rojące się pszczoły nie są agresywne. Oczywiście, jeśli jakaś wleci pod kask to użądli.
Nieco inna sprawa jest z pszczołami wystawionymi na kwitnącą grykę. Już około południa potrafią być nieco agresywne. Po prostu nektar im się kończy jak słońce zacznie przygrzewać i są wkurzone :)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 9085
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Pszczoły
« 27 Maj 2025, 20:48 »
To do Żony?  ;)

Bąka. ;)

Kochana/e, bowiem, wcześniej po wioskach na Pidlasiu przekazywano, jako jedyne podobnie człowiekowi mają umierać, oznacza - odchodzić.

(Kliknij, by pokazać/ukryć)
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna gimak

  • Wiadomości: 143
  • Miasto: Nowy Sącz
  • Na forum od: 07.05.2017
Odp: Pszczoły
« 28 Maj 2025, 00:11 »
Ja miałem trochę inną przygodę. Parę razy podczas jazdy rowerem połknąłem różne owady, a raz chyba chrabąszcza. To ostatnie nie było zbyt przyjemne, ale zbytnio się nad tym wtedy nie zastanawiałem. Raz, jak wpadła mi do ust osa i pocałowała mnie w język (szczęście, że nie trafiła głębiej), to jak dojechałem na SOR, to już tam za bardzo nie umiałem się wysłowić, tak mi język spuchł. Od tego czasu zastanawiam się nad jeżdżeniem na rowerze, w jakiejś masce na ustach, aby uniknąć ponownego takiego spotkania.

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1222
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Odp: Pszczoły
« 28 Maj 2025, 12:43 »
(...)
Sposobu na uniknięcie takiego spotkania nie widzę, no bo jaką tu prewencję zastosować? :D
Ja widzę.
Należy zmienić formy aktywności rowerowej.
Mniej wycieczek w plenerze, za to więcej aktywności na forum podróżerowerowe.info prowadzonej z komputera domowego.
Znacząco ograniczy prawdopodobieństwo spotkania roju pszczół.
;D

Offline Mężczyzna Bazyl3

  • Wiadomości: 768
  • Miasto: świętokrzyskie
  • Na forum od: 02.09.2015
Odp: Pszczoły
« 28 Maj 2025, 12:48 »
Mniej wycieczek w plenerze, za to więcej aktywności na forum podróżerowerowe.info prowadzonej z komputera domowego.

W porównaniu do innych, to tak właśnie robię. Ale nie mogę przesadzać, bo jestem chyba największą forumową męczybułą i więcej mnie mogłaby społeczność podróży nie znieść :P

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 2135
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
Odp: Pszczoły
« 28 Maj 2025, 14:25 »
eetam , do forumowego malkontenta nr .1 jeszcze Ci daleko ;)

mi kiedyś pod długi rękaw wpadła osa , żądląc kilkukrotnie , spuchłem pięknie
a i prosto w czoło też się zdarzyło :P

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 962
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Odp: Pszczoły
« 28 Maj 2025, 14:54 »
A szerszenie? Mieliście przygody z szerszeniami?

Kiedyś spaliśmy pod namiotem nad jeziorem w pobliżu Ińska. Wieczorem trochę padało, ale rano wyszło słońce. Świeciło pięknie, ale nie na namiot. Za to sąsiednie stare drzewo aż parowało, tak ładnie grzało. Pomyślałem, że wysuszę wczorajszą koszulkę. Podszedłem do drzewa i wbiłem w korę nóż, by na nim powiesić koszulkę. Okazało się, że w drzewie jest gniazdo szerszeni. Wyskoczyły wszystkie i się na mnie rzuciły. Uciekłem do namiotu, ale dwa użądlenia w klatkę piersiową zaliczyłem. Momentalnie cały pokryłem się bąblami i pokrzywką. Serce to mi tak waliło, jakby chciało wyskoczyć na zewnątrz. Gdy szerszenie się uspokoiły, zwinęliśmy obóz i pojechaliśmy do Ińska, do lekarza. Dostałem solidny zastrzyk w tyłek i z godzinę leżałem na kozetce zanim serducho i ciśnienie zaczęło wracać do normalnej pracy. Nie polecam takich przygód.

Nie była to moja jedyna przygoda z szerszeniami, ale tylko ta zakończyła się użądleniami.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4917
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Pszczoły
« 29 Maj 2025, 08:08 »
no szerszenie to nie będę ukrywał obawiam się ich.
Natomiast co do os, to jedna wlazła mi w kanapkę tak między bułkę w środek czego nie wiedziałem.
W którymś kęsie użądliła mnie w język. No dobrze się skończyło bo tylko w język, więc się nie udusiłem. Trudniej się jadło i mówiło. Trzeba uważać.

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1633
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
Odp: Pszczoły
« 29 Maj 2025, 12:53 »
Z szerszeniami spotkałem się kiedyś w Bośni. Wziąłem nocleg w pustostanie - niewykończonym domu,  a że było dość przewiewnie, wymościłem sobie spanie w najmniejszym pomieszczeniu. Ledwo się rozłożyłem, z jakichś szczelin zaczęły wylatywać te gagatki. Atakowały jak messerschmitty ale żaden nie dziabnął. Przeniosłem majdan do dużego pokoju i już tam dały mi spokój.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum