Autor Wątek: Rowery elektryczne - czyli tabu wśród rowerzystów  (Przeczytany 34237 razy)

Offline Mężczyzna Bazyl3

  • Wiadomości: 782
  • Miasto: świętokrzyskie
  • Na forum od: 02.09.2015
Zerknij na Lovelec lub Ecobike, mają popularne elektryczne składaki, ale nie zmieścisz się w budżecie  mocno, no i 50km na składaku?  Można, ale czy warto.

Panią przeraża wielkość kół i masywność całego roweru. Dlatego szukanie innego rozwiązania. Co do reszty, nie moja to rzecz :)

Offline Mężczyzna OLDRIP

  • Wiadomości: 372
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 15.04.2021


Panią przeraża wielkość kół i masywność całego roweru

23,3 kg - tyle waży mały elektryczny składak, mój niemarkowy trekking 28" dla faceta 1,80m, z błotnikami, dynamem,, bagażnikiem, tarczówkami, amorem itd. (jest tam zdjęciu parę postów wyżej za rowerem żony) ~17kg 



Offline Mężczyzna Bazyl3

  • Wiadomości: 782
  • Miasto: świętokrzyskie
  • Na forum od: 02.09.2015
Panią przeraża wielkość kół i masywność całego roweru
23,3 kg - tyle waży mały elektryczny składak, mój niemarkowy trekking ...

Ale ja nie chcę prowadzić tu dyskusji o mniejszej wadze tradycyjnego roweru w stosunku do roweru / składaka elektrycznego. Być może chodzi o sterowanie, być może chodzi o coś zupełnie innego. Poproszono mnie o wskazanie jakichś rozsądnych (stosunek cena/jakość) maszyn i o to pytam na forum :)

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1657
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
Tu będzie ciężko o miarodajną odpowiedź. Może tu:
https://pojazdyelektryczne.org/viewforum.php?f=6

Offline Mężczyzna MichałD

  • Wiadomości: 523
  • Miasto: Jura Krakowsko-Częstochowska
  • Na forum od: 27.11.2013
    • Między Wartą, Pilicą i Nidą
Poproszono mnie o wskazanie jakichś rozsądnych (stosunek cena/jakość) maszyn i o to pytam na forum :)

Nie w tym budżecie, nawet używki mogą być b.trudne do wyszukania.
Nie ma sensu pchać się w silniki centralne 2/3 generacje do tyłu, chyba że coś ze wspomaganiem w piaście będzie tańsze?

Żona wzrost podobny dobrze sobie radzi, na asfalcie/szutrze/polnych, leśnych drogach bez nadmiaru grząskiego piachu czy błota, jadąc Kogą E-lement roz. 50. W jeździe ani waga ani rozkład masy ani wielkość kół nie przeszkadza nawet w najmniejszym stopniu. W terenie, pomijając umiejętności, bardzo przeszkadzają nisko schodzące pedały.

Tego typu konstrukcję, niekoniecznie Kogi, ale już na silniku Performance Line 4 generacji polecam z czystym sumieniem. Tylko to niestety nie ta kasa.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.

Offline Mężczyzna Bazyl3

  • Wiadomości: 782
  • Miasto: świętokrzyskie
  • Na forum od: 02.09.2015
Tu będzie ciężko o miarodajną odpowiedź. Może tu:
https://pojazdyelektryczne.org/viewforum.php?f=6

O! Dzięki :) EDIT: ledwo dyszy to forum elektryczne :P

Tylko to niestety nie ta kasa.

Niestety czynnik ekonomiczny jest ponoć decydujący :P
« Ostatnia zmiana: 23 Kwi 2024, 11:14 Bazyl3 »

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1657
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017

Offline Mężczyzna Bazyl3

  • Wiadomości: 782
  • Miasto: świętokrzyskie
  • Na forum od: 02.09.2015
Przekazałem koledze sugestie, z których raczył nie skorzystać i kupił jakiegoś e-Krossa :P
Teraz nadejszła jednak moja kolej, a właściwie kolej mojej PŻony, która w związku z elektryfikacją koleżanek niestety zaczęła podczas ostatniej grupówki ostro odstawać na podjazdach. Wiecie, niby to nie problem, niby wszyscy zaczekają, ale jednak ...
Budżet 6-7 k PLN i górna granica raczej nie do przebicia. Na oku - Unibike Falcon LDS. Cel: asfalty i lekki teren (drogi pożarowe, czasem leśne, ale bez kolein i kamulców).
Pomożecie?

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6261
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Parę razy mijali mnie goście na elektrykach. Ten ich błysk triumfu  w oczach...

A ja miałem kiedyś odwrotną sytuację. Piłuję dość żwawo pod górkę 12%, wyprzedza mnie laska i z przepraszającym uśmiechem mówi "sorry, elektryk".
I szczerze mówiąc do dziś o tym myślę, że to jest seksizm. Kobieta czułą potrzebę, by się przed facetem usprawiedliwić, że go wyprzedza! Okropne.

A co do meritum wątku, to (poza ortografią) zgadzam się z Sedzint. Semantycznie i logicznie jego argumenty są nie do obalenia. I to mimo że roweru elektrycznego nie posiadam, nie potrzebuję i mam nadzieję jeszcze długo nie potrzebować :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Online Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2479
  • Wiadomości: 8086
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
I szczerze mówiąc do dziś o tym myślę, że to jest seksizm. Kobieta czułą potrzebę, by się przed facetem usprawiedliwić, że go wyprzedza! Okropne.

Seksizm? Raczej nie. Miała przewagę sprzętu i wyjaśniła sprawę. Płeć miała o tyle znaczenie, że facet być może by się nie przyznał i odjechał w glorii zwycięzcy. Zagrała fair.
A że kobieta wyprzedza? Jeździłem trochę z niejaką Hipcią. Pamiętam jak odpaliła na pierwszym MP na podjeździe pod Szczebrzeszynem. Nie przepraszała. :)



Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3288
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Seksizm? Raczej nie. Miała przewagę sprzętu i wyjaśniła sprawę. Płeć miała o tyle znaczenie, że facet być może by się nie przyznał i odjechał w glorii zwycięzcy. Zagrała fair.

Ale z drugiej strony, gdy nas ktoś mija autem/quadem to nie przeprasza, więc dlaczego ktoś na motorynce miałby?

Offline PABLO

  • Wiadomości: 4130
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
A co to za problem, że ktoś kogoś wyprzedza? Zawsze znajdzie się ktoś szybszy, silniejszy, itp. Płeć nie ma tu żadnego znaczenia. Bardziej kompleksy...

Offline Mężczyzna pawelpodroznik

  • Wiadomości: 284
  • Miasto: Gajówka, Pogórze Izerskie
  • Na forum od: 18.04.2014
    • http://www.MagiczneIzery.pl
Jeżdżąc po Górach Izerskich na elektryku trochę czasem źle się czuję, wyprzedzając klasyczne rowery  :-\ Po polskiej stronie ich prawie nie ma, ale po czeskiej jeszcze trochę osób jeździ na zwykłych.

Elektryk w górach daje mi większą wolność i większą zabawę. Nie bez znaczenia jest też możliwość pokonania większej ilości kilometrów.
Statystyka jazdy po górach na elektryku:
2022 - dużo, bo dopiero kupiłem
2023 - sporo, ale już tendencja spadkowa
2024 - dwa razy....
2025 - zero, ups z dziećmi czasem się przejadę po trudniejszym terenie (na single mam dla nich elektryki).

Po bezpośrednim pogórzu, tuż za moim płotem, elektryk się nie spisuje. Mam blokadę na 25km/h i prawie od razu przekraczam :D

Gravel niestety zrył mi już głowę  ;D
--
Rower to moja wielka pasja :) Zapraszam na piękne Pogórze Izerskie. Są tu świetne trasy na każdy rodzaj roweru. Dla rowerzystów zawsze znajdę miejsce na namiot, a czasem i pokój i podpowiem moje ulubione szlaki :)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6261
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Seksizm? Raczej nie. Miała przewagę sprzętu i wyjaśniła sprawę

To prawda. Ale sam fakt, że czuła potrzebę wyjaśnić, oznacza moim zdaniem, w świetle faktu, że to kobieta, że nasze społeczeństwo jest wciąż seksistowskie.

A z innej beczki, to mam ostateczny argument dla Wilka w dyskusji powyżej (nie, żebym się zgadzał z Wilkiem, ale skoro już mi wpadł do głowy, to się podzielę w tonie humorystycznym). Otóż:
Rower elektryczny nie jest tak naprawdę rowerem, tak jak krzesło elektryczne nie jest tak naprawdę krzesłem :D
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20671
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
To prawda. Ale sam fakt, że czuła potrzebę wyjaśnić, oznacza moim zdaniem, w świetle faktu, że to kobieta, że nasze społeczeństwo jest wciąż seksistowskie.

Może to była po prostu osoba zwyczajnie kulturalna i czuła "kolarskiego bluesa"? Wiedziała ile wysiłku kosztuje jazda na rowerze i że rowerzystów potrafią irytować ci jeżdżący na elektrykach i jej głupio było, że wyprzedza kogoś kto jedzie na prawdziwym rowerze? A płeć nic do tego mogła nie mieć.

Rower elektryczny nie jest tak naprawdę rowerem, tak jak krzesło elektryczne nie jest tak naprawdę krzesłem :D

No i taka jest mniej więcej różnica pomiędzy rowerem, a rowerem elektrycznym jak pomiędzy krzesłem, a krzesłem elektrycznym. Niby podobne, a jednak nie do końca  :P

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum
Ta strona używa plików cookies (niezbędne do prawidłowego działania). Możesz je wyłączyć w ustawieniach przeglądarki, ale bez nich forum nie będzie działało prawidłowo. Czy wyrażasz zgodę?