Witam wszystkich Użytkowników szanownego forum.
Miło mi na nowo zagościć w rowerowym gronie. W liceum jeździłem wręcz obsesyjnie, potem niestety mój rower się komuś do rąk przykleił, potem... a, długa historia.
Najważniejsze że znowu na dwóch, może nie najlepszych, ale własnych kołach! Powoli (bo praca na więcej nie pozwala) wracam do formy.
Pierwsza euforia już minęła i okazało się, że niestety nie za bardzo mam z kim jeździć. Po drodze, jak zwykle, ciągle mi się fajnie kręci samemu, ale już na postojach by się z kimś pogadało. Może załapię się na jakąś wycieczkę i poznam ludzi

Witam Wszystkich jeszcze raz