no tak, sprawdza się to jednak tylko przy hamulcu tarczowym, inaczej zostajesz bez hamulca na takim kole
ja mam zawsze ze sobą igłę i dość mocną nić (śmiejcie się, śmiejcie) - oponę można zszyć łapiąc ją dośc wysoko gorą (tak z 1-1,5cm nad rozdarciem) i zahaczając za rant od dołu Nic nie naciągamy, szwem jedynie zapobiegamy aby się to to dalej nie rozłaziło Następnie podklejamy od środka starą dętką (lub łatką jak uszkodzenie jest niewielkie)
Patent wytrzymuje więcej niż 200km, kiedyś w zimówce obskoczyłem na takiej prowizorycznej oponie z 4,5 miesiąca ;-)