Dolina Dunaju z przymrużeniem oka

[hajduczek]

Witajcie!
Często zaglądam do działu "Podróże i Wyprawy". Zachwycam się miejscami odwiedzonymi przez rowerowych podróżników/sakwiarzy. Chylę czoło przed spektakularnymi osiągnięciami Forumowiczów. Piękne wyprawy - cudowne zdjęcia. Może właśnie dlatego ośmieliłam się wtrącić swoje dwa grosze - ku przestrodze, jakie kierunki wypraw raczej omijać 
Więc, dla odmiany - zapraszam do lektury mojej blogowej relacji z pierwszych dni w ogóle nie spektakularnej wyprawy wzdłuż "węgierskiego Dunaju"
A tak do tego doszło...
http://basik.bikestats.pl/1710030,Dolina-Dunaju-prolog.html
Dzień 1
http://basik.bikestats.pl/1710048,Dolina-Dunaju-Budapeszt.html
Dzień 2
http://basik.bikestats.pl/1710063,Dolina-Dunaju-Dunavesce.html
Dzień 3
http://basik.bikestats.pl/1710153,Dolina-Dunaju-Tolna.html
Dzień 4
http://basik.bikestats.pl/1710223,Dolina-Dunaju-Baja.html
Dzień 5
http://basik.bikestats.pl/1710311,Dolina-Dunaju-Dubosevica.html

Pozdrawiam, hajduczek

[Król Julian]

 
Jak miło widzieć relację

[Daras]

Super

[paweł.70]

Odniosłem wrażenie, że to nie koniec? Poza tym pięknie napisane. Gratuluje wyprawy.

[cyniczny]

I słusznie. W ostatnim etapie w komentarzach Autorka napisała że ciąg dalszy w listopadzie

[paweł.70]

Widocznie nie doczytałem. Czekam z niecierpliwością.

[hajduczek]

Ależ niespodzianka
Dziękuję za odpowiedzi i życzliwe przyjęcie. Cieszę się, że moja blogowa proza Was zainteresowała
Dolina Dunaju przytrafiła mi się jak przysłowiowej "ziarko". Mijający rok miał być dla mnie wyjątkowy rowerowo. W planach był zlot Forum, Maraton Podróżnika, Maraton 1000J i wyprawa życia do Iranu oraz inne krótsze i dłuższe wycieczki. Miało być pięknie, a wyszło gorzej niż zwykle - cztery miesiące chorowania. Wprawdzie to tylko cztery miesiące, ale wystarczyło bym wpadła do czarnej dziury.
Pedałowanie wzdłuż Dunaju trudno nazwać wyprawą, ale dzięki temu wyjazdowi znowu mogłam żyć w drodze, żyć tym drugim życiem, za którym tak bardzo tęskniłam. Zdobyłam nowe bogate doświadczenia, odzyskałam pewność siebie i wiarę, że te najpiękniejsze wyprawy są wciąż przede mną. A relacja... Pisałam ją dla siebie. A wczoraj tak zupełnie spontanicznie, pod wpływem chwili podzieliłam się z Wami moimi wspomnieniami.
Jeszcze raz dziękuję za życzliwe przyjęcie 
pozdrawiam, hajduczek  

[hajduczek]

Paweł.70 - Skoro moja opowieść wzbudziła zainteresowanie, co mnie ogromnie cieszy  kolejne części zamieszczę w listopadzie, zgodnie z komentarzem, jaki napisałam na blogu 

[paweł.70]

Paweł.70 - Skoro moja opowieść wzbudziła zainteresowanie, co mnie ogromnie cieszy  kolejne części zamieszczę w listopadzie, zgodnie z komentarzem, jaki napisałam na blogu 

No jak nie ,jak tak. będę obserwował watek.

[cyniczny]

Ja również z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy

[robertrobert1]

Dobra relacja. Dużo zdjęć, prosta relacja, proste zdania. Super. Czekamy na więcej. Możesz napisać tekst a potem stopniowo wklejać zdjęcia.

PS. Napisz o kosztach pociągu do Budapesztu, noclegu etc. To byłoby pięknym uzupełnieniem relacji dokumentacyjnej.

[hajduczek]

Cyniczny, Robert - fajnie, że czytacie i czekacie na dalszy ciąg mojej opowieści. Powoli obchodzę "ograniczenia zdjęciowe" na bikestats i być może już jutro zamieszczę kolejny odcinek. A co do kosztów. Piszę o nich w treści relacji, podaję też nazwy hosteli i ich adresy, ale jeszcze raz przypomnę. Za bilet do Budapesztu kupiony 10 dni przed odjazdem zapłaciłam kwotę 82,65 zł, tj. równowartość 19 euro (bilet był w promocji), za powrotny 126,15 zł, tj. równowartość 29 euro (bez promocji). Biletów nie można było wymienić i zwrócić. Nocleg w pierwszym hostelu Flow Hostel zarezerwowałam przez Boking.com 10 dni przed wyjazdem i zapłaciłam już na miejscu 12,93 euro. Za nocleg w Osijeku w B&B zapłaciłam 24 euro, w cenę było wliczone śniadanie. Podczas powrotu dwie noce spędziłam w hostelu  Goodmo House (także rezerwowany przez Booking.com tuz przed noclegiem) i zapłaciłam w sumie 23 euro za dwa noclegi + 2 śniadania. Polecam hostele, w których nocowałam. Jest super lokalizacja, blisko centrum i dworca, warunki są także dobre.

[hajduczek]

Witajcie
Dzisiaj kolejny odcinek mojej relacji z wyprawy doliną "węgierskiego" Dunaju.
Dzień 6
http://basik.bikestats.pl/1710387,Dolina-Dunaju-Kopacki-rit.html

Zapraszam do lektury
Pozdrawiam, hajduczek

[hajduczek]

Witajcie 
Skoro powiedziałam "A" to wypada powiedzieć "B" itd, aż do "Ż", więc kontynuując swoją opowieść...
Dzień 7
http://basik.bikestats.pl/1710444,Dolina-Dunaju-Osijek.html
Dzień 8
http://basik.bikestats.pl/1710445,Dolina-Dunaju-Pecs.html
Dzień 9
http://basik.bikestats.pl/1710447,Dolina-Dunaju-Gerjen.html
Dzień 10
http://basik.bikestats.pl/1710448,Dolina-Dunaju-Dunafoeldvar.html
Dzień 11
http://basik.bikestats.pl/1710449,Dolina-Dunaju-Budapeszt.html

Zapraszam do lektury
Pozdrawiam, hajduczek