Hej,
moja firma uszcześliwiła mnie niespodziewanie urlopem 1-10.07 i szukam towarzystwa. Zarys planu jest taki:
- ja rower trekingowy z sakwami, więc większość asfalt, ale lubie też pobłądzić w trudniejszym terenie
- 70 -110 km/dobe
- spanie na dziko
- jedzenie przygotowane na kuchenkach
- krótko przed wyjazdem sprawdzamy pogodę i wybieramy np. Beskidy, Karpaty Ukraińskie, Podlasie, Czeskie Górki, Cokolwiek
- jedziemy bardziej krajoznawczo niż zwiedzając zabytki. Unikamy cywilizacji i nie pchamy sie do dużych miast
- świetnie się bawimy
Jestem otwarty na inne propozycje i modyfikacje.
Ktoś, coś?