Beskid Sądecki - ostatki ciepłej i kolorowej jesieni

[zarazek]

Na osłodę brzydkiego listopada wklejam galerie z moich 4 beskidzkich wycieczek w trakcie ostatniego w tym roku "strzału" pięknej pogody (16-19 października). Są to pętle wykonywane z Piwnicznej. Każde zdjęcie starałem się podpisać - po powiększeniu zdjęcia trzeba kliknąć w (i) w prawym górnym rogu.

1. Hala Łabowska - Runek - Wierchomla - Pusta Wielka
https://photos.app.goo.gl/RoSWR4870ngeranC2

2. Eliaszówka - Wysoki Wierch - Obidza
https://photos.app.goo.gl/A3SsYodf5nghVLc72

3. Rytro - Przehyba - Radziejowa
https://photos.app.goo.gl/7SqeYaAwjvtFflX03

4. Cyrla - Hala Łabowska - Parchowatka
https://photos.app.goo.gl/wfKYgXcnGKEBAgS73

[EASYRIDER77]

fajne widoczki, lubię takie wypady.

[średni]

Bardzo piknie i klimatycznie

[R_och]

O żeby Cię zaraza .... nie trafiła  . Jeździj, jeździj.

[marshalo]

Cześć,

Świetne zdjęcia i super wycieczka, zwłaszcza przy takiej pogodzie. Musisz dobrzez znać te tereny, stąd moje pytanie: czy orientujesz się jak wygląda trasa ze Szczawnicy do Piwnicznej przez Obidzę. Tzn wiem, że jest wymagająca, ale konkretniej chodzi mi o to, czy jest do zrobienia w lecie, na ciężko z sakwami i całym ekwipunkiem. Będziemy biwakować w Krościenku i chcielibyśmy przedostać się w rejony Muszyny, nie jadąc na Sącz, tylko wzdłuż granicy, przez Szczawnicę, Jaworki... Pytanie, czy się nie zarżniemy z ciężkimi rowerami.

Pozdrawiam.

[zarazek]

Bywam ostatnio dosyć często w Beskidzie Sądeckim, ale tak całkiem to go jeszcze nie spenetrowałem. Jest to moje ulubione pasmo Beskidów - w połączeniu z Gorcami i Pieninami - wrócę tam pewnie z rowerem jeszcze nie raz.

Rozumiem, że planujecie wycieczkę sakwiarską, która zakłada dłuższe dystanse i głównie utwardzone nawierzchnie, a teren tylko epizodycznie i tranzytowo? Proponowałbym za Jaworkami pojechać doliną Białej Wody na Przełęcz Rodziela (żółty szlak pieszy), zwłaszcza że prawie do samej przełęczy jest szutrowa droga. Dalej przez Szczob do Obidzy szlakiem niebieskim:
https://mapa-turystyczna.pl/route/mxjs

Nie widzę powodu, żeby tam się "zarżnąć", nawet pchając rower trekkingowy objuczony z każdej strony worami, aczkolwiek te ponad 400 m przewyższenia (Jaworki -> Obidza) trzeba jakoś zdobyć. Terenu jest na wspomnianej trasie naprawdę niewiele (Biała Woda -> Obidza), a od Obidzy do Piwnicznej to już sam asfalt w dół.
Jak chcecie się zarżnąć, to proponuję przepchać objuczony rower przez Wysoką w Małych Pieninach.

Alternatywnie zostaje czerwony szlak pieszy, ale jest odrobinę bardziej wymagający i mniej widokowy.

[marshalo]

Tak właśnie, wycieczka sakwiarska Chcemy wyruszyć z Krosna, zrobić pętlę od Chochołowa dookoła Tatr i później od Łysej Polany przez Pieniny wrócić na nasze piękne Podkarpacie Podróż typowo asfaltowa, tak, jak słusznie podejrzewasz, z niewielkim tranzytem przez teren.

Takiej właśnie odpowiedzi oczekiwałem, że da się tą Obidzę zrobić z worami Serdeczne dzięki za mapkę. Miałem wątpliwości rozpisując ten fragment na Gpsies, gdzie góra wyrasta na niewielkim dystansie i z niespełna 600m n.p.m. robi sie niemal 1000. Nie liczę na wjazd w siodle, ale grunt, że da radę przepchać.

No a z tą Wysoką, to chyba odpuścimy - to ma być wypoczynek w granicach rozsądku 

[zarazek]

W siodle na pewno podjedziecie ze Szczawnicy aż do Białej Wody za Jaworkami. Cały czas asfalt, a wysokość nabiera się stopniowo i na dłuższym dystansie. Pchanie pewnie się zacznie za Białą wodą, przez Rozdziele do Szczobu, ale to krótki fragment w stosunku do całości. Od Szczobu do Obidzy da się w większości jechać (widać na wykresie), a od Obidzy asfalt w dół.

P.S. No wycieczka szykuje się wam solidna. Powodzenia!

[marshalo]

Dzięki za szczegóły. Dam znać jak było Teren jest przepiękny w tym rejonie, grzechem byłoby objeżdżać go asfaltem po krajówce, więc tym bardziej mnie to cieszy, że jest opcja przejechania/przejścia.

[zarazek]

A jaki wariant od Łysej Polany do Szczawnicy planujesz? Ja jechałem tak jak na tej mapce (kolor jasno-zielony) i też mogę polecić ten wariant. Zwłaszcza drogę nad Łapszanką, z której są cudowne widoki na Tatry. Potem z Piesków Wierchu wygodne leśne szutrówki sprowadzają do Niedzicy, skąd przez Sromowce do Szczawnicy pięknym przełomem Dunajca się jedzie.

[marshalo]

Planowałem chyba dość "klasycznie" i asfaltowo - przez Bukowinę, Jurgów, Trybsz, Niedzicę i wjazd do Szczawnicy od Krościenka. Wygląda to tak: https://www.gpsies.com/map.do?fileId=zcqjqxqendmmnmqr

Jednak Twoja opcja jest chyba fajniejsza pod kątem turystycznym, jak i topograficznym. Mamy sporo lasu, jak piszesz - piękne widoki. Dałeś mi do myślenia - dzięki za podpowiedź. Nie znam tych terenów, więc takie rady są dla mnie niezwykle cenne.

Myślę, że wszystko zależy od tego jak bardzo będziemy czuli Strbskie Pleso z poprzedniego dnia. Na pewno ten mój oryginalny wariant jest spokojniejszy i "komfortowy". No i w tamtym rejonie, chyba pogoda też rozdaje karty, bo przy dużych opadach Twój wariant jest pewnie dość błotnisty i grząski. Warto jednak mieć kilka opcji, decyzje będą podejmowane na bieżąco - Twoja jest super, zwłaszcza fajnie wygląda ten przełom Dunajca od Sromowców Niżnych, bardzo mnie ciekawi, jak wygląda na żywo ta trasa.

[zarazek]

A jest w tym rejonie jakaś wieża widokowa z opłatami za wstęp? Co do Eliaszówki - ta wieża była miłą niespodzianką, kompletnie się jej nie spodziewałem dojeżdżając od strony Chaty Magóry.

[zolw]

A jest w tym rejonie jakaś wieża widokowa z opłatami za wstęp?

np. https://chodnikkorunamistromov.sk/pl/

Schodziłem przedwczoraj pierwszy raz tym szlakiem z Eliaszówki do Piwnicznej. Widziałem malowanie szlaku rowerowego. Ale pełen szacunek dla Ciebie za podjazd tym szlakiem. Cały czas pod górę miałeś i do tego wielokrotnie pionowe ścianki w trudnym terenie. Wiem, że ludzie jeżdżą szlakami pieszymi na MTB ale tak idąc tamtędy nie wyobrażałem siebie w tym miejscu na rowerze.

[zarazek]

Podjeżdżałem też na Eliaszówkę z Piwowarów (Piwnicznej) zielonym szlakiem równo miesiąc temu (04.10.2019). Akurat te ścianki o których piszesz to mnie wysadzały z roweru.

[zolw]

Piwowary bardzo fajne miejsce, na wysokości i ładny widok. Twoich śladów już nie było, jesień przykryła wszystko.