Budżetowy namiot

[wojtek]

Tu ne o grafików chodzi, a o sposób rozbicia

3F ma tropik poliestru.

[routen]

Budżetowy namiot?
Gdzie te czasy,kiedy stawiało się rower do góry kołami,narzucało plandekę i naciągało szpilkami zrobionymi z pięciocalowych gwoździ?

[globalbus]

To już lepiej żulować na przystanku

[Borafu]

Gdzie te czasy,kiedy stawiało się rower do góry kołami,narzucało plandekę i naciągało szpilkami zrobionymi z pięciocalowych gwoździ?

Nie wiem, urodziłem się już po wojnie i takich czasów nie pamiętam

[poziom]

Swoje na zastavkach w Slovensko i w jedopowłokowej, jednoosobowej "trumience" się naspałem. Z wiekiem marzy mi się minimum komfortu.

[RS]

Gdzie te czasy,kiedy stawiało się rower do góry kołami,narzucało plandekę i naciągało szpilkami zrobionymi z pięciocalowych gwoździ?

Nie wiem, urodziłem się już po wojnie i takich czasów nie pamiętam

Te czasy nie minęły. Wprawdzie nie używam gwoździ, ale z przedwojennych rozwiązań czasami korzystam



Wydaje mi się, że słowa:
- 400zł
- max. 2kg
- komfort
w odniesieniu do namiotu będą trudne do pogodzenia.
Kiedyś używałem mini tarpa rozpiętego nad namiotem bez przedsionka. Nie było źle, chyba nawet lepiej niż w namiocie z pseudoprzedsionkiem.

[poziom]

Komfort w tym sensie, że nie pod plandeką...

[Borafu]

Te czasy nie minęły. Wprawdzie nie używam gwoździ, ale z przedwojennych rozwiązań czasami korzystam

Po dniu w błocie musi być zajebiście 

[RS]

Ależ, Panowie, mój post nie był gloryfikowaniem plandeki, a jedynie a'propos postu routena.
Wprawdzie na  mojej fotce jest prototyp trapezowego tarpa, który potem też dostał do kompletu moskitierę z lekko podniesioną podłogą, więc ilość błota w śpiworze została ograniczona, ale nie chcę dyskusji sprowadzać do wyższości jakiegoś rozwiązania nad innym.
 

[byczys]

Ostatnio za 250 zł nabyłem coś takiego:

http://www.testyoutdoorowe.pl/testy-2/namioty/rockland-namiot-soloist-new/

Rockland Soloist

Mam za sobą dopiero 6 noclegów, jednak wszystkie na sucho, więc nie wiem jak się spisze przy ulewach. Do samego spania jest wystarczająco komfortowy. Nie nadaje się jednak do dłuższego biwakowania, bo jedynie w najwyższym punkcie można usiąść i to z lekko pochyloną głową (mój wzrost 181 cm). W przedsionku jest miejsce na buty, jakieś zakupy itp.

Niestety nie jest samonośny, a samo rozbicie zajmuje chwilę bo mamy aż 14 śledzi i trzeba wykorzystać wszystkie, żeby odpowiednio naciągnąć całość.

Za tę cenę jestem jak dotąd zadowolony. Zajmuje mało miejsca. Same pałąki bardzo leciutkie, więc sprawiają wrażenie delikatnych. Są jednak wstępnie lekko wygięte, dzięki czemu nie trzeba ich bardzo naginać podczas składania.

[RS]

No właśnie, trudno mówić o komforcie w jedynce.
Dla mnie komfortowy namiot, to taki, który pozwala się w nim przebrać, przepakować, zagotować kubek wody i niewymagający podkładania dodatkowej podłogi.
Myślę, że 250 zł za tego Soloista, to niezła cena.

Ciekawe jak z wodoodpornością najtańszego igloo z Decathlonu. 99 zeta za dwójkę o wadze 2,2kg. Gdyby wymienić stelaż na ameliniowy (+ stówka) i szpilki, to pewnie dałoby się zmieścić w 2kg, a mielibyśmy podłogę o wym. 200x120cm i wys. 105cm za ok. 200zł.

[poziom]

Ciekawe rozwiązani e z tym decathlonowym namiotem.
Gorzej że po spakowaniu jest tak długi.. 57 cm. Stelaż aluminiowy, jeśli pasuje do tego namiotu, składa się z części 30 centymetrowych, więc może dałoby się jakoś inaczej go spakować w inny niż dedykowany worek.
Może obejrzę go jak wrócę do Łodzi.

[Borafu]

Ale jak to "może dałoby się"?
Przecież tego się nie składa na zawiasach.
To jest, za przeproszeniem, szmata którą złożysz tak jak będziesz chciał.

[poziom]

Szmatę tak, bardziej chodzi o pałąki. Nie wiem jakiej długości są oryginalne pałąki.

[Borafu]

A widzisz, o pałki Ci chodzi.
Trzeba było napisać bo władanie jechałem do Decathlon, a teraz to już wróciłem.
Ale wiesz, pałąki nie muszą jechać z resztą namiotu, więc to nie taki wielki problem.