Weź dziecko do sklepu i niech się przejedzie na kilku rowerach. Wybierz ten najwygodniejszy dla niej a nie ten, który Ci się podoba. Zimą pewnie jeździć nie będzie a do wiosny może trochę urośnie i łatwiej będzie jej sięgać do ziemi z siodełka. Jedź do sklepu, w którym jest naaaprawdę duuuuuży wybór. Jeden z takich dużych sklepów jest w Tomaszowie.
Przerabiałem temat 3 lata temu i uważam amor jest ważny w tym wieku niezależnie od jego wagi Ja kupiłem mojej latorośli coś takiego, używkę mniej zniszczoną w podobnej cenie:http://allegro.pl/trek-dzieciecy-mt220-i4908763659.htmlprzetrwał swoje i czeka aż druga córa podrośnie.Bagażnika nie montowałem - bo nie ma jak i nie był nam potrzebny, ale minusem był brak możliwości montażu koszyka na bidon.
To drożej niż mój ostatni rower, który sobie złożyłem
2. córka chce nowy i łatwiej będzie ją namówić do jeżdżenia na nowym rowerze3. drugie dziecko jest kolejce więc inwestycja rozkłada się na kilka lat
Pierwsze dziecko wymaga i zachcianki się spełnia, u drugiego to fanaberie Co ty, Elizium, nie wiesz? Ja wiem, bo jestem drugim dzieckiem i wprawdzie rower miałam swój, ale tylko mały Pelikan. Duży Jubilat odziedziczyłam po bracie. Szczęśliwa druga córa qbaba może mieć przynajmniej nadzieję na ładny kolor