Autor Wątek: Konserwacja łańcucha podczas wyprawy  (Przeczytany 6833 razy)

fortipianek

  • Gość
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 15 Mar 2009, 11:12 »
Witam
Zgłaszam się tutaj do Was z zapytaniem jak sobie radzicie z konserwacją łańcucha podczas swoich rowerowych wojaży?
Czy bierzecie ze sobą jakieś czyścidełko? a może drugi łańcuch?
Nie mam co prawda dużych doświadczeń, jak na razie 3-4ro dniowe wycieczki. Jestem w stanie dużo wytrzymać i znieść ale odgłos "szurającego" i zgrzytającego napędu czasami doprowadza mnie do szału :evil:  :D
Na jesień/zimę zapodaje smar Rohtlofa ale i tak ostatnio po 30stu km zdejmuję łańcuch i czyszczę go bo wszystko zgrzyta i trzeszczy.
To narmalne czy być może jestem przewrażliwiony :D
pozdrawiam

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 15 Mar 2009, 12:12 »
W czasie wyprawy dolewam tylko oleju. Nic nie czyszczę a jak zgrzyta już tak, że nie da rady wytrzymać to MP3 zakładam. :mrgreen:

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 8048
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 15 Mar 2009, 12:35 »
No, jeżeli po trzydziestu kilometrach zdejmujesz łańcuch, to jesteś stanowczo przewrażliwiony. Odkąd jeżdżę więcej, przestałem się specjalnie przejmować czystością łańcucha - szkoda czasu. Dbam tylko o to żeby był nasmarowany(stosuję
finishline zielony). Jeżdżę jednak tylko po szosie. Nie mam doświadczeń z większą ilością błota na łańcuchu.


Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 15 Mar 2009, 13:21 »
Jak jest bardzo usyfiony, a przeważnie ma to miejsce jakoś tak po 900km, to nabywam słoik, szczoteczkę do zębów plus 1l benzyny. Maksymalnie godzina i napęd jest czysty.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

fortipianek

  • Gość
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 15 Mar 2009, 15:05 »
Cytat: "transatlantyk"
No, jeżeli po trzydziestu kilometrach zdejmujesz łańcuch, to jesteś stanowczo przewrażliwiony

czyli moje podejrzenia się potwierdziły  :D dzięki
Cytat: "transatlantyk"
Jeżdżę jednak tylko po szosie. Nie mam doświadczeń z większą ilością błota na łańcuchu.

No ja też tylko po asfaltach, tylko ze polskich a to w deszczowy dzień zalicza się do jazdy ekstremalnej :lol:

Offline Mężczyzna odlotowy.wu

  • Wiadomości: 137
  • Miasto: Pszczyna
  • Na forum od: 22.10.2008
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 15 Mar 2009, 22:51 »
Ja podczas wyjazdu niem mam smaru to stosuje olej jadalniany ,który zawsze gdzieś się znajdzie (np bazach studenckich) nawet w domu tak robię i to o dziwo działa tylko czyścić trzeba często.
Pozdrawiam Beskidzki-Anioł

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6189
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 16 Mar 2009, 11:52 »
Fortipianek, ja też tylko smaruję (finish line czerwony). Ale przyznam, ze nie byłem jeszcze na wyprawie, gdzie bym miał więcej niż kilka godzin deszczu na całą wyprawę. Ma się ten fart do pogody :)

Arkadoo, w jaki sposób czyścisz nie rozkuwając łancucha? Ściągasz tylko z blatu i taki luźny maczasz w słoiku?

Aniele, jaki olej? Taki do smażenia?! Wow!  :shock:
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Joseph

  • Wiadomości: 272
  • Miasto: Gdańsk / Lublin
  • Na forum od: 02.06.2008
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 16 Mar 2009, 12:41 »
Cytat: "aard"
Aniele, jaki olej? Taki do smażenia?! Wow!  :shock:

Mi się zdarzyło z 2-3 razy takim uzupełniać... silnik w komputrowym wiatraku, i działało!

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2115
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 16 Mar 2009, 12:42 »
Cytat: "aard"
Aniele, jaki olej? Taki do smażenia?! Wow!

Ja kiedyś polałem takim z puszki rybnej. Od drugiego dnia smród nie do wytrzymania, a grubość łańcucha wzrosła o połowę. Ale wtedy jeszcze jeżdziłem na wyprawy rowerem marki Ukraina :D

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 16 Mar 2009, 14:24 »
heh, firmy robia smary do lancuchow chyba nie bez powodu. czyms sie roznia. nie chodzi tylko o to zeby nie skrzypialo. do samochodowego silnika tez bys dolal 'oleju kujawskiego' ?
ja zawsze mam jakis smar (finishline'a jesli dobrze pamietam) i jak lancuch zaczyna byc slyszalny, to troche go smaruje. mialem kiedys tydzien deszczu, to trzeba bylo raz na dzien-dwa nasmarowac...
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6189
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 16 Mar 2009, 14:49 »
Cytat: "Waxmund"
do samochodowego silnika tez bys dolal 'oleju kujawskiego' ?


A żebyś wiedział, że do diesla można! Śmieszny zapach spalin jest... :P
Był taki moment (jak gwałtownie drożało paliwo, tak ze trzy lata temu), że wśród taksówkarzy to było powszechne - pięciolitrowe baniaki oleju z Tesco i jedziemy! :lol:
Zresztą cóż to za róznica w stosunku do "biopaliw"? :P

W sumie to rozumiem ideę Anioła - jak się nie ma specjalnego, to dowolny tłuszcz będzie lepszy niż żaden - zmniejsza tarcie i w jakimś stopniu chroni przed korozją. Ale widzę, że  - jak zwykle - nikt nie przebije Remigiusza!!  :mrgreen:
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline MaciekPaciek91

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 02.03.2008
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 16 Mar 2009, 15:40 »
Cytat: "Remigiusz"
Ja kiedyś polałem takim z puszki rybnej. Od drugiego dnia smród nie do wytrzymania

kurde... teraz iech ktoś tylko powie że smalcem smarował :mrgreen:
Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi./ Ralph Waldo Emerson

Offline Mężczyzna odlotowy.wu

  • Wiadomości: 137
  • Miasto: Pszczyna
  • Na forum od: 22.10.2008
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 16 Mar 2009, 17:19 »
Z braków zasobów to jadalniany jest dobry. Nie pedałuje tak ekstremalnie jak co poniektórzy z Was. Jeśli czyści się dość często łańcuch i smaruje to problemów nie powinno być . Akurat tak się złożyło ,że podczas 8 dni wyjazdu każdy był suchy.
Gdzieś wyczytałem ,że z braku innego oleju to można czekoladą smarować.
Aard- Ten olej nawet koło kujawskiego nie stał:)

Teraz to ja z smarowaniem łańcucha nie mam problemu - rozwiązanie jest proste brak roweru;(
Pozdrawiam
Beskidzki-Anioł

Offline MaciekPaciek91

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 02.03.2008
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 16 Mar 2009, 18:56 »
buchnęli?
Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi./ Ralph Waldo Emerson

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Konserwacja łańcucha podczas wyprawy
« 16 Mar 2009, 20:21 »
Cytat: "aard"

Arkadoo, w jaki sposób czyścisz nie rozkuwając łancucha? Ściągasz tylko z blatu i taki luźny maczasz w słoiku?


Używam zapinki do łańcucha  :D
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum