Odp: Drezno / Saksonia /Niemcy

[ChollaYi]

Zamierzamy się wybrać z żoną i córką w tym roku na tygodniową (lub nieco dłużej) wycieczkę wzdłuż Łaby. Zaczniemy w okolicach Drezna (być może Bad Schandau i pojedziemy w górę, a być może w Dreźnie i udamy się do Czech). W związku z tym mam pytanie jak w tamtych okolicach (+-150 km od Drezna) wygląda sytuacja z kempingami/polami namiotowymi? Czy można się nastawiać na spanie w namiocie czy raczej w grę wchodzą kwatery?
Córka ma 3 lata więc sądzę, że dziennie będziemy robić 30-50km ale nie chce zakładać jakiś konkretnych odcinków i stąd pytanie czy można jechać tam w ciemno i szukać kempingów pod drodze czy jednak lepiej to zaplanować?

[wikrap1]

A na dziko/ na gospodarza?

[EASYRIDER77]

pewnie, lepiej na gospodarza. Nie powinno być problemu zwłaszcza jak zobaczą dziecko.
Polecam tą metodę.

[ChollaYi]

No, na gospodarza jest jakąś opcją. A, na dziko... nie wiem właśnie jak Niemcy do tego podchodzą.

Wracając do pól namiotowych znalazłem stronę dotyczącą tej trasy i można sobie stamtąd ściągnąć broszurę z informacjami, mapkami z zaznaczonymi kwaterami, polami namiotowymi  http://www.elberadweg.de/abschnitte/meissen-heidenau/prospekte/prospekte-elbland.html
Na google maps znalazłem jeszcze kilka innych pól, które sobie powoli wynotowuję.

[EASYRIDER77]

wszędzie gdzie jestem to ze spaniem na dziko jestem ostrożny w sensie własności danego placu. Albo się chowasz tak, że ciężko Cię znaleźć, albo śpisz tam gdzie wygląda jak miejsce publiczne, typu np. plaża, plac zabaw itp. Generalnie lepiej zapytać np. gospodarza obok tego miejsca czy  możesz się rozbić z namiotem na 1 noc. Wtedy nie martisz się że ktoś wezwie policje itp. A gospodarz albo wskaże Ci miejsce gdzie sobie tego życzy albo nawet zaprosi Cię do chaty.

[Pustelnik]

Włąśnie jechałem przez Saksonię, Czechy i Bawarię tydzień temu. Jeśli masz GPS, to polecam mapy Velomaps http://www.velomap.org/download/odbl/#europe-map-downloads można pobrać samą Saksonię. Są na nich zaznaczone kampingi (czarne trójkąciki). W moim GPS pojawiają się przy zoomie 3km. Warto zaplanować trasę i zapisać sobie namiary na kompingi, bo na trasie nie ma zbyt wielu oznaczeń, dopiero przy samych kampingach.

Ten rejon jest bardzo cywilizowany. Kierowcy niemieccy dostali od nas złoty medal za wzorową jazdę. Nie istnieje wyprzedzanie na trzeciego i są znakomite ścieżki rowerowe. Recepcja kampingu jest otwarta od 9-21 (tak mniej więcej). Cena kampingu od 6 do 8 euro za osobę. Nie wiem ile za dzieci. W niektórych kampingach woda w prysznicach jest za 50 centów. Ubikacje mogą być zamknięte i jeśli nie dostaniesz kluczyka z recepcji, to nie wejdziesz. Ludzie na kampingach o 21 już szykują się do snu. Siedzą sobie cichutko przy kamperach i namiotach. O 23 panuje idealna cisza i wszyscy już śpią.

Sklepy występują tylko jako markety i tylko w większych miastach. Nie istnieją wogóle małe sklepiki. Po drodze występują często gospody "Gasthof". Są dość drogie. Może być problem z wodą do picia, trzeba brać zapas lub pytać ludzi.

O godzinie 20:30 przez wiele kilometrów nie widzieliśmy ani jednej osoby (może wyjechali na wakacje). Miasteczka wyglądały jak wymarłe. Ludzie są bardzo mili, ale nie przejawiają żadnego zainteresowania poza przywitaniem "Halu". Dopiero jak zatrzymasz zapytasz o coś to stają się mili. Wszyscy ludzie są zorganizowani i uporządkowani. Wszystko jest czyste, równe i świeżo malowane.  Nawet młodzież jak idzie wieczorem, to kulturalnie rozmawia i wita rowerzystę swoim "Halu".

Pociągi jeżdżą idealnie. Jeżdżą punktualnie, są klimatyzowane i czyste. Bilet można kupić w automacie. Są drogie. Można kupić bilet Wochenende (weekendowy) 42 euro maksymalnie na 5 osób. Na nim trzeba koniecznie wpisać Imię i Nazwisko jednego z podróżnych. Bilet na rower do wochenende kosztuje 5 euro za rower. Można nim jeździć od soboty godz 0:00 do 3:00 w niedzielę. Jest to bilet na pociągi regionalne. Na większych stacjach pani w 10 sekund sprawdzi połączenie i wydrukuje. Przy większych stacjach w wagonie rowerowym pan w pomarańczowej koszulce pomoże z rowerem przypnie go i powie gdy będzie Wasza stacja.

Na wyjazd z małym dzieckiem Niemcy są idealne, zwłaszcza na pierwszy raz, ze względu na niezwykle wysoką kulturę kierowców i doskonałe ścieżki.

Jeśli chcecie jechać na południe do Czech, to na drodze są całkiem spore Góry Rudawskie (Erzgebirge). Wiem bo przejechaliśmy przez nie i były spore podjazdy.

[ChollaYi]

Pustelnik - dzięki za obszerną informację. Co nieco kempingów znalazłem w broszurze informacyjnej i na google maps.
W sumie to jesteśmy już w drodze do Niemiec i tylko przez przypadek tu zajrzałem

[magdad]

Pociągi jeżdżą idealnie. Jeżdżą punktualnie, są klimatyzowane i czyste.

Tu niestety muszę dorzucić parę swoich groszy . W zeszły weekend klimatyzacja w pociągach niemieckich nie dała rady fali upałów. Okien nie dało się otworzyć, sauna darmowa była. Punktualne może są, ale np. z jednej stacji odjechał pociąg z innego peronu, a nie było nigdzie informacji wyświetlanej - nie tylko my, ale też Niemcy byli zdezorientowani. W drodze powrotnej natomiast z Drezna do Gorlitza mieliśmy dodatkowe 2 nieplanowane przesiadki do innego składu, bo z jakiegoś powodu tym co jechaliśmy nie mógł jechać dalej. Jakby było to gdzieś w środku, to ciężko byłoby zdążyć na następny pociąg. Przynajmniej wsiadania do pociągów jest wygodne .

[Pustelnik]

W zeszły weekend klimatyzacja w pociągach niemieckich nie dała rady fali upałów.

Chodziło mi dokładnie o Saksonię i Bawarię, nie wiem jak jest w innych krajach związkowych.

[aurumcantus]

Witam
Nie będę zakładał nowego wątku, mam nadzieje, że autor sie nie obrazi. Planuję podobną wycieczkę, ruszamy najprawdopodobniej z Zielonej Góry.
Trasa:
Drezno- Pirna - Bastei - Praga. Poproszę o ewentualne sugestie - wskazówki. Głównie chodzi mi o  formacje skalne Bastei.
Pozdrawiam

[Pustelnik]

Nie byłem w Saskiej Szwajcarii (Bastei), byłem za to w Czeskiej Szwajcarii. Bardzo ładne miejsce. Jeśli jedziecie potem w kierunku Pragi, to warto zobaczyć analogiczną czeską formację skalną czyli: Brama Pravčicka.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Brama_Prav%C4%8Dicka

[aurumcantus]

Dzięki, poprawki naniesione na mapę , wyjazd prawdopodobnie jutro.

[ChollaYi]

Wróciłem właśnie z Niemiec. Trasa - bajka. Mimo, że 6 czerwca 2013 przeszła fala kulminacyjna na Łabie prawie tego nie widać. Czasem można spotkać utrudnienia typu zamknięte pole namiotowe czy restauracja ale ogólnie na odcinku na którym byliśmy (od Lutherstadt Wittenberg w dół do Schmilki) wszystko przejezdne i uprzątnięte. Jedynie na latarniach i słupach widać jeszcze ślady powodzi, bo wiszą jakieś śmieci.
Potwierdzam to co napisał Pustelnik - kierowcy w DE zasługują za wielki plus. Ogólnie kultura jazdy to inna bajka i porównując ją z PL czułem się jakbyśmy byli barbarzyńcami Zdarzało się, że na wąskiej drodze kierowcy jechali poboczem albo wręcz zatrzymywali się żeby nas przepuścić. Rowerzyści też są bardzo uprzejmi. Kilka razy sami podjeżdżali do nas, gdy staliśmy przed mapą z pytaniem czy nie potrzebujemy pomocy albo czego szukamy.

Co do pól namiotowych. Na stronie www.elberadweg.de nie ma oznaczonych wszystkich pól. Po drodze wynotowywałem te wypatrzone na przydrożnych mapach. Jak znajdę chwilę to postaram się je tutaj wypisać. Z zaznaczonych tam pól nie funkcjonuje to w Konigstein (jest zamknięte po powodzi) ale ciut wcześniej (200-300m) znajduje się firma Kanu Activ Tours i można za kilka euro (10 za 2os.) rozbić się na ich terenie. Niestety mają nieczynny prysznic ale jest kran na zewnątrz i można się umyć tam albo w ubikacjach.
Za to praktycznie w każdej miejscowości można znaleźć pokój (ok. 20E/os + opcjonalnie 5E za śniadanie).

Aurumcantus - szkoda, że nie jechałeś później to bym Ci kilka spostrzeżeń przekazał

[gagarin]

Pustelnik, a czy da się pod tą bramę podjechać rowerem? Wybieramy się w te okolice we czwartek.

[magdad]

Pod bramę się nie da. Zostawia się rower na dole przy szlaku przypięty i spacerkiem idzie się jakieś pół godzinki.