W ciąży na rowerze
z rowera
Dziecko urodziło sie zdrowe wsuwa parówki jak szalone i rośnie zdrowo.
Ale o sprawy ciaży na rowerze to bym Kamilę69 spytał, ona chyba na bieżąco jest.
Ja zawsze mowilam ze faceci maja lepiej to takie niesprawiedliwe:(
A tak BTW, to z wszystkich tu gawędzących, kto faktycznie był w ciąży, ewentualnie był tym, który biega do sklepu po śledzie i dżem? Bo z tego, co kojarzę z wątku o macierzyństwie, to trochę osób tu potomstwa nie posiada a i nawet nie planuje, prawda?
TY rozumiem byłeś i dlatego nie omieszkasz się wypowiedzieć. Tak czułam, że ten temat za chwilę mnie rozwali jak zwykle zabawnymi komentarzami itp.
tylko wpycham z boku głupie, niezwiązane uwagi
Stwierdzenie, że ciąża nie jest chorobą, to zwykłe lekceważenie olbrzymich zmian hormolnych, jakie zachodzą w ciele i psychice kobiety.
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje
Zdrowiej pewnie tak, ale niekoniecznie bezpieczniej. Ryzyko urazu w późniejszym etapie ciąży jest całkiem spore w przypadku upadku na rowerze niż podczas upadku na spacerze.
Na pewno nie wolno jeździć kobietom roweremw połogu to jest totalna głupota. Wiem to z doświadczenia . Tydzień po drugim porodzie pojechaliśmy do lasu na spokojna wycieczkę asfaltem....
Sa kobiety, ktore w ciazy maja duzo sil i energii, wiekszosc jednak potrzebuje wyciszenia, troche wiecej uwagi niz zwykle, spokoju. Faceci bombardowani zewszad informacjami o sportach i aktywnisciach innych ciezarnych nie maja potem odpowiedniego zrozumienia dla potrzeby snu w ciagu dnia np. Widze nieraz wsrod swoich znajomych, w bardzo fajnych zwiazkach nota bene, jak chlopaki niecierpliwia sie zwolnieniem tempa zyciowego przez dziewczyny.
Hindiana, a ja wlasnie nie zgadzam sie z takim podejsciem. W Polsce panuje nadopiekuinczosc nad ciezarnymi i faktycznie traktuje sie je jako osoby chore, a co za tym idzie wymagajace specjalnej troski od spoleczenstwa! Nie mowiac juz ze taka ciezarna w 2 czy 3 miesiacu prosi o zwolnienie i je bez problemu dostaje! Sory ale w UK wyglada to zupelnie inaczej, kobiety pracuja nieomalze do samego konca (mowie o normalnych przypadkach), a wracaja do pracy po 3 miesiacach, ze szpitala wychodza czesto juz nastepnego dnia po porodzie i nikt zbytnio nad tymi niemowlakami sie nie rozczula, nie dmucha na nie i nie chucha i nie trzyma pod kloszem. Ciaza to nie choroba, tak powiedzial ginekolog (nie mnie) i chyba kazda kobieta zdaje sobie sprawe z czym to sie wiaze;) A wracajac do tematu, to rower w czasie ciazy to kwestia bardzo indywidualna, i chyba nie ma potrzeby robic z tego jakiejs afery, sa to dziewczyny ktore wczesniej jezdzily rowerami, a nie takie ktore zaszly w ciaze i nagle je naszlo na jazde na rowerze;). Bardziej istotne wydaje mi sie to co napisal Ksiegowy, czyli o piciu i paleniu podczas ciazy, bo sadze ze to jest bardziej niebezpieczne.
Nie ma co z tego robić nie wiadomo jakiego tematu.Można, ale nie zawsze.
Nie ma co z tego robić nie wiadomo jakiego tematu.
Tylko uważajcie przyszłe mamusie, bo ja się nie oszczędzałam w ciąży, na rowerze jeździłam, pracowałam do końca 8 miesiąca, na spływie kanadyjką byłam w 8 miesiącu śpiąc w namiocie w dość chłodną pogodę, chodziłam na pieszo z pracy (niedaleko jakieś 4km, ale dość szybko) - no i urodziłam "diabełka"/ moje wyobrażenia o dziecku były zupełnie inne. Do 4 miesiąca nie wiedziałam jak się nazywam.
No i oczywiście zawsze trzeba mieć znaczek "kobieta w ciąży" Widziałem znaczek u jednej laski ze Szczecina (ale to było na przyszłość)
Hehehe,to niezłego wiercipiętę urodziłaś! Ja do końca też byłam aktywna, na początku 8 miesiąca jeszcze po górach chadzaliśmy w śniegu,z psami na intensywne spacery (wszędzie zawsze z futrzastymi burkami),generalnie mój synek chyba lubił podskakiwać;)A i po urodzeniu okazał się całkiem ugodowym chłopcem
Yoshko, to pokazuje, że nie zawsze trzeba dążyć do spełnieniaa swoich marzeń - zdecydowanie spodziewając się dziecka trzeba umieć ten umiar zachować.
A co ma ciąża do tego wypadku?Że niby gdyby nie była w ciąży to skok z nieotwierającym się spadochronem byłby OK?
Moim zdaniem najlepiej do tego nadaje się rower typu miejskiego lub trekkingowego, ze względu na wyprostowaną pozycję podczas jazdy.
Nie dalej jak 2 dni temu słyszałem opowieść o dziewczynie na m-c przed terminem idącą z własnej woli 30 km dziennie w upale - poroniła po kilku dniach.
Poronić chyba nie można w 8 miesiącu ciąży - tylko je urodzić. I albo przeżyło albo nie.
Cytat: MatKaraś w 7 Maj 2014, 15:14Poronić chyba nie można w 8 miesiącu ciąży - tylko je urodzić. I albo przeżyło albo nie. O poronieniu mówimy do 22 tygodnia ciąży, od 23 tygodnia jest to przedwczesny poród.
I nie możemy negować drugiej osoby za to, że jeździ w ciąży na rowerze.
Cytat: emonika w 27 Maj 2014, 22:56I nie możemy negować drugiej osoby za to, że jeździ w ciąży na rowerze.
Ale jeśli akurat nie jeździ, to czemu nie negować? (Kliknij, by pokazać/ukryć)czepiam się: http://sjp.pl/negowa%E6
najmniejsze zachwianie może skończyć się tragedią
czy z własnej woli,
ale jestem taką niedomyślną i niewrażliwą męską świnią
Z tym akurat sie nie zgodze Zab nie odrasta
Cytat: wikrap1 w 9 Wrz 2014, 21:23czy z własnej woli,Pokaż mi człowieka, który z własnej woli leży kilka miesięcy w łóżku. Jeszcze w ciąży....
Przecież ja nie pisałam, że leżałam żeby nie upaść... Litości
Do tego ma szczęście posiadać bardzo skapciałego kochającego męża, który przychodzi po swojej naprawdę męczącej i stresującej kilkunastogodzinnej pracy i robi obiad (żona "nie ma talentu" więc nie gotuje), pierze (żonie myli się białe z kolorowym), sprząta (żona musi odpoczywać) itp. itd. Czasem teściowa pomoże. Oczywiście żona w zasadzie od ślubu nie pracuje zawodowo.
Pracuje za to właśnie nad drugimódzieckiem...
Moja blisko 80-letnia babcia mówi, że kobiety były kiedyś twardsze. I więcej były w stanie znieść. Żeby mnie nikt źle nie zrozumiał, to uważam, że faceci tej "twardości" stracili jeszcze więcej przez ostatnie parędziesiąt lat.
Może chociaż w tym ,,łóżku'' jest naprawdę ,,robotna'' i dlatego ją jeszcze hoduje bo inaczej to zgroza. [...]Jest jeszcze dużo normalnych dziewuch. Moja siostra, która urodziła trzech chłopaków rok po roku. W dniu urodzenia drugiego, stojąc na parapecie zdejmowała i wieszała zasłony w oknach. Po czym poszła spacerkiem dwa kilometry na Madalińskiego.(położniczy)
Ile razy wywróciłaś się na rowerze? A ile na śliskim chodniku w zimie?