Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[memorek]

Pojechałem na lotnisko i wróciłem do domu. Pireneje są piękne.

Marek

[Borafu]

Transatlantyk zrobił stelaż do przewożenia gitary a Ty, jak widzę, celujesz w pianino 

[yurek55]

Te bulwary nad Wisłą już zrobili?

Niestety jeszcze długo nie. Od Mostu Śląsko-Dąbrowskiego do Centrum Nauki Kopernik jest "dziura"

[olo]

Kolejny raz okazałem się lepszy od Michała Kwiatkowskiego. Tym razem na krótkim, ale stromym (licznik wskazywał w maksymalnym punkcie 20%) terenowym podjeździe w sympatycznym wąwozie. Wprawdzie Mistrz Świata na większości segmentów ciągle jest ode mnie lepszy, ale jak widać proporcje te powoli zmieniają się na moją korzyść 

[Hipek]

Czyli mamy już drugiego koksa na forum. Gratulacje!

[Dream Maker]

Przyglądam się rowerowi po podróży Ryanairem, a tam taka niespodzianka





Pęknięta obręcz na spawie

[Księgowy]

Uprawiałem rasowy Graveling - Żwiring...

[memorek]

Przyglądam się rowerowi po podróży Ryanairem, a tam taka niespodzianka

Jak był zapakowany? Bo to wygląda, na mocne uderzenie. Przy takiej obręczy, to chyba opona też uszkodzona? Ja mam ciągle szczęście i jeszcze nigdy mi nic w samolocie nie uszkodzili.

Marek

[yurek55]

58 km po starej, znanej trasie, czyli zachodnie wioski podwarszawskie

[sinuche]

Przyglądam się rowerowi po podróży Ryanairem, a tam taka niespodzianka

Jezeli obrecz nie jest zdeformowana "w pionie", to można wyprościć wgniecenie, zeszlifować zadziory, aby klocki miały płaszczyznę.
Można próbować jeździć na takim kole, to nie to samo, co wgniecenie od uderzenia w czasie jazdy.

[transatlantyk]

Przyglądam się rowerowi po podróży Ryanairem, a tam taka niespodzianka

Z obrazka wynika, ze obręcz ma już bogatą historię. Wyrzuć to w pierony. Nowa obręcz to nie taki wielki wydatek. Jeżeli uda Ci się dokupić identyczną, to wymiana też jest prosta. Niedawno kupowałem nowe koło - to też nie taki znów wydatek. Zyskasz komfort psychiczny i kilka lat spokoju na ten temat.

[Księgowy]

Takie tam... wzdłuż lokalnych bocznic kolejowych! Odwiedziłem też bunkry w Beniaminowie i zjadłem Tortille w Maku:D

[RDK]

Wymiana szprych uszkodzonych na ostatnim wyjeździe 

[rmk]

Pojechałem do babci, na kawę. Pech chciał, że wiatr miał plan zupełnie inny plan i wybrał się w przeciwną stronę i przez te sto pięćdziesiąt kilometrów dawał mi znać o sobie...


A babcia jak to babcia, na 102 urodziny zażyczyła sobie rower. Tak aby mogła ze mną trochę pojeździć 



101 lat


http://rmk.bikestats.pl/1452716,Wietrzna-kawa-u-Babci.html