Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[Borafu]

Wiele osób żyje bezproblemowo ze śrubami choć mi mówiono,  że to ciało obce i może dojść do zapalenia i należy to wyjąć.

Ciało obce to pojęcie ogólne, a jak się zachowuje dany element to już zupełnie co innego.
O ile pamiętam to np plexi w oku wrasta jak własne, a szkło ni cholery, choć oba zdecydowanie obce.
Chyba, że oko sztuczne 

[MarqoBiker]

Wycieczka do kamieniołomu na skraju Wyżyny Lubelskiej a tam ognisko...82 km

[olo]

plan zakładał 100 km terenowym wariantem do Wejherowa z grubo ponad kilometrem przewyższeń. Zawalił się szybko, bo po 15 km złapałem kapcie w obu kołach i wróciłem potulnie kolejką do domu. Po załataniu dziur wybrałem się odegrać, tym razem krócej, ale też całkiem konkretnie, 35 km i prawie 600 metrów przewyższenia. W Gdańsku wiosna się ociąga, porownując z Toruniem to przyroda jest jakieś 2 tygodnie do tyłu, zresztą czuć wyraźny chłód od morza i zimny wiatr.

[mrr]

33 km z kumplem po obrzeżach miasta.

'nie, no, dzisiaj wcale nie byłaś TAKA wolna, ale średnia 24 km/h to cienizna'

kumpel niedawno wyjął rower z piwnicy po zimie, nie trenuję, a najdłuższą trasę w swoim życiu zrobił ze mną zeszłego lata (140 km), co nie przeszkadza mu zostawiać mnie daleko z tyłu grrr

[Hipek]

Wyślij go na ultra. Sprawdzimy.

[Elizium]

Jak wie, że ultra jeżdżą cieniasy, to specjalnie przegra

[mrr]

nie ma szans, jego ultra nie kręci. miałam nadzieje, że będę mieć przewagę już na tych 140 km, ze względu na wyjeżdżone km, ale niestety

ja się za to powoli nastawiam na dystans dla cieniasów, bo, jakby na to nie patrzyć - cipką już jestem może uda się w tym roku!

[RDK]

To nie ultra ma go kręcić, tylko on wykręcić wynik na ultra 

[Hipek]

cipką już jestem

Cipką to (jeszcze) jest Elizium.

Na takie miano to sobie trzeba zapracować.

[mrr]

przepraszam psze pana! potulnie się kajam! naiwnie myślałam, że moje marne 350 km wystarczy - tak mi przynajmniej coś się tłukło po głowie

---
ale skoro nawet cipką nie jestem, to w takim razie boję się nawet zapytać - czym?

[Hipek]

aiwnie myślałam, że moje marne 350 km wystarczy - tak mi przynajmniej coś się tłukło po głowie

Mianowanie na cipkę następuje automatycznie po ukończeniu dystansu dla cipek ale tego jedynego słusznego - na maratonie. To nie tak, że wystarczy sobie trzysta zrobić i już.

w takim razie boję się nawet zapytać - czym?

Z tego co widzę, to kucysiem z tęczową grzywką.

[mrr]

w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak zastukać kopytkami i pogalopować tęczą na maraton!

a tak serio - to się przymierzałam do Waszego Kórnika, tylko się trochę wstydzę, że będę zamykać tyły. no i jak mam jechać sama na końcu, to równie dobrze mogę sobie jechać sama w spontanicznym terminie i mniej skomplikowaną nawigacyjnie trasą (nie mam gpsa, nawet w telefonie)

a może ktoś chciałby mnie kiedyś pociągnąć na kole, na 500, rekreacyjnym tempem? np. w czerwcu?

[martwawiewiórka]

a tak serio - to się przymierzałam do Waszego Kórnika, tylko się trochę wstydzę, że będę zamykać tyły

nie no jedź z nimi, oni sa sympatyczni...

[RDK]

ylko się trochę wstydzę, że będę zamykać tyły.

Nie da rady. Ta miejscówka jest już zarezerwowana

[Hipek]

Nawet na kórnickim maratonie trwa bójka o to, kto przyjedzie ostatni? Ale za to nagrodą są tylko ciepłe piwo i zimna kiełbasa z wygaszonego ogniska... Warto?