Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[vuki]

Odchudzam się, 105 km na jednej galaretce. 

[Borafu]

Ja po świętowaniu zrobilem 28km w terenie,  ale czuję się jakbym zrobił 1km na 105 galaretkach

[mrr]

Odchudzam się, 105 km na jednej galaretce.

chyba wezmę z Ciebie jutro przykład - bo dzisiaj jedyne co zrobiłam rowerowego to uzupełniłam paliwo - z nawiązką  .

[magda]

Zrobiliśmy z olem 41 km w 7 godzin i umieramy.

[Waski]

Ja to dziś miałem bardzo rowerowy dzień, zrobiłem 50 km w tempie jak na mnie bardzo dobrym a przy okazji dosyć mocno pokrzywiłem przednie koło, później z pomocą Tomka próbowałem centrować, żeby się do jutrzejszej jazdy nadawało a na koniec pożyczyłem koło od kolegi
https://www.strava.com/activities/528273027

[bertomw]

Udało mi się wreszcie pojechać ciut dalej poza miasto, tym razem w stronę Chałupek/Olzy, na południe/południowy wschód od Raciborza. 74 km w sumie. Jak dla mnie nie jest źle, szczególnie po moim wypadku na rowerze prawie 11 tygodni temu, po którym do dnia dzisiejszego moje lewe kolano nie doszło do normy (może już nigdy nie dojdzie, a i tak stał się cud, że skończyło się bez złamań).
Na zdjęciach: brama Pałacu Rodziny Lichnowsky (z myślą o Wilku, który się kiedyś przed nią zatrzymał, a jest to w sumie ciekawy obiekt jak na te strony) + mój środek transportu

[JUREK]

Bardzo dużo pijesz na wycieczkach, trzy spore bidony , kontuzjowane kolano potrafi boleć bardzo długo.

[bertomw]

Ten czarny bidon przy ramie jest takim bidonem na narzędzia (dodatkową oponę, pompkę etc.), nie do płynów. Przy siodełku są oczywiście bidony na napoje. Akurat wczoraj skonsumowałem może połowę ich zawartości, ale wczoraj nie mieliśmy 25 lub 30 stopni. Myślę, że jeszcze zamontuję dwa uchwyty z koszyczkami na 1-litrowe bidony przy widelcu. Już mi się zdarzyło, że brakowało mi płynów w trasie. Lepiej mieć zapas.

[vuki]

Na śniadanie 107, od 5.00, liczyłem na piękny wschód, niestety nie było.

[magdad]

Pojechałam (w sumie 24 km;)) przebiegnąć się z Morsami 3 km, a później posiedziałam w wodzie. Prawie jak triathlon .

[m.arek]

Pierwsza randka z temperamentną kochanką - 44 km

[starszapani]

mdudek - mam pytanie, które zawsze mnie intrygowało. Dlaczego nie zanurzacie się cali w wodzie wraz z rękoma? Jak morsować to na całego

Piękna wiosna w końcu więc nie mogłam nie ruszyć 4 liter na rower. 131 km, 654 m przewyższenia (i to na nizinach kujawsko-pomorskich, kto by pomyślał) i 3 gminy. Wyjazd z przygodami, dwukrotnie (z tego samego samochodu) obrzucono mnie workami z wodą (w końcu Śmigus-Dyngus ), a pod koniec wycieczki, podczas wyciągania mapy z sakwy dziabnął mnie w łydkę wiejski burek. Na szczęście nie do krwi więc zastrzyki p. wściekliźnie mi nie grożą.

[magdad]

Zamocz ręce w zimnej wodzie i później spróbuj się ubrać . Dzisiaj, co prawda temperatura pozwalała na to, ale w normalnych morsowych warunkach ręce najszybciej marzną i po pierwsze można sobie je odmrozić, a po drugie ciężko ubiera się skostniałymi dłońmi.

[łatośłętka]

mdudek: supergrzywa!

W temacie: napierniczałem.

[starszapani]

Nie no, spodziewałam się takiej odpowiedzi. Czapkę to rozumiem bo przez głowę najwięcej ciepła ucieka. Ale prawdziwy mors powinien się trochę popławić jak już wejdzie do tej wody
Ja na pewno żadnych prób morsowania nie poczynię, nie ma takiej opcji !!! Ale mogę za to pławić się w jakimś przyjemnym gejzerku