Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[lepiotrek]

Nie wszystkie ścieżki odśnieżone. Wczoraj 70 km po Puszczy kampinoskiej

[yurek55]

Raczej dowodów nie zbierzesz bo chyba na plusie jest

Nie tylko na plusie, ale i deszczyk cały dzień. Nici z wyjazdu.

[Żubr]

Czy Ty przypadkiem w ubezpieczeniach nie pracujesz?

piwnica była ubezpieczona

dzisiaj dostałem odszkodowanie za rower

 I taka jest logika zdarzeń, dokładnie Magda   

[yurek55]

Tylko 14 km, ale zawsze coś... Aha i ponownie zgłosiłem gałęzie wystające na ddr przy Bitwy Warszawskiej, bo wycięli nie te, co potrzeba.



A tu zauważyłem miejscówkę do zimowego driftu, widać po śladach, że bokiem było latane

[Rado]

Kurier dostarczył lemondkę Airstrike do mojej szosy Jeszcze tylko muszę poszukać gąbki do niej, by nie marznąć w dłonie przy niższych temperaturach, ponieważ na wyposażeniu brak gąbki, a owijka do niej z pewnością wyjdzie drożej... Wiecie może, gdzie można kupić taką gąbkę?

[yoshko]

W sklepie z rurami.

[marian65]

Zwykłe chwyty gąbkowe od kierownic tzw. "motylki". Są tanie.  Sam mam założone na swojej lemondce.

[yurek55]

45km i druga gleba na lodzie.      :icon_redface:vv

 

[yoshko]

Taki stary a na kładkach nie uważa.

PS: Dziś pomogłem wnieść rower Magii do mieszkania.

[RDK]

Mocno się nadwyrężyłem, przemieszczając się z rowerem ponad ogrodzeniem 

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Peio]

45km i druga gleba na lodzie.

Niestety lód dla roweru jest bardzo zdradziecki. Ostatnio schodząc z zaśnieżonej górki (przezornie  zsiadłem z roweru) zaliczyłem takiego pirueta, że do tej pory dziwię się, że nic sobie nie połamałem. Pod warstewką śniegu był solidny lód. Dobrze, że nie zjeżdżałem, bo na dole wylądowałbym w lodowatym strumieniu.  Zimą na rowerze trzeba bardzo uważać.

[siendziaty]

Gleba na lodzie i tak jest lepszy niż asfalt. Tłuczemy się podobnie, ale przynajmniej bez efektu "papieru ściernego".

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[łatośłętka]

7:5o.

Na zwężeniu o mnie prawie się otarł.
Na czerwonym ja swoje, on swoje.

Był też pasażer sprawcy wykroczenia: w jamie ustnej biel papki kęsu, w lewej dłoni nadgryziona kanapka, prawą zgrabnie wyciągł gnata, trochę z biodra we mnie wycelował.
Wskoczyło zielone.

Co dziś zrobiłem rowerowego? - przez czas czerwonego wpatrywałem się w lufę we mnie wymierzonego pistoletu.
Gdzie? - B-stok, Al. 1ooo l. P.P.
Kto? - pracownik agencji ochrony.