Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[yurek55]

Pokręciłem się trochę po mieście, razem wyszło 32 km.
A jako że dziś Narodowe Święto Niepodległości...

[worek_foliowy]

Dziś kilka kilometrów po mieście. Po przejechaniu pierwszych 200 m prawie wjechał we mnie samochód. Legalnie jechałem buspasem, sąsiednie dwa pasy były zakorkowane. Przecinający drogę kierowca miał ograniczoną widoczność i wyhamował metr przede mną. Tym razem nie wyszło, a mogłem się nie nieźle ustawić finansowo

[m.arek]

Tym razem nie wyszło, a mogłem się nie nieźle ustawić finansowo

Jasne, nie ma jak jałmużna za połamane gnaty

[olo]

Rowerowo: zrobiłem 47 km, po których na moim liczniku bijącym od 2010 roku pokazała się liczba 50 000 km

A po rowerze uzupełniłem braki i napisałem relację z niedzielnej trasy z sakwami z wiatrem z Osieka w Borach Tucholskich do Iławy.

http://jogurtnarowerze.blogspot.com/2015/11/osiek-iawa.html

Teraz czas iść pobiegać

[jgkmarcin]

Druga szprycha w ciągu 200 km..   Trzeba przejść na dietę 

Raczej koło do przeplotu. Pewnie szprychy były niedociągnięte i wszystkie zdążyły już oberwać.

Zrobione! Koło ma nowe szprychy.

[Borafu]

I już,  a ile czasu musiałbyś sie odchudzać!

[yurek55]

48km z wieczornym przejazdem przez kawałek lasu kabackiego. Lampka pomimo nowych baterii, świeci na dwa metry. Na moją prędkość wystarcza:)

[emonika]

Rajdowo z grupą z Kartuz, Gdańska i Tczewa
opis na blogu

[Waski]

I ja się wpiszę bo dawno mnie tak wiatr nie zmasakrował jak w sobotę.
Prognozowali że ma wiać koło 8m/s na zachód z porywami do 18 m/s więc normalny człowiek nie wychodzi na rower ale plany same się nie zrobią więc poszedłem.
W najgorszy wiatr bo dopiero o 13.
Ułożyłem sobie w głowie taką trasę, w której teoretycznie jak najmniej miałem jechać centralnie pod wiatr.
Pierwsze 20 km z wiatrem to lajcik. Chciałem się rozgrzać to się rozgrzałem. Później już było tylko gorzej. Dawno mnie tak nie sponiewierało. Miałem nadzieję odbić to sobie po minięciu Głogowa ale gdy odkryłem na 85 km, że wiatr obrócił się i wieje sporo bardziej na północ to zostało mi się już tylko jakoś dotrzeć do domu. Tak mnie to sponiewierało, że zawodnik MTB w stroju CCC w okolicach Guzic (pewnie wracał z Obiszowa)  łyknął mnie jak młodego oraz nie byłem w stanie wykorzystać godziwie wiejącego prawie z tyłu wiatru na ostatnich 20 km. Dawno mnie tak wiatr nie sponiewierał. Zawsze udawało mi się go w miarę unikać.

https://www.strava.com/activities/432651229
http://waskii.bikestats.pl/1404044

[Borafu]

Ułożyłem sobie w głowie taką trasę, w której teoretycznie jak najmniej miałem jechać centralnie pod wiatr.

Ja się nauczyłem żeby (w przypadku jazdy, która się kończy w punkcie startu) ruszać pod wiatr. Czasem mam powrót z wiatrem, czasem nie, ale przynajmniej kiedy zawracam już mi się nie pogarsza 

[Waski]

Ja się nauczyłem żeby (w przypadku jazdy, która się kończy w punkcie startu) ruszać pod wiatr. Czasem mam powrót z wiatrem, czasem nie, ale przynajmniej kiedy zawracam już mi się nie pogarsza 

Też tak się staram ale chciałem spróbować takiej sztuczki, że pierwsze 20 km rozgrzewam się a później pogarszam warunki. Od 85 km miało być coraz lepiej po to żeby znów na 130 km mocno wiać w plecy . Wiatr się lekko obrócił i mój misterny plan w ...... Lepiej było tylko momentami ale najgorsze, że wiatr wiał w plecy z górki a pod górkę mniej lub bardziej w twarz
Niestety, plan w niwecz się obrócił ale i tak jestem zadowolony

[Borafu]

Nie mogło się udać. Ten na górze ma znacznie większe możliwości w zakresie sztuczek 

[yoshko]

Zapomniałem, że byłem na rowerze w sobotę i przejechałem 46 km po wyspie Uznam.

[wjck]

od czwartku do niedzieli, taki długi weekend w B. Sądeckim - 190 km
ciepło, widoki, mało ludzi, choć rowerów widziałem chyba 5
śnieg na grzbiecie ;-)
tylko te krótkie dni
gdybym posiadał gps to bym jeździł po nocy a tak jak się nie zna dróg to do zachodu słonka

[Waski]

Nie mogło się udać. Ten na górze ma znacznie większe możliwości w zakresie sztuczek 

Ale próbować nie zaszkodzi. Z drugiej strony "Bunkrów nie ma ale też jest zaje....e"