Sam nic dziś nie przejechałem. Ale za to prawie trzy setki dzieciaków ścigały się na moim wyścigu :-) Od przedszkolaków, których jeszcze rodzice pchają, do wycinaków z gimnazjum. Super było.Marek
i tylko 4 gminy
104km ze średnią 30.2 km/h, absolutny rekord małżonki. Jestem taki dumny! Wprawdzie, za windyty.com, na początek skierowaliśmy się na zachód, tj. Fryderyk, Sochaczew, te sprawy, ale co tam. Była prosto po robocie (szpilki zdjęła, żal..), bez obiadu (!), a dała radę Pogoda cudo.Plus naście do muzycznej i DK z młodzieżą.
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.