(...)Na samym zakręcie krowie placki, które spowodowały uślizg tylnego koła. Zrobiłem obrót o 180 stopni i tyłem wpadłem do rowu obryzgany krowim łajnem. Ją cały, rower też. Umieralem że śmiechu parę minut.
yurek55 - myślałem, że do Egiptu poleciałeś