Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[globalbus]

co jakiś czas zamieniaj przód z tyłem.

[roweras]

Cały dzień z burzową pogodą, dopiero teraz pojechałem do Biedronki.

Nic to, pooglądałem sobie mapę i już wiem, gdzie pojadę po niedzieli

[janogonowski]

Tak, ten sam model, tego samego dnia założone.

To faktycznie bardzo dziwnie się zużyła tylna opona. Tak jak wspomniał globalus sposobem na w miarę równomierne zużywanie się przedniej i tylnej opony jest ich zamiana co jakiś czas.

[Waski]

Tak jak wspomniał globalus sposobem na w miarę równomierne zużywanie się przedniej i tylnej opony jest ich zamiana co jakiś czas.

Ale po co? założyć drugą nową a później trzecią na napęd - skoro przód ma 1,5 roku to spokojnie jeszcze ze 3 pojeździ i nic mu nie będzie - nie ma sensu przekładanie bo tylko ryzykuje się uszkodzeniem w czasie tej operacji.

a w temacie dziś zrobiłem 102 km - wiatr mi przeszkadzał sporo
http://waskii.bikestats.pl/1357778,Kiedy-przyjda-podpalic-dom.html

[globalbus]

Ryzyko jest chyba tylko wtedy, gdy ma się dwie lewe ręce  Jeżdżąc po mieście można sobie zarządzać oponami jak się chce, ale w trasie lepiej mieć dwie w miarę równomiernie zużyte, niż problem, bo właśnie ta z tyłu się rozpada.

[Waski]

Ryzyko jest chyba tylko wtedy, gdy ma się dwie lewe ręce Jeżdżąc po mieście można sobie zarządzać oponami jak się chce, ale w trasie lepiej mieć dwie w miarę równomiernie zużyte, niż problem, bo właśnie ta z tyłu się rozpada.

Ryzyko jest zawsze gdy pchasz łapy do opony. teoretycznie.
No, jak chcesz jechać ze zużytą oponą na wyprawę to ja CI gratuluję   - ja bym przed wyprawą po prostu założył nową na napęd jeśli by była zużyta i już. Dla mnie w takim przekładaniu nie ma żadnego zysku. Kompletnie.

[globalbus]

na ostatnią wyprawę pojechałem z oponami, które miały na liczniku 15k km. Przerzuciłem wtedy tył na przód, przejechałem 10k km i dalej mają się dobrze (miałem ze sobą zapas, totalnie bez sensu). Obecny stan licznika to 26,5 kkm, dalej jeżdżą, gum nie łapię żadnych. Raczej następnych 10k km by nie przeżyły, ale są w miarę równomiernie dorżnięte. Jeszcze z 5k km i przerzucę je do mieszczucha, gdzie skończą żywot.
To oczywiście relatywizm, bo większość opon nie osiąga połowy tych przebiegów, zwłaszcza te terenowe z miękką gumą. Przeciętnie jakieś 4-5kkm. Przypuśćmy, że jedziesz na wyprawę o mniej więcej takim planowanym przebiegu. By nie mieć problemu, że tył zużywa się szybciej, rotujesz je, by mieć szansę dojechać do końca bez kupowania nowych.

[Borafu]

Nie wiem co w tym dziwnego. U mnie relacje są prawie dokładnie 2:1.
Mojego tylnego  marathona (zwykły) zmieniłem po ca. 15.000km. Nie był łysy, ale bieżnik już mocno płytki a zmieniałem całe koło i była okazja. Przedni ma 26.000km i jeszcze pojeździ.

[roweras]

Ja musiałem ostatnio wyrzucić tylną oponę.
Była jedynie trochę wytarta po lewej stronie i miała przebieg nieco ponad 6 k km, ale zwyczajnie sparciała i zrobiło się jajko.
Może to dlatego, że ta opona miała 11 lat.

Teraz mam nową. Zobaczymy, ile przejedzie

[michuss]

Kolejna, nocna eskpada z eranis, tym razem na trasie Kostrzyn - Szczecin przez Osinów i "Odrę-Nysę". Znów wyszło ~150 km. 

http://michuss.bikestats.pl/1357920,Nocne-gminobranie-z-A.html

[jendrzych]

Odpoczynek i czyszczenie roweru po nieoczekiwanej łykendowej wycieczce. Trasa: Wolsztyn-Imiołki (baza ZHP) -Wolsztyn. Dystans: 252 km. Czas: piątek 15.00 - sobota 18.00. Po drodze zaliczyliśmy błota Wielkopolskiego Parku Narodowego, burzowe zwijanie obozu o świcie, upały i deszcze cudownie chłodzące.

[bikera]

Dziś tylko 82 km,ale na szczęście sam nie jechalem.

[Alek]

Kolejne 4000m wspinaczki w ciagu jednej jazdy, w ciągu tygodnia - tym razem 244km, wiec nieco bardziej stromo niz ostatnio. Teraz już dało mi w kość, a dokładnie w lewe kolano - ostatnie 50km jechałem z zacisnietymi zebami. Przyda sie pare dni odpoczynku...

https://www.strava.com/activities/353907647

[yurek55]

Dziś  32 km przed sniadaniem. Wreszcie jakaś ludzka temperatura się zrobiła. Natrafiłem na ciekawe miejsce w Michałowicach. To wymarzone miejsce na przyjęcia weselne podwarszawskich elit.

[Waski]

Drugi dzień pod rząd 100 km - to jak na mnie ostatnio super hiper dobrze - nie pamiętam już kiedy ostatnio oprócz maratonów tyle przejechałem

http://waskii.bikestats.pl/1358335,Och-Ziutek-Ziutek-gdzies-Ty-byl.html